REKLAMA

Nawet 10 euro za wstęp do miasta. Turyści płacą, a Wenecja i tak się korkuje

Eksperyment, który miał sprawić, że Wenecja będzie dla mieszkańców miastem przyjezdnym do życia okazał się mało skuteczny. Wprawdzie miasto na opłacie za wstęp do miasta w tym sezonie zarobiło ponad 5 mln euro, ale średnia liczba odwiedzających nadal pozostaje wysoka.

wenecja opłaty
REKLAMA

To już drugi rok kiedy Wenecja pobiera od jednodniowych turystów opłaty za wstęp do miasta. Opłatę wprowadzono w odpowiedzi na skargi mieszkańców, którym nadmierna turystyka daje się coraz bardziej we znaki. Chodzi o rozproszenie tłumów, szczególnie w te dni, kiedy miasto jest najbardziej oblegane przez wczasowiczów.

Celem jest uczynienie miasta przyjaznym do życia – uzasadniał burmistrz Wenecji Luigi Brugnaro.

REKLAMA

W tym roku goście płacili przez 54 wybrane dni od maja do lipca. Opłata wynosi 5 euro, choć podczas tego sezonu osoby, które decyzję o zakupie biletu odłożyły na ostatnią chwilę musiały zapłacić dwukrotnie więcej. Rezerwacja z wyprzedzeniem mniejszym niż 4 dni kosztowała bowiem 10 euro. Opłata obowiązuje wyłącznie w historycznej części Wenecji, na wyspie Giudecca i na wyspie San Giorgio Maggiore. W mieście nie ma bramek, ale w każdej chwili kontrolerzy mogą poprosić turystę o okazanie kodu QR.

Eksperyment nie odstraszył tłumów

Okazuje się, że eksperyment nie do końca się powiódł, bo płatność za wstęp do miasta nie odstraszyła turystów. W tym roku zapłaciło ok. 724,5 tys. wczasowiczów, dzięki czemu Wenecja zainkasowała ponad 5,41 mln zł. To więcej niż rok temu, gdy odnotowano 485 tys. płatności, z tym że płatnych dni było wtedy mniej – bo 29. Tego lata częstsze były kontrole – inspektorzy skontrolowali 445 000 wczasowiczów, ustalono że 2500 turystów, nie uiścili opłaty.

Więcej wiadomości na temat podróży można przeczytać poniżej:

Jak podaje Euronews średnia dzienna liczba turystów, którzy zapłacili opłatę za jednodniową wycieczkę, była tylko nieznacznie niższa niż w roku ubiegłym i wyniosła 13 046 w 2025 r. w porównaniu do 16 676 w 2024 r. Według Rady Miasta jest to zgodne ze spadkiem liczby turystów w całym regionie, odnotowanym przez Regionalny Urząd Statystyczny.

To oczywiste: eksperyment się nie powiódł - skomentowała Monica Sambo, radna Partii Demokratycznej. - Opłata za wstęp, prezentowana jako narzędzie do zarządzania ruchem turystycznym w dni największego ruchu, nie doprowadziła do znaczącego spadku liczby wejść. Rada Miasta sama przyznaje, że w niektóre dni frekwencja faktycznie wzrosła. Jest zatem jasne, że ten środek nie ma nic wspólnego z zarządzaniem miastem.

Nie tylko opłaty

Czy w takim razie ograniczanie nadmiernej turystyki - na które decyduje się coraz więcej miast i miasteczek – nie ma sensu?

Jest wiele rozwiązań dzięki którym można ograniczyć liczbę turystów -  mówi w rozmowie z Bizblog.pl Jarosław Kałucki, ekspert ds. turystyki. - Położona w północnej Hiszpanii Vall de Núria – miejsce pielgrzymek i resort narciarski - wprowadziła ograniczenie, że można dojechać tam tylko specjalną kolejką i jest limitowana liczba miejsc.

Inny przykład: Albena - popularny kurort turystyczny w Bułgarii, położony na wybrzeżu Morza Czarnego ograniczył liczbę miejsc noclegowych.

Są inne narzędzia ograniczania ruchu turystycznego – nie tylko opłaty - ale czasami nie da się ich użyć - mówi ekspert.

Jarosław Kałucki w działaniach podjętych przez władze Wenecji bardziej dostrzega chęć zarobienia na jednodniowych turystach niż próbę ograniczenia wjazdu.

Z drugiej strony dzięki opłatom mieszkańcy z nadmiernego ruchu turystycznego też mogą coś mieć – zaznacza ekspert.

Na korzyści dla mieszkańców zwraca uwagę tez dr Marta Derek.

REKLAMA

Dodatkowe opłaty w stosunku do kosztów całej podróży – noclegu, przelotów – są dla turystów niskie. Chodzi o pozyskanie dodatkowych pieniędzy na radzenie sobie z konsekwencjami nadmiernego ruchu – uważa Marta Derek.

Władze Wenecji podały, że część wpływów z opłat – min. 1,5 mln- zostanie przeznaczona na zmniejszenie płaconego przez mieszkańców podatku od odpadów.

REKLAMA
Najnowsze
Aktualizacja: 2025-12-10T12:29:00+01:00
Aktualizacja: 2025-12-10T10:43:11+01:00
Aktualizacja: 2025-12-10T08:42:41+01:00
Aktualizacja: 2025-12-10T05:34:00+01:00
Aktualizacja: 2025-12-09T22:03:00+01:00
Aktualizacja: 2025-12-09T18:14:00+01:00
Aktualizacja: 2025-12-09T16:31:00+01:00
Aktualizacja: 2025-12-09T13:52:37+01:00
Aktualizacja: 2025-12-09T12:03:00+01:00
Aktualizacja: 2025-12-09T11:26:45+01:00
Aktualizacja: 2025-12-09T10:18:24+01:00
Aktualizacja: 2025-12-09T06:44:00+01:00
Aktualizacja: 2025-12-09T05:12:00+01:00
Aktualizacja: 2025-12-08T21:42:00+01:00
Aktualizacja: 2025-12-08T19:21:00+01:00
Aktualizacja: 2025-12-08T17:11:00+01:00
Aktualizacja: 2025-12-08T12:01:00+01:00
Aktualizacja: 2025-12-08T08:44:35+01:00
Aktualizacja: 2025-12-08T07:36:23+01:00
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA