Traffit, firma pomagająca rekruterom usprawniać procesy rekrutacyjne, opublikowała raport „Jakość aplikacji w 2024 roku”. Analizie poddano 3 mln aplikacji pod kątem dopasowania kandydatów do ról, o które się ubiegają. Stosy aplikacji kandydatów niespełniających kryteriów sprawiają, że rekrutacje przeciągają się w nieskończoność.
Rekrutacja to obszar, który w ciągu ostatnich 3 lat poddany był wielu dynamicznym zmianom, zarówno w kontekście wewnętrznych zasobów organizacji, jak i również samych kandydatów. Z roku na rok zauważana jest tendencja wzrostowa, jeśli chodzi o liczbę aplikacji nie wpisujących się w podane w ogłoszeniach kryteria.
To obecnie największe wyzwanie, z jakim mierzą się rekruterzy i hiring managerowie (wskazanie 40 proc. spośród 140 odpowiedzi w ankiecie przeprowadzonej przez Traffit na platformie LinkedIn). Raport „Jakości aplikacji w 2024 roku” przedstawia aktualny profil kandydatów i ich aplikacji na przestrzeni ostatnich 3 lat.
Kandydaci aplikują na stanowiska, w których nie mają doświadczenia
Jedną z bardziej widocznych zmian, jakie zaszły od 2022 r. jest mniejsza liczba nowo otwartych ról (spadek o 15 proc. na przestrzeni ostatnich 3 lat). Trend ten zauważalny jest w przypadku 4 na 5 analizowanych w raporcie branż – agencji rekrutacyjnych IT (spadek o blisko 24 proc. od 2022 r.), agencji rekrutacyjnych nie IT (spadek o 21 proc.), firm IT (spadek o 13 proc.) oraz firm spoza branży IT (spadek o 28 proc.). Wyjątek stanowią software house’y, które odnotowały wzrost o 40 proc. Mniejsza liczba ofert sprawia, że na jedno stanowisko jest więcej chętnych.
To według mnie przyczyna, dla której w 2024 r. obserwujemy większą liczbę kandydatów, którzy aplikują na stanowiska, w których jeszcze nie mają doświadczenia – komentuje Adrian Wolak, CEO w Traffit.
Mateusz Smoczyński, Co-Founder w Team Up IT Recruitment dodaje, że redukcje etatów oraz znaczące spowolnienie tempa zatrudniania w większości organizacji uwolniły masę talentu na rynek, który szuka dla siebie nowego miejsca.
W ostatnich latach liczba kandydatów ubiegających się o to samo stanowisko wzrosła aż o 80 proc. a w związku z tym proces rekrutacyjny znacznie się wydłużył. Już pierwszy etap, czyli preselekcja trwa teraz średnio blisko 4 godziny dłużej.
Trend wzrostowy najbardziej odczuwalny jest w branży IT. Software house’y odnotowały w ciągu 3 lat wzrost liczby aplikujących kandydatów o 116 proc., natomiast agencje rekrutacyjne o 52 proc.
Brak odpowiednich kompetencji - to brak feedback'u
Preselekcja otrzymanych aplikacji to jeden z najbardziej wymagających etapów rekrutacji. Z raportu Traffit wynika, że 71 proc. kandydatów nie zostaje zaproszonych do kolejnego etapu (w 2022 r. było to 61 proc.) – nie spełniają kryteriów podanych w ogłoszeniu lub nie posiadają odpowiednich kompetencji.
Przeciążenie rekruterów, wynikające z rosnącej liczby aplikacji, selekcji CV i czasu, jakiego wymaga udzielenie feedbacku, sprawiają, że blisko 40 proc. kandydatów nie otrzymuje informacji zwrotnej i doświadcza tzw. ghostingu (braku jakiejkolwiek odpowiedzi). Dlatego organizacje coraz częściej decydują się na wdrożenie ATS, jako kluczowego narzędzia zwiększającego efektywność i skuteczność rekrutacji.
Jednym kliknięciem jesteśmy w stanie przesłać do systemu informację o naszej decyzji na temat danego kandydata, a system automatycznie wyśle mu wiadomość albo z uzasadnieniem zakończenia procesu rekrutacji, albo z zaproszeniem do dalszych kroków – komentuje Weronika Szatan, Head of Hiring w u2i.
Analiza wszystkich napływających CV sprawia, że kandydaci wpisujący się w kryteria podane w ogłoszeniach spędzali w ub.r. średnio 168 godz. na pierwszym etapie rekrutacji przed przejściem do kolejnego. Co istotne, w 2024 r. liczba ta wzrosła do 198 godz., co oznacza 8 dni i 6 godz. spędzonych w preselekcji.
Czas trwania procesów rekrutacyjnych wciąż jest jednym z najbardziej krytycznych czynników, które znacząco wpływają na dostępność i satysfakcję kandydatów – zaznacza Mateusz Baranowicz, Senior Recruitment Business Partner w Atos.
Więcej wiadomości na temat pracy można przeczytac poniżej:
Siła sourcingu, czyli poszukiwanie kandydatów pasywnych
Odpowiedzią na przeciążenie aplikacjami może być sourcing. W 2022 r. rekruter miał średnio 2,2 razy większe szanse na zatrudnienie kandydata z własnej puli talentów lub pozyskanego poprzez sourcing, niż na zatrudnienie osoby, która aktywnie aplikowała przez formularz zgłoszeniowy. W 2024 r. szanse te są już 4,2 razy większe. W przypadku sourcowania rekruterzy mają dużo większą kontrolę nad aplikacjami i kandydatami, z którymi decydują się rozmawiać. Szczególnie w porównaniu do kandydatów, którzy sami aplikowali.
Dobrze zaplanowany sourcing potrafi zaoszczędzić zarówno czas, jak i pieniądze. Najważniejsze jest, by rozumieć oczekiwania Hiring Managerów wobec kandydatów - jakie konkretnie doświadczenie? Z jakimi technologiami /narzędziami, z jak dużej organizacji itd. Do tego trzeba rozumieć perspektywę kandydatów i co może być dla nich atrakcyjne w naszej firmie/ofercie - przyznaje Agnieszka Rachwalak, Sourcer w Box.
Ekspertka tłumaczy, że dzięki temu przeszukując profile, jest się w stanie kontaktować tych kandydatów, którzy rzeczywiście spełniają dane kryteria.
Pełny raport można przeczytać na stronie: www.traffit.com.