REKLAMA

Odkryto gigantyczne złoża. Polska stała się numerem jeden na świecie

Polska jest numerem jeden na świecie pod względem wielkości złóż srebra. Z najnowszego raportu „Mineral Commodity Summaries 2024” przygotowanego przez United States Geological Survey (USGS) wynika, że w ciągu roku przeskoczyliśmy Chiny (71 tys. ton), Australię (92 tys. ton) i Peru (98 tys. ton), stając się niekwestionowanym liderem światowych zasobów.

Odkryto gigantyczne złoża. Polska stała się numerem jeden na świecie
REKLAMA

Uwaga, ostateczne dane różnią się od prezentowanych poniżej. USGS w marcu skorygował wielkość złóż w Polsce. Aktualne wyliczenia znajdziesz w materiale: Wielkie złoża, Polska numerem jeden na świecie? Amerykanie: sorry, to pomyłka

REKLAMA

Srebro, które mamy w ziemi, po obecnym kursie na światowych giełdach, jest warte 127 000 000 000 USD. Jeśli ktoś ma problem z zerami, to jest to 127 mld dol. Michał Stajniak, wicedyrektor Działu Analiz XTB, uważa, że nie można wykluczyć, że wkrótce jego wartość będzie jeszcze wyższa.

Odkryte w ubiegłym roku złoża zwiększyły światowe pokłady z 550 tys. do 720 tys. ton. Za ten skok odpowiadają dwa kraje Rosja i Polska. Pierwszy w ciągu roku podwoił zasoby srebra z 45 tys. do 92 tys. ton. W Polsce był to jeszcze większy skok wynoszący +161,5 proc. USGS szacuje, że w ziemi mamy 170 tys. ton, a rok wcześniej nasze zasoby oszacowano na 65 tys. ton.

Pokłady, którymi dysponujemy, przy obecnym poziomie wydobycia wystarczą nam na 130 lat. Biorąc wszystkie dostępne złoża i poziom globalnej produkcji w 2023 r., to za 27 lat srebra może zabraknąć.

Ta różnica wynika z faktu, że Polska ma olbrzymie złoża, ale pod względem ich zagospodarowania wyraźnie odstaje od światowej czołówki. Tu bryluje Meksyk, który w 2023 r. zwiększył produkcję z 6,2 tys. do 6,4 tys. ton. Na drugim miejscu znalazły się Chiny (3,4 tys. ton), a na trzecim Peru (3,1 tys. ton). Polska w 2023 r. wydobyła 1300 ton srebra, co dało jej piąte miejsce na świecie, za Chile (1400 ton), ale przed Rosją, Australią i Boliwią, które wydobyły po 1200 ton – wynika z raportu Mineral Commodity Summaries 2024 USGS.

Źródło: Mineral Commodity Summaries 2024” United States Geological Survey

To, że KGHM (na zdj. kopalnia Polkowice należąca do KGHM) jako firma wydobywa od lat najwięcej srebra na świecie wciąż nie pomaga nam zwiększyć produkcji. W ubiegłym roku odnotowaliśmy nawet minimalny jej spadek jako kraj.

Złoto drożeje, srebro też powinno

Przy ostatnich rekordowych wycenach złota coraz więcej osób zaczyna się zastanawiać, czy srebro też zdrożeje. Michał Stajniak z XTB tłumaczy, że srebro jest o wiele tańsze, bo w ziemi mamy go około siedem razy więcej niż złota. Z drugiej strony historycznie stosunek ceny srebra do złota wynosi nieco ponad 50, a w ostatnich 10 latach – ok. 80. Oznacza to, że przy zachowaniu proporcji z ostatnich 10 lat i obecnej cenie złota (2000 dol.), srebro powinno kosztować 25 dol., a więc nieco więcej niż obecnie.

Jeśli miałby być zachowany historyczny stosunek cen, wtedy srebro powinno kosztować ok. 37 dolarów. To wciąż niżej niż historyczne rekordy srebra w okolicach 50 dolarów za uncję, ale o ok. 60 proc. więcej niż obecna cena – wylicza Michał Stajniak.

