REKLAMA

Krew na giełdach? Polacy z kredytami hipotecznymi mogą zacierać ręce

To, co przetacza się właśnie przez świat i jest koszmarem milionów mniejszych i większych inwestorów, może być jednocześnie zbawieniem dla spłacających kredyty hipoteczne. Ziszczenie najczarniejszego ze scenariuszy o globalnej recesji może mocno skrócić oczekiwanie na obniżki stóp procentowych w Polsce. Nagle okazuje się, że pierwsze obniżki możemy zobaczyć jeszcze w tym roku, a nie dopiero w 2026 r., jak wieszczyli najwięksi pesymiści.

Krew na giełdach? Polacy z kredytami hipotecznymi mogą zacierać ręce
REKLAMA

Polacy na te obniżki stóp czekają jak nikt inny w Europie, bo nikt inny w Europie nie ma tak drogich kredytów hipotecznych. I do niedawna wyglądało na to, że jeszcze sobie poczekają. Nasi sąsiedzi już cieszą się z cięć kosztów pieniądza, na Węgrzech główna stopa procentowa wynosi już 6,75 proc., podczas gdy jeszcze rok temu wynosiła 13 proc.

REKLAMA

W Czechach stopa spadła w ciągu ostatnich miesięcy już z 7 proc. do 4,5 proc. A my po dwóch obniżkach jesienią 2023 r. ciągle stoimy w miejscu z główną stopą na poziomie 5,75 proc., a prezes NBP na lipcowym posiedzeniu RPP zdawał się sugerować, że na kolejne obniżki może nam przyjść poczekać nawet do 2026 r. Analitycy rzadko byli ostatnio tak pesymistyczni jak prof. Glapiński, ale ich prognozy wcale nie były o wiele bardziej pocieszające. Większość obstawiała, że do obniżenia stóp procentowych w Polsce dojdzie najwcześniej w połowie 2025 r., choć bardziej prawdopodobna jest jesień 2025 r.

Aż tu nagle pojawiła się nadzieja na cięcia stóp już za chwilę, bo jeszcze w 2024 r.

Amerykanie pomogą polskim kredytobiorcom?

Co się stało? Krew na parkietach się polała. I to nie jest powód, by ciąć stopy, poluzowując politykę pieniężną, ale tym powodem mogą być argumenty, które ten rozlew krwi spowodowały: świat zupełnie poważnie zaczął obawiać się, że Stany Zjednoczone pogrążą się w recesji, zarażając nią inne duże gospodarki, jak Chiny czy Unię Europejską. I nawet nie chodzi o to, że recesja w USA przełoży się bezpośrednio na gorsze wyniki gospodarcze w Europie, w tym w Polsce, co zmusi RPP do rewizji obecnego stanowiska i obniżek stóp.

Chodzi raczej o to, że recesja w USA zmusi tamtejszy bank centralny do obniżek stóp większych niż dotąd zakładano. Obecne oczekiwania rynkowe po serii złych danych marko wyglądają tak, że jeszcze w tym roku Fed obniży stopy o 1 punkt procentowy i w pierwszej połowie 2025 r. o kolejny 1 punkt procentowy.

A jak stopy w Stanach zaczną spadać całkiem szybko, reszta świata zostanie w pewnym sensie zmuszona do ruszenia w pogoń za USA, żeby z powodu zbyt dużych różnic w oprocentowaniu nie wzmocniły się za bardzo ich lokalne waluty, szkodząc tym samym eksportowi i ostatecznie ich gospodarkom.

Więcej wiadomości na temat spadków na giełdzie

Ile i kiedy mogą zyskać WIBOR-owcy?

No i cyk! Rynki już zdążyły taki właśnie scenariusz wycenić i okazuje się, że kontrakty terminowe na WIBOR (FRA) już pokazują, że RPP ich zdaniem zdecyduje się obniżyć stopy w Polsce jednak jeszcze w tym roku, a to naprawdę duża zmiana. Ba! Na koniec 2026 r. według FRA powinniśmy dojść ze stopami do poziomu 3,5-3,75 proc., a więc już o co najmniej 2 pkt. proc. niżej niż dziś.

REKLAMA

Wszystko się jeszcze oczywiście może odkręcić, FRA pokazują bieżące nastroje, a za miesiąc, zanim do czegokolwiek dojdzie, wszystko może się jeszcze zmienić w postrzeganiu rynkowych graczy. Ale zawsze to jakaś nadzieja, bo oprocentowanie kredytu hipotecznego niższe o 2 pkt proc. to już całkiem duża ulga dla domowych budżetów. W przypadku kredytu na 400 tys. zł. to różnica w racie rzędu 500 zł miesięcznie.

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA