REKLAMA
  1. bizblog
  2. Energetyka

Ropa gwałtownie drożeje. Walki na Bliskim Wschodzie zatrzęsły rynkiem

Tego można było się spodziewać. Rynek ropy nie pozostał obojętny na zmasowany atak Hamasu na Izrael i bezwzględną odpowiedź Tel Awiwu. Co gorsza cały czas istnieje realna groźba, że w ten wojskowy spór włączą się inni, tak jak libański Hezbollah i wojna rozleje się na cały region. Nic więc dziwnego, że ceną ropy mocno szarpnęło. To też zbliża nas do wielkiego finału udawania niskich cen na polskich stacjach paliw.

09.10.2023
10:13
cena-ropy-rosnie-po-tragegii-w-Iranie
REKLAMA

Zdaniem wielu analityków to, co stało się na terenie Izraela w pierwszy weekend października, jest porównywalne z 11 września 2001 r. w Stanach Zjednoczonych, kiedy byliśmy świadkami bezprecedensowego ataku terrorystycznego. Bojownicy Hamasu wczesnym rankiem w sobotę wkroczyli do Izraela drogą lądową, morską i powietrzną przy użyciu paralotni. Zgodnie z przewidywaniami, odpowiedź Izraela jest bardzo ostra. Dość powiedzieć, że po obu stronach konfliktu liczba ofiar liczona jest już w setkach. Niestety, na razie nie można wykluczyć włączenia się w tę wojnę również innych. Zadowolenie z tego ataku Palestyńczyków wyraziła już dyplomacja Iranu, a libański Hezbollah oficjalnie dołączył do Hamasu. Nic więc dziwnego, że pierwsze reakcje gospodarcze na ten konflikt widzimy na rynku ropy, która znowu zaczęła drożeć w zastraszającym tempie.

REKLAMA

Rosnące ryzyko geopolityczne na Bliskim Wschodzie powinno wspierać ceny ropy. Można spodziewać się większej zmienności - twierdzą analitycy ANZ Bank, cytowani przez Reutersa.

Rynek ropy: po trendzie spadkowym nie ma śladu

Jeszcze w pierwszych dniach października byliśmy w trendzie spadkowym jeżeli chodzi o cenę ropy. W minioną środę Brent potrafiła kosztować w okolicach 91 dol., a następnego dnia w czwartek byliśmy już na poziomach 86 dol. Podobnie było z WTI: podchodziła już pod 90 dol., żeby spaść poniżej 85 dol. Ale atak Hamasu na Izrael ten trend spadkowy gwałtownie zakończył i ropa zaczęła drożeć. Brent już przekroczyła poziom 87 dol., a WTI - coraz bardziej się do tej ceny zbliża. I w kolejnych dniach możemy być świadkami kolejnych zwyżek, trudno wszak przypuszczać, że walki w Izraelu i Strefie Gazy zakończą się w parę dni. 

Premia za ryzyko związane z ropą rośnie ze względu na perspektywę szerszego pożaru, który może rozprzestrzenić się na pobliskie największe kraje produkujące ropę, takie jak Iran i Arabia Saudyjska - zauważa Saul Kavonic, analityk ds. energetyki.

Więcej o rynku ropy przeczytasz na Spider’s Web:

To też uderza w misterny plan Waszyngtonu. Stany Zjednoczone wymyślił sobie bowiem, że postarają się zbliżyć Izrael do Arabii Saudyjskiej. Rijad byłby do tego skłonny, w zamian za porozumienie obronne z USA. Wtedy też Arabia Saudyjska mogłaby od nowego roku porzucić swoje wcześniejsze cięcia produkcji ropy. Ale teraz to wszystko może wziąć w łeb. Sytuacja dla rynku ropy już jest zła, a może być jeszcze gorsza.

Jeśli konflikt obejmie Iran, zagrożone będzie nawet 3 proc. światowych dostaw ropy. A jeśli dojdzie do szerszego konfliktu, który wpłynie na tranzyt przez Cieśninę Ormuz, około 20 proc. światowych dostaw ropy może stać się zakładnikami - nie ma wątpliwości Saul Kavonic w rozmowie z Reuters.

W Polsce sztuczne ceny będą miały jeszcze bardziej pod górkę

Atak Hamasu na Izrael i reakcja Teheranu zdecydowanie pogarszają również perspektywy dla irańskiej ropy. To z kolei powoduje, że sugestia w sprawie 100 dol. za baryłkę jeszcze w tym roku, znowu stają się coraz bardziej realne. 

Wysokie ceny ropy są korzystne dla producentów, zwłaszcza w przypadku rynku, na którym popyt jest relatywnie mało elastyczny - tłumaczy Grzegorz Dróżdż, analityk Conotoxia Ltd.

REKLAMA

W takim scenariuszu sztuczne obniżanie cen paliw w Polsce też czeka rychły koniec. Zwłaszcza w przypadku, w którym RPP decyduje się na jeszcze mocniejsze cięcie stóp procentowych, co doprowadzi do osłabienia złotego.

Wtedy ceny paliw w końcu będą musiały zareagować i wrócą do zakresu 6,50–6,60 lub nawet wyżej - nie ma cienia wątpliwości Michał Stajniak, analityk z XTB Polska.

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA