REKLAMA

Reakcja rynków na wojnę w Izraelu. Inwestorzy chętniej kupują złoto, ale paniki nie ma

Niespodziewany atak Hamasu na Izrael na niespotykaną skalę wzbudził obawy o destabilizację światowych rynków ze względu na ryzyko rozprzestrzenienia się konfliktu na cały region. W poniedziałek rano nieco podrożał dolar, ropa naftowa oraz złoto, ale reakcja rynków okazała się znacznie spokojniejsza, niż można było się tego spodziewać. Wybuch nowej wojny najbardziej uderzył w izraelską walutę, co jednak nie jest niczym zaskakującym.

Reakcja rynków na wojnę w Izraelu. Są ruchy, ale paniki nie ma
REKLAMA

Jak pisze agencja Reuters, zaraz po otwarciu azjatyckich giełd nastąpił wyraźny wzrost popytu na dolara, amerykańskie obligacje skarbowe, a także złoto, a to ścisła czołówka aktywów traktowanych przez globalnych inwestorów jako bezpieczne przystanie. Notowania tych aktywów poszły zauważalnie w górę, ale wzrost ceny wystąpił także w przypadku kontraktów na ropę naftową, o czym pisał Michał.

REKLAMA

Jak wyjaśniają cytowani przez Reutersa analitycy, obecna sytuacja pokazuje czarno na białym, dlaczego tak wiele osób i instytucji finansowych dąży do posiadania złota w swoich portfelach inwestycyjnych. Nic nie stanowi lepszego zabezpieczenia na wypadek gwałtownych wydarzeń wprowadzających chaos na światowych rynkach.

Notowania złotego stabilne

W poniedziałek rano kurs złotego osłabił się wobec dolara, ale dość umiarkowanie. Przed południem za jednego „zielonego” płaciło się około 4,34 zł, a to o 2 grosze więcej niż na zamknięciu notowań w piątek. Z kolei różnica w notowaniach naszej waluty wobec euro była śladowa.

Więcej o sprawach gospodarczych przeczytacie w tych tekstach:

Atak Hamasu i ogłoszenie stanu wojny przez Izrael nie wywołują potężnej reakcji na rynkach finansowych. Zwiększenie napięcia na Bliskim Wschodzie tradycyjnie skutkuje wyraźnym wzrostem skrajnie w minionych dniach rozchwianego kursu ropy naftowej – ocenia Bartosz Sawicki, analityk Cinkciarz.pl.

Ekspert wskazuje, że baryłka Brent drożeje na początku tygodnia o ok. 3,5 proc., ale wciąż wyceniana jest na mniej niż 90 dolarów. Z kolei na półprocentowym minusie są kontrakty na amerykańskie indeksy giełdowe, ale w przypadku S&P 500 nie została wymazana nawet połowa silnego wzrostowego odbicia z piątku.

Izraelska waluta pod presją

Najmocniej oberwała izraelska waluta, ale nawet tutaj nie można mówić o żadnym tąpnięciu. Sawicki zwraca uwagę, że szekel taniał maksymalnie o niecałe 2 proc., choć w relacji do zyskującego ostatnio dolara jest najsłabszy od 2016 r. W obronę izraelskiej waluty szybko włączył się bank centralny, uruchomiając wart 30 mld dol. program ograniczania zmienności notowań szekla. Dodaje, że płynność lokalnego rynku ma być dodatkowo wspierana kwotą do 15 mld dol. poprzez swapy.

REKLAMA

Są to pierwsze interwencje od blisko dwóch lat. Rezerwy walutowe Izraela wynoszą przeszło 200 miliardów USD, co odpowiada niemal 39 proc. PKB tego kraju – zwraca uwagę analityk Cinkciarz.pl.

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA