Niemcy dostaną mocno po kieszeni. A zaraz po nich Polacy
Niemcy cierpią z powodu wysokich stóp procentowych. Jednak w odróżnieniu od Polaków nie mieli swojego programu dopłat do kredytów, przez co ceny mieszkań i domów spadały tam już od połowy 2022 r. Ale obniżki właśnie się skończyły. Poważny impuls do pierwszych od miesięcy podwyżek cen nieruchomości za chwilę pojawi się również w Polsce.
Dane za cały 2022 r. jeszcze pokazywały wzrost cen nieruchomości w Niemczech. Według Deloitte Property Index 2022 ceny wzrosły średnio o 4,3 proc. W sumie niedużo, biorąc pod uwagę, że w Polsce w tym czasie o 14,1 proc. Ale nie ma się co dziwić, bo ceny metra kwadratowego w Niemczech były wówczas trzecimi najwyższymi wśród badanych krajów zaraz za Izraelem i Austrią z ceną 4800 euro/mkw. Patrząc jeszcze bardziej wstecz, w latach w latach 2010-2022 ceny mieszkań w Niemczech wzrosły o 94,2 proc., a w latach 2008-2022 o 220 proc.
Ale właśnie w połowie 2022 r. ta wielka hossa się skończyła. Stopy procentowe zaczęły dobijać Niemców, wszystko siadło, ceny mieszkań i domów zaczęły spadać. Do teraz spadły łącznie o jakieś 15 proc., a to niebagatelny ruch w dół, bo to najgłębszy spadek od 60 lat.
Więcej o rynku mieszkaniowym przeczytasz na Bizblog.pl:
Ceny znów rosną
I już trochę wszyscy drżeli, dokąd to wszystko zmierza, aż tu okazało się, że prawdopodobnie właśnie widzimy koniec niemieckiego kryzysu w nieruchomościach.
Jeden z najważniejszych niemieckich think tanków Kiel Institute for the World Economy (IfW Kiel) pokazał, że spadek zostały zatrzymany i ceny mieszkań i domów znów zaczęły rosnąć po raz pierwszy od połowy 2022 r. Ceny mieszkań - o 2,4 proc., ceny domów jednorodzinnych o 2 proc.
Najważniejszy jest jednak powód: IfW Kiel podkreśla, że to perspektywa obniżek stóp procentowych tak zadziałała. Europejski Bank Centralny już w czerwcu 2024 r. zdecydował się na obniżkę stóp w strefie euro - pierwszą od ośmiu lat.
Obniżka ta nie była zaskoczeniem, w dodatku jest na razie symboliczna, bo o 0,25 pp. Obecnie więc stopa depozytowa wynosi 3,75 proc., a podstawowa stopa operacji refinansujących 4,25 proc.
Ale kluczowe jest to, że to dopiero początek. Analitycy Ebury spodziewają się kolejnych dwóch obniżek stóp w strefie euro jeszcze we wrześniu i grudniu. No i rynek nieruchomości zaczyna w efekcie odżywać już teraz.
Szykujcie się na dopalacz z RPP
Piszę o tym nie dlatego, że zachodni sąsiedzi zawsze nas mniej lub bardziej obchodzą, ale dlatego, że to pięknie pokazuje, jak obniżki stóp procentowych błyskawicznie przekładają się na ceny nieruchomości. A tak się składa, że za chwilę i w Polsce zobaczymy ten sam proces.
Kilka dni temu, zaraz po głębokich spadkach na światowych giełdach, pisałam w Bizblog, że nagle perspektywa obniżek stóp procentowych w Polsce bardzo nam się przybliżyła. Rynki obstawiają, że nawet i w tym roku może nastąpić już pierwsza obniżka stóp (co można wyczytać z kontraktów na WIBOR - FRA).
I o ile notowania FRA za chwilę mogą mówić coś innego, to wchodzi jeszcze jeden czynnik, który kredytobiorców może natchnąć optymizmem - w ostatnim czasie kolejni członkowie Rady Polityki Pieniężnej sugerują, że wkrótce czas zacząć myśleć o obniżaniu stóp. Ostatni był Ireneusz Dąbrowski, który wspomniał nawet o pierwszym kwartale 2025 r. I jakby policzyć tych członków RPP, którzy i ostatnio i tych, którzy od jakiegoś czasu chcą już myśleć o obniżkach, to można ich naliczyć nawet siedmiu. A przypomnę, że RPP liczy dziewięciu członków + prezes NBP.