Kurs dolara runął. „Szybko się nie podniesie”
Dolar amerykański wciąż jest bardzo słaby. W poniedziałek znowu stracił na wartości. Rentowności obligacji skarbowych nadal utrzymują się niepokojąco wysokich poziomach. I to mimo wycofania się amerykańskiej administracji z większości ceł, a w weekend z uderzenia w import elektroniki z Chin.

Kurs dolara do polskiego złotego wynosił w poniedziałek około 3,75 zł. Od piątku osłabił się o kolejne 0,5 proc. i osiągnął najniższy od blisko czterech lat. Dla analityków to jednoznaczny sygnał, że inwestorzy utracili zaufanie do amerykańskiej waluty.
Ubiegły tydzień przyniósł odbicie na rynkach akcji związane z wycofywaniem się administracji Donalda Trumpa z części agresywnych decyzji dotyczących stawek celnych. Jednocześnie jednak obserwowaliśmy lawinowe osłabienie się dolara amerykańskiego, mogące świadczyć o stopniowej utracie wiarygodności przez USA – wskazuje dr Przemysław Kwiecień, główny ekonomista XTB.

Obligacje skarbowe pod presją. Totalna wyprzedaż amerykańskich obligacji
Adam Stańczak, analityk Domu Maklerskiego BOŚ, zauważa, że mieliśmy do czynienia z jednoczesnym osłabieniem dolara, wyprzedażą akcji na Wall Street oraz wyprzedażą amerykańskiego długu.
W praktyce, inwestorzy pozbywali się aktywów amerykańskich w modelu znanym z ucieczki kapitałów z rynków wschodzących, co oznaczało, iż USA znalazły się na progu kryzysu finansowego – ocenia ekspert DM BOŚ.
10-letnie obligacje USA osiągnęły rentowność 4,45 proc., a 30-letnie zbliżyły się do 4,85 proc. Takie wzrosty sugerują, że inwestorzy oczekują wyższych premii za ryzyko związane z amerykańskim długiem.

Niepewność polityczna i jej konsekwencje
Działania amerykańskiej administracji, zwłaszcza w zakresie polityki celnej, wprowadzają dodatkową niepewność. Chociaż prezydent Trump ogłosił 90-dniowe zawieszenie większości ceł odwetowych, to wciąż nie zadeklarował, co zamierza zrobić, gdy ta karencja upłynie.
To dość dobrze obrazuje problem, który dotyka dolara: brak przewidywalności i utrata zaufania. Ubiegły tydzień przyniósł jednocześnie wzrost rentowności amerykańskiego długu, jak i osłabienie dolara. To raczej nie idzie ze sobą w parze – zwykle wzrost rentowności odzwierciedla lepsze perspektywy gospodarcze lub też perspektywy wyższej inflacji i co za tym idzie wyższych stóp procentowych, co z kolei jest pozytywne dla waluty – podkreśla Przemysław Kwiecień.
Dlaczego nie jest tak tym razem?
Wokół wyprzedaży obligacji jest sporo zamieszania, ale wydaje się, że wspólnym mianownikiem jest utrata zaufania do dolara – ocenia ekonomista XTB.
Awantury wszczynane przez amerykańską administrację kładą się cieniem na globalnej gospodarce. Zwłaszcza zaostrzenie kursu wobec Chin. Analitycy wskazują, że Pekin to jeden z największych wierzycieli USA (ma najwięcej amerykańskich obligacji po Japonii) i może to wykorzystać, by wywierać presję na konkurencie.
Kryzys zaufania na rynku długu pokazał słaby punkt, w który mogą bić teraz władze w Pekinie, gdyż Chiny są jednym z największych wierzycieli USA. Można zakładać, iż Chiny nie użyją tego na poziomie praktycznym – wyprzedaż długu oznaczałaby wielkie straty finansowe – ale dla rynków ma to mniejsze znaczenie – zauważa analityk DM BOŚ.
Więcej wiadomości na temat rynków finansowych
Co nasz czeka w najbliższym czasie na rynkach?
Wszyscy analitycy – ostatnio na przykład Citi – podkreślają, że sytuacja wymaga od inwestorów ostrożności. Należy uważnie śledzić działania amerykańskiej administracji oraz reakcje rynków.
Aby zatrzymać przecenę dolara, potrzebna byłaby znacznie większa klarowność co do polityki gospodarczej, na którą na razie się nie zanosi – podsumowuje Przemysław Kwiecień.
Efekt? Ciąg dalszy nerwówki.