Aż 1994 firmy zgłosiły się do rządowego programu testowania skróconego czasu pracy bez obniżania wynagrodzeń. Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej zakończyło właśnie nabór do pilotażu, który może na stałe zmienić sposób, w jaki pracujemy w Polsce. To największy taki pilotaż w tej części Europy.

1994 - tyle firm chce w Polsce przetestować skrócony czas pracy nie obniżając pracownikom wynagrodzenia. Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej 15 września zakończyło trwające od miesiąca zbieranie chętnych do udziału w rządowym pilotażu.
Firmy przetestują skrócony czas pracy w 2026 r.
Niemal 2 tysiące polskich pracodawców jest gotowych na zmiany, chce żeby ich pracownicy pracowali krócej, zarabiając tyle samo. Ci pracodawcy pokazują, że nadchodzi zmiana cywilizacyjna, technologiczna i zmiana kultury pracy – mówiła podczas spotkania z mediami Agnieszka Dziemianowicz-Bąk, ministra Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej.
I ujawniła, że zainteresowanie firm przerosło oczekiwania, w ministerstwie spodziewano się 100-200 wniosków, a marzeniem było osiągnięcie 500.
Już ponad rok temu zaczęliśmy gruntowne analizy praktyk i doświadczeń skrócenia czasu pracy z zachowaniem wynagrodzenia w Polsce i za granicą – mówiła Agnieszka Dziemianowicz-Bąk. – Wnioski z tych wielomiesięcznych analiz były jasne: skrócenie czasu pracy to korzyść zarówno dla pracowników, którzy są zdrowsi, bardziej wypoczęci, szczęśliwi i zadowoleni z pracy, jak i pracodawców, którzy mogą liczyć na większe zaangażowanie pracowników, mniej absencji chorobowych, większe przykładanie się do realizowania zadań i obowiązków.
Ale chętne firmy muszą jeszcze uzbroić się w cierpliwość. Listę pracodawców, którzy wezmą udział w programie poznamy do 15 października 2025 r. Teraz wnioski będą analizowane pod kątem formalnym i merytorycznym przez specjalną komisję.
Testowanie skróconego czasu pracy zaplanowano na cały 2026 r. Firmy, które wezmą udział w pilotażu dostaną państwową dotację: budżet programy wyniesie 50 mln zł. Maksymalna wartość wsparcia na jeden projekt pilotażowy to 1 mln zł. Ponadto koszt projektu w przeliczeniu na jednego pracownika objętego pilotażem nie może przekroczyć 20 tys. zł.
Co ważne, pilotaż przewiduje testowanie różnych modeli skróconego czasu pracy. Może to być zmniejszenie liczby dni pracy w tygodniu (w tym 4-dniowy tydzień pracy), zmniejszenie liczby godzin pracy w poszczególne dni, zmniejszenie liczby godzin pracy poprzez dodatkowe dni wolne w miesiącu, a nawet dodatkowe dni wolne w formie urlopu wypoczynkowego. Pracodawcy mogli też zaproponować własne kreatywne pomysły.
Czytaj także na Bizblog.pl:
Okres przejściowy może być trudny, ale jest wiele korzyści
W rozmowie z Bizblog.pl Alicja Kotłowska, badaczka skracania czasu pracy z Uniwersytetu SWPS, podkreślała, że wdrożone w innych krajach programy pilotażowe firm, które dobrowolnie zdecydowały się skrócić czas pracy, dają naprawdę korzystne wyniki.
Nie spadły ich zyski, po prostu firmy musiały się przeorganizować, zrezygnować z niepotrzebnych spotkań i tzw. pseudopracy. Owszem, okres przejściowy może być dla firm bardzo trudny – i dlatego pomysł ten wzbudza tak duże kontrowersje. Zresztą człowiek z natury boi się zmiany, bo ewolucja nauczyła nas, że zmiana często oznacza kryzys, katastrofę, zagrożenie. Mamy to głęboko zakodowane – mówiła ekspertka.
Z raportu Henley Business School z 2021 r. wynika, że aż 67 proc. badanych w przypadku skróconego tygodnia pracy, wolny czas chciałoby spędzić z rodziną i przyjaciółmi. 44 proc. badanych mówi, że chce studiować, albo zdobywać nowe umiejętności potrzebne w ich zawodzie. Ponadto 32 proc. badanych odpowiedziało, że chce podjąć dodatkową pracę, ale w innym miejscu.