REKLAMA

Cieszy cię nowa prognoza pogody? Spójrz na te cyferki!

Już teraz pogodowi analizy twierdzą, że luty w Europie Środkowo-Wschodniej będzie cieplejszy od najgorętszego marca w historii, ze średnią temperaturą zbliżony do kwietnia. W kilku polskich miastach słupki rtęci poskoczyły do prawie 20 st. C. Ale już teraz możemy porzucić nadzieję na to, że dzięki tak słonecznej i ciepłej aurze, czujniki smogowe wezmą chociaż na chwilę wolne. Niestety, nic takiego nie ma miejsca.

Cieszy cię nowa prognoza pogody? Spójrz na te cyferki
REKLAMA

Pogoda bardziej przypomina środek wiosny niż schyłek zimy. Rekordy temperatury odnotowano w Cieszynie (19,3 st. C), Sanoku (18,7 st. C), Rzeszowie (18,6 st. C), Pszczynie (18,5 st. C) i w Zamościu (17,9 st. C). Nic dziwnego, że analitycy uważają, że tegoroczny luty bazie cieplejszy od najgorętszego marca w historii, ze średnimi temperaturami na poziomie kwietnia. I dotyczy to całego świata, doniesienia o kolejnych rekordach ciepła pobijanych w ostatnich dniach lutego, docierają z najodleglejszych zakątków globu. W Polsce jest już raczej pewne, że tak gorącego lutego nie było jeszcze nigdy w historii.

REKLAMA

Dane dotyczące między innymi temperatury zbierane są u nas od 1871 roku i tak ciepłego lutego jeszcze nie było - potwierdza w rozmowie z radiem Lublin Tomasz Jóźwicki, z puławskiej stacji meteorologicznej.

Do tego prognozy, w których synoptycy zapowiadają kolejne rekordy ciepła, tym razem już na konto marca. W kolejnych dniach znów powinniśmy spodziewać temperatur między 15 a 20 st. C.

Niestety, polski smog tych upałów w lutym się nie boi

Tak wysokie temperatury raptem drugiego miesiąca roku mogą sugerować, że polskie gospodarstwa domowe w tym czasie nie musiały zbytnio dokładać do pieca, a że pomimo trwania od ponad 5 lata rządowego programu Czyste Powietrze - cały czas mamy armię węglowych kopciuchów - to można było przypuszczać, że najbardziej na tym pogodowym zamieszaniu zyska jakość powietrza i smog zrobi sobie wolne od nas. Chociaż na chwilę. 

Niestety, nic takiego nie ma miejsca, a polski smog cały czas ma się bardzo dobrze, rekordowe temperatury w lutym, jak się okazuje, mu są w ogóle nie straszne. Jak informuje SMOG N.E.W.S na platformie X: we wsi Habdzin (mazowieckie) odnotowano ostatni przekroczenie norm jakości dla pyłów zawieszonych PM2,5 o 7145 proc. (1072 µg/m sześc.), a dla pyłów PM10 o 2397 proc. (1079 µg/m sześc.). W Lidzbarku (warmińsko-mazurskie) normy dla PM2,5 przekroczono o 1534 proc. (230 µg/m sześc.), a dla pyłów PM10 - o 615 proc. (277 µg/m sześc.). 

Smog w ostatnich dniach dusił też na całego m.in. w Babicach, gdzie stężenie dla PM2,5 przekroczone było o 1875 proc. (282 µg/m sześc.), a dla PM10 - o 959 proc. (432 µg/m sześc.); w Tomaszowie Mazowieckim (łódzkie) 1433 proc. dla PM2,5 (215 µg/m sześc.) i 544 proc. dla PM10 (245 µg/m sześc.) i w Radomsku (łódzkie): 1302 proc. dla PM2,5 (196 µg/m sześc.) i 317 proc. dla PM10 (143 µg/m sześc.). 

Polacy wiedzą, jak groźne jest brudne powietrze

Niestety, na razie rząd Donalda Tuska nie zdaje egzaminu dotyczącego walki ze smogiem. Ciągle nie ma nowych norm jakości paliw stałych, w tym węgla. Wypłaty w ramach programu Czyste Powietrze w wielu przypadkach dalej są wstrzymane. A przez polityczną bierność i nie wprowadzanie cały czas specjalnych taryf energetycznych dla użytkowników pomp ciepła, jesteśmy świadkami gwałtownego spadku popularności tych urządzeń. Jeszcze rok temu, w styczniu 2023 r., stanowiły aż 64 proc. składanych wniosków w ramach wymiany węglowych kopciuchów. A w styczniu 2024 r. to już raptem tylko 35,5 proc. 

Na szczęście rośnie świadomość Polaków o tym, jak bardzo smog przeszkadza nam w życiu i je systematycznie skraca. Tak wynika z ankiety przygotowanej wspólnie przez serwis Pracuj.pl i Polski Alarm Smogowy. Okazuje się, że aż 88 proc. respondentów twierdzi, że jakość powietrza wpływa na ich samopoczucie i ich jakość pracy. Prawie 1/3 przepytanych uważa, że smog w ich mieście lub dzielnicy może wpłynąć zarówno na ich decyzje mieszkaniowe, jak i zawodowe.

Więcej o smogu przeczytasz na Spider’s Web:

Za poprawę jakości powietrza odpowiadają zarówno władze rządowe i samorządowe, jak i sami mieszkańcy. Ważną rolę mogą odegrać również firmy – które mogą nie tylko edukować swoich pracowników w tym zakresie, ale też wspierać ich w codziennych wyborach, które przyczyniają się do poprawy jakości powietrza, na przykład sposobie dojazdu do pracy - komentuje Anna Dworakowska, współzałożycielka Polskiego Alarmu Smogowego.

Sporo, bo 40 proc. ankietowanych stara się jak najrzadziej wychodzić z domu, wtedy kiedy jakość powietrza jest zła lub bardzo zła. 21 proc. badanych wskazuje, że mają w telefonie aplikację, w której regularnie sprawdzają jakość powietrza. Niemal co dziesiąty respondent przekonuje, że gdy dzieli i rządzi smog, to stara się pracować zdalnie.

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA