Polacy wydają 480 zł miesięcznie na hazard, licząc, że błyskawicznie się wzbogacą. Tymczasem gdyby te same pieniądze inwestowali przez 30 lat na emeryturę, mogliby na starość ubierać ponad pół miliona złotych i mieć emeryturę większą o 2,1-2,6 tys. zł miesięcznie.

Niedawno Arek Braumberger pisał, że od 2026 r. wzrośnie podatek od wygranych i to o połowę - z 10 do 15 proc. Ale jednocześnie wzrosną też ceny zakładów Lotto - pojedynczy kupon będzie kosztować 5 zł zamiast 3 zł. Jednocześnie minimalna wygrana wzrośnie z 2 mln zł do 3 mln zł.
Wyciągnął też dla was z Ministerstwa Finansów dane, ile właściwie do budżetu wpływa pieniędzy z tego podatku i policzył, ile MF dzięki tej podwyżce zyska.
Ale ta historia ma swoją jeszcze ciekawszą stronę: ile właściwie Polacy wydają na gry hazardowe, które opodatkować wyżej chce minister finansów?
Polacy rozkochali się w grach hazardowych
Otóż okazuje się, że mamy jakiś istny szał na hazard w Polsce. Totalizator Sportowy podaje bowiem, że w 2024 r. na gry hazardowe Polacy wydali 69 mld zł! I oprócz tego, że to bardzo dużo, to ważniejsze jest to, w jakim tempie te wydatki rosną.
A rosną błyskawicznie, bo od 2018 r. do 2024 r. wzrosły dziesięciokrotnie!
Ale największe wrażenie robi, kiedy te wielkie sumy przełożymy na małą skale, czyli na wydatki jednego gracza, zakładając (zgodnie z danymi CBOS), że z gier hazardowych korzysta 1/3 Polaków.
A wtedy okazuje się, że przeciętnie każdy gracz wydaje na zakłady 5750 zł rocznie, czyli 480 zł miesięcznie. Przecież to marnotrawstwo. Każdy pewnie ma już w głowie, na co wolałby wydać te 480 zł zł, ale ja będę odpowiedzialna za was i podsunę pomysł, który opłaciłby się w długim terminie - emerytura.
Więcej wiadomości o ZUS w Bizblog.pl
Dodatkowe 2 tys. zł do emerytury
Co by się stało, gdyby zamiast na hazard te 480 zł miesięcznie odkładać i inwestować z myślą o dodatkowych środkach na starość? Policzył to Przemysław Barankiewicz z firmy Finax na łamach „Super Expressu” i wyszło mu, że gdyby tę kwotę odkładać przez 30 lat w funduszach indeksowych, czyli takich, które naśladują wzrost indeksów giełdowych, czyli szerokiego rynku, zamiast w wybrane spółki, uzbiera się kwota przekraczająca pół miliona złotych.
Dokładnie 570 tys. zł, zakładając, że średnia roczna stopa zwrotu z funduszy wyniesie 7 proc.
W przypadku kobiet przechodzących na emeryturę w wieku 60 lat, które zgodnie z najnowszymi tablicami GUS dotyczącymi długości dalszego trwania życia mają przed robią jeszcze 266 miesięcy życia, oznacza to dodatek do emerytury z ZUS w wysokości ponad 2,1 tys. zł.
A przypomnę, że średnia emerytura z ZUS wypłacana kobietom wynosi dziś 3,4 tys. zł, ale brutto.
W przypadku mężczyzn te 570 tys. zł podzielone na 220 miesięcy przewidywanego statystycznie dalszego trwania życia dawałoby prawie 2,6 tys. zł dodatku do tego, co wypłaca ZUS. A ZUS obecnie wypłaca mężczyznom średnio prawie 5 tys. zł brutto.
Robi wrażenie?