REKLAMA

Gdzie najtaniej zrobić zakupy przed świętami? Byle nie w dyskoncie

Tegoroczne święta Bożego Narodzenia będą droższe. Z najnowszego badania „Świąteczny Koszyk Zakupowy ASM SFA 2024” wynika, że zestaw 35 produktów, używanych do przygotowania świąt, zdrożał o 4,58 proc. w porównaniu z ubiegłym rokiem. Jeśli myśleliście, że w dyskontach zrobicie najtaniej zakupy, to muszę was zmartwić - tam paragony mają najwyższą wartość.

Gdzie najtaniej zrobić zakupy przed świętami? Byle nie w dyskoncie
REKLAMA

Inflacja w październiku wyniosła 5 proc. w porównaniu rok do roku, a w listopadzie 4,6 proc. - wynika z danych GUS. To wynik bardzo zbliżony do tego, jak wzrosła wartość świątecznego koszyka zakupowego. Z badania ASM SFA wynika, że w porównaniu z grudniem 2023 r. świąteczny koszyk zakupowy podrożał o 4,58 proc.

REKLAMA

Najdroższe okazały się zakupy świąteczne w dyskontach (Biedronka, Lidl, Netto, Aldi) - za zestaw najpopularniejszych produktów trzeba było zapłacić 276,61 zł. To o 14,17 zł (5,4 proc.) więcej niż w najtańszych w tym roku sklepach. A gdzie jest najtaniej? W sklepach typu Cash & Carry (Makro, Selgros). Tam świąteczny koszyk kosztował 262,44 zł. W środku stawki są jeszcze hipermarkety (Auchan, Carrefour, Kaufland, E.Leclerc) z wynikiem 270,28 zł oraz supermarkety (Dino, Polomarket, Intermarché) - 271,09 zł.

 class="wp-image-2628514"

Gdzie zrobić najtańsze zakupy przed świętami? Ranking

Średnio za tegoroczne zakupy przed świętami trzeba zapłacić 271,21 zł. Analiza ASM SFA wykazała, że najtańsze zakupy przed świętami są w sklepach:

  • Dino - 248,97 zł,
  • Auchan - 252,22 zł,
  • Makro Cash & Carry - 258,50 zł.

Z kolei najdrożej zakupy przyjdzie zrobić w sklepach sieci:

  • Carrefour - 282,74 zł,
  • POLOmarket - 284,68 zł,
  • Netto - 295,06 zł.

Różnica między najtańszym a najdroższym sklepem to trochę powyżej 46 zł.

Więcej o zakupach przeczytasz na Bizblog.pl:

 class="wp-image-2628508"

Natomiast w największym stopniu świąteczny zestaw zakupów podrożał w ciągu roku w sieciach: Lidl
(o 16,11 proc.), Aldi (15,47 proc.) oraz Biedronka