Dodatek dla lekarzy rezydentów odbywających staż w innym powiecie jest wolny od podatku, więc trafia do nich wynagrodzenie w pełnej wysokości. Skarbówka wydała interpretację podatkową, w której stwierdziła, że lekarz, który o nią wystąpił, przedstawił nieprawidłowe stanowisko, choć co do braku podatku się nie pomylił.

Dyrektor Krajowej Informacji Skarbowej wydał interpretację indywidualną, w której potwierdził, że dodatek do wynagrodzenia dla lekarzy rezydentów jest wolny od podatku dochodowego. W praktyce oznacza to, że rezydenci otrzymują te pieniądze „na rękę”, a ich pracodawca nie musi potrącać zaliczek na podatek dochodowy.
Czy dodatek za staż to dodatek za rozłąkę?
W sprawie chodzi o dodatek przysługujący lekarzom rezydentom, którzy odbywają co najmniej półroczny staż w innym powiecie niż ten wskazany w ich umowie o pracę. Wynosi on 16 proc. minimalnego wynagrodzenia i jest finansowany z budżetu państwa. To świadczenie ma więc charakter publiczny, a nie uzależniony od dobrej woli szpitala czy przychodni.
We wniosku o interpretację lekarz założył, że ten dodatek można traktować jak dodatek za rozłąkę i na tej podstawie nie pobierać od niego podatku. Skarbówka się z tym jednak nie zgodziła, wyjaśniając, że dodatek dla rezydentów nie jest w sensie prawnym dodatkiem za rozłąkę, a więc nie można stosować tu tej konkretnej ulgi. Podkreślono jednak, że istnieje inna podstawa prawna, która zapewnia zwolnienie z podatku.
Więcej porad podatkowych znajdziesz na Bizblog.pl:
Wniosek z tej interpretacji dla innych lekarzy i ich pracodawców jest taki, że dodatek jest nieopodatkowany niezależnie od tego, czy miejsce stażu pokrywa się z miejscem zamieszkania rezydenta, o ile odbywa się on w innym powiecie niż ten, w którym pracuje na podstawie umowy. Dzięki temu lekarze dostają pełną kwotę świadczenia.
Bez potrącenia podatku
Dla pracodawców oznacza to z kolei brak obowiązku potrącania podatku od tego dodatku i konieczność prawidłowego zakwalifikowania go w dokumentach płacowych. Błędne wskazanie podstawy prawnej, jak w tym przypadku, nie zmienia skutku, ale dobrze jest posługiwać się właściwym opisem, aby uniknąć nieporozumień w razie kontroli.
W praktyce ta decyzja porządkuje sytuację – lekarze rezydenci mają jasność, że dodatek należy im się w pełnej kwocie, a pracodawcy wiedzą, jak go rozliczyć. To również przykład, że nawet jeśli efekt podatkowy jest oczywisty, urzędy bardzo pilnują, aby stosować prawidłowe przepisy, a nie te „podobne”.