I wskazuje, że w ciągi 10 lat do 2020 r. obserwowaliśmy sporą nadpodaż srebra. Dlatego jego cena uśredniła się na poziomie 15-17 dolarów za uncję. Jednak w 2021 roku sytuacja się zmieniła i na rynku zaczęło brakować tego kruszcu.

To nie tylko efekt większego popytu inwestycyjnego na srebro fizyczne, ale przede wszystkim wzrost popytu przemysłowego. Około 50 proc. całego globalnego popytu na srebro pochodzi z przemysłu (za 2023 rok popyt na srebro to ok. 35 tys. ton lub ok. 1,1 mln uncji), a najmocniej rosnącą kategorią jest fotowoltaika – zauważa analityk XTB.

Jak tłumaczy, przyspieszająca transformacja energetyczna można przyczynić się do dynamicznego wzrostu cen.

Więcej wiadomości Bizblog.pl o srebrze

Produkcja nie wzrośnie, a fundusze wyprzedają srebro

W ostatnich latach podaż na rynku srebra utrzymuje się na stałym poziomie nieco powyżej 1 mln uncji, wliczając odzysk surowca ze złomu. Do tego większość wydobycia jest związana z wydobyciem innych metali przemysłowych, takich jak miedź, cynk, nikiel czy złoto.

Właśnie dlatego perspektywy podażowe są powiązane z wydobyciem innych metali. Niemniej biorąc pod uwagę niepewne czynniki gospodarcze, które również wpływają na popyt, nie powinniśmy się spodziewać dużego przyrostu produkcji srebra – ocenia Michał Stajniak

To powoduje, że od 2021 roku na rynku obserwujemy powiększający się deficyt i w tym roku ma być podobnie.

A mimo to cena srebra od ponad trzech lat stoi w miejscu – zauważa ekspert.

I tłumaczy, że nagły napływ gotówki w 2020 roku ze strony banków centralnych i rządów spowodował szukanie możliwości inwestycyjnych na niemal każdym rynku.

Obserwowano wtedy potężny przyrost gotówki w funduszach ETF na srebro – przypomina analityk XTB.

W 2020 roku fundusze jednak zaczęły pozbywać się srebra po tym, jak spadło zainteresowanie ze strony inwestorów. Michał Stajniak zaznacza, że nawet JP Morgan zmniejszył swoje rezerwy w tym metalu, chociaż spekulowano, że ten bank gromadzi potężne ilości na wypadek kryzysu.

Wydaje się również, że rynek kieruje teraz swoje środki w kierunku innych aktywów, jakimi są np. kryptowaluty. Po uruchomieniu funduszy typu ETF na bitcoina obserwujemy stałe przypływy do tych funduszy i odpływy w przypadku ETF na złoto i srebro – wskazuje analityk XTB.

Co dalej ze srebrem? Może zdrożeć

Cena srebra utrzymuje się w okolicy 22 dolarów za uncję, a więc powyżej 50- i 200-tygodniowej średniej kroczącej. Do tego cena złota utrzymuje się powyżej 2000 dolarów, co oznacza, że srebro powinno znajdować się przynajmniej w okolicach 25 dolarów, zachowując średni stosunek cen z ostatnich 10 lat.

Srebro podobnie jak złoto daje inwestorom możliwość dywersyfikacji swojego portfela. Zwykle metale szlachetne zachowują się nieco inaczej niż rynek akcji, dlatego często nazywane są one bezpiecznymi przystaniami – tłumaczy Michał Stajniak.

Przypomina też, że zbliżają się obniżki stóp procentowych w Stanach Zjednoczonych.

Niższe stopy procentowe spowodują mniejszą atrakcyjność obligacji i zwiększą perspektywy wzrostowe dla metali szlachetnych – zapowiada.

REKLAMA

Do tego jego zdaniem wraz z niskimi cenami srebra do złota i odsunięcie, od historycznych szczytów, srebro wciąż może wydawać się atrakcyjną inwestycją w długim terminie.

Możliwości inwestycji w srebro jest wiele, poprzez fizyczne monety i sztabki, poprzez kontrakty terminowe i fundusze ETF. Chociaż srebro nie gwarantuje potencjalnie dużych stóp zwrotu, to jako część portfela inwestycyjnego może stanowić ważną część w postaci zabezpieczenia i dywersyfikacji – uważa wiceszef działu analiz XTB.

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA