Ważą się losy nowych unijnych przepisów dotyczących jakości powietrza, które w końcu mają szansę być zgodne z najnowszymi wytycznymi Światowej Organizacji Zdrowia (WHO). W nowej kampanii społecznej Fundacji ClientEarth Prawnicy dla Ziemi aktywiści apelują w tej sprawie do rządu Donalda Tuska. Bo dalsze opóźnienia będą kosztować życie dziesiątek tysięcy Polaków.
WHO już w 2021 r. zarekomendowała bardziej restrykcyjne normy jakości powietrza. Zaproponowała czterokrotne zaostrzenie dopuszczalnych stężeń dwutlenku azotu oraz aż pięciokrotne zaostrzenie rekomendowanych średniorocznych stężeń pyłu zawieszonego PM2.5 względem obecnych unijnych przepisów. I tak, zdaniem organizacji, dopuszczalne stężenie dobowe pyłu zawieszonego PM2,5 nie powinno przekraczać 15 µg na m sześc. W przypadku pyłów PM10 granicę dobowego stężenia określono na poziomie 45 µg/m sześc., a dla dwutlenku azotu (NO2) to nie więcej niż 25 µg/m sześc. na dobę. Polska i bez tych norm WHO jest czerwoną latarnią, a nasze kryteria są o ok. połowę lżejsze. I teraz UE jest coraz bliżej zastosowania ich na swoim terenie. W efekcie ma powstać dyrektywa w sprawie jakości powietrza Ambient Air Quality Directive (AAQD).
Istnieje konieczność eliminacji zanieczyszczeń powietrza tak, aby jego jakość w UE osiągnęła poziomy, które na podstawie dowodów naukowych nie są uznawane za szkodliwe dla zdrowia - czytamy w proponowanym tekście dyrektywy AAQD.
Obecnie w UE trwają trilogi – rozmowy trójstronne pomiędzy przedstawicielami Komisji Europejskiej, Parlamentu Europejskiego oraz Rady UE. Ostateczna decyzja w tej sprawie ma zapaść najpewniej do końca lutego br. i potem zostanie poddana pod plenarne głosowanie. Przedmiotem sporu pozostaje tempo dostosowania unijnych norm do tych od WHO.
Smog w dekadę zabije blisko 90 tys. Polaków
Negocjowane właśnie normy są jednak ciut mniej restrykcyjne do tych od WHO. W przypadku rocznych wartości dopuszczalnych np. dla pyłu zawieszonego PM2,5 to 10µg/m sześc. a nie 5µg/m sześc., dla NO2 to z kolei 20µg/m sześc. a nie 10µg/m sześc. Jeszcze bardziej niepokojące jest to, że niektórzy biorą jak najbardziej pod uwagę wyrównanie tych norm jakości dopiero w 2040r., a nie w 2030 r. Tymczasem wg badania, które na początku lutego opublikowano w czasopiśmie International Journal of Public Health, takie przesunięcie w czasie o dekadę osiągnięcia zgodności z normami WHO z 2030 r. do 2040 r. oznaczać będzie 87 tys. dodatkowych przedwczesnych zgonów przez smog tylko w Polsce oraz ponad 327 tys. w całej Unii.
Polska jest jednym z największych krajów UE i to właśnie stanowisko polskiego rządu może być decydujące dla szybszej poprawy jakości powietrza w całej Unii. Apelujemy do rządu, aby w ramach Rady UE poparł przepisy, które pozwolą przyspieszyć walkę ze smogiem, a tym samym ochronić życie i zdrowie milionów ludzi - komentuje mecenas Agnieszka Warso-Buchanan z Fundacji ClientEarth Prawnicy dla Ziemi.
Więcej o smogu przeczytasz na Spider’s Web:
Apel do rządu Donalda Tuska
Aktywiści z Fundacji ClientEarth Prawnicy dla Ziemi podkreślają, że wydłużenie terminu osiągnięcia nowych norm w krajach UE o niższych dochodach oznaczałoby pogłębienie nierówności w dostępie do czystego powietrza, które i tak mają już miejsce. Eksperci od lat nie mają wątpliwości, że Europa Środkowa jest bardziej zanieczyszczona od Zachodniej.
Ofiarami tej polityki będą ponadto dzieci, kobiety w ciąży oraz osoby starsze, szczególnie te, które chorują na choroby układu oddechowego czy sercowo-naczyniowego, i dla których każdy epizod smogowy czy długoterminowe narażenie na wdychanie toksycznego powietrza oznacza istotne pogorszenie stanu zdrowia - zwracają uwagę Prawnicy dla Ziemi.
Dlatego Fundacja ClientEarth swój najnowszy spot pt. „Pora się odsmażyć”, w którym wystąpiły osoby chorujące na astmę lub ich rodziny, dedykuje rządowi Donalda Tuska. Prof. Tadeusz Zielonka, pulmonolog i specjalista chorób wewnętrznych, przy tej okazji przypomina, że zanieczyszczenia powietrza są szkodliwe dla całego, ludzkiego organizmu
W opinii Światowej Organizacji Zdrowia zanieczyszczenia powietrza są szkodliwe dla każdego narządu, dla każdej tkanki organizm - stawia sprawę jasno prof. Zielonka.
Smogowa mapa rozgrzana do czerwoności
A jak tam ma się polski smog? Cały czas całkiem dobrze. Jak wykazuje to na platformie X SMOG N.E.W.S. w połowie lutego br. np. w Zamościu (woj. lubelskie) normy jakości powietrza - te polskie, a nie te ostrzejsze czyli od WHO - dla pyłów zawieszonych przekroczone były o 1134 proc. (171 µg/m sześc.), a te dla pyłów zawieszonych PM10 o 470 proc. (212 µg/m sześc.). A np. w Tychach (woj. śląskie) normy dla PM2,5 przekroczono o 1254 proc. (188 µg/m sześc.), a dla pyłów PM10 - o 519 proc. (234 µg/m sześc.).