Stolica Izraela wspięła się na prowadzenie w rankingu brytyjskiego magazynu „The Economist”. Na drugim miejscu ex-aequo znalazły się Singapur i Paryż. Stolica Francji przewodziła zestawieniu przed rokiem.
Obecny rok nie okazał się mniej turbulentny od 2020. Na zmiany w światowej gospodarce wpłynął nie tylko koronawirus, ale również rozchwiane łańcuchy dostaw czy inflacja, dająca się we znaki również w Polsce. Szczególnie to ostatnie ma wymierny wpływ na pozycję w Worldwide Cost of Living Index. The Economist Intelligence Unit (EIU) bierze bowiem pod uwagę koszyk dóbr i usług, i porównuje go pomiędzy metropoliami.
Izraelski szekel umacnia się w stosunku do dolara. Według „The Economist” miało to kluczowe znaczenie w awansie Tel Awiwu. Izraelska waluta od początku pandemii zyskiwała w stosunku do dolara.
Izrael był jednym z krajów, które najszybciej prowadziły akcję szczepienia. Dziś przynajmniej jedną dawkę szczepionki przyjęło blisko 70 proc. mieszkańców kraju.
„The Economist” dodaje, że ogólnie rzecz biorąc, na czele rankingu znajdują się stolice europejskie i rozwinięte miasta azjatyckie. Te z Ameryki Północnej raczej utrzymują dotychczasowy poziom cen.
Singapur najdroższy w Azji
Miasto-państwo wyprzedziło Hongkong, który spadł na piąte miejsce – głównie ze względu na spadek cen ubrań i usług. Singapur, podobnie jak Izrael, był raczej chwalony ze względu na swoją kampanię szczepionkową. Nie uchroniła ona jednak mieszkańców przed ciągiem lockdownów.
Pierwsza dziesiątka rankingu:
- Tel Awiw, Izrael
- Paryż, Francja
- Singapur
- Zurich, Szwajcaria
- Hong Kong SAR
- Nowy Jork, Stany Zjednoczone
- Genewa, Szwajcaria
- Kopenhaga, Dania
- Los Angeles, Stany Zjednoczone
- Osaka, Japonia
Najtaniej w Damaszku
Największe zmiany zaszły na Bliskim Wschodzie. Największy wzrost cen zanotował Teheran – awans z 79 na 29 miejsce – co ma związek z sankcjami nałożonymi przez USA. Doprowadziło to do niedoborów w produktach i zerwaniu łańcuchów dostaw.
Najtaniej z kolei jest w Damaszku, czyli stolicy targanej konfliktami zbrojnymi Syrii. Lokalna waluta cały czas słabnie, więc ceny wyrażone w dolarach również maleją. Z szalejącą inflacją zmagają się z kolei miasta Ameryki Południowej jak Caracas i Buenos Aires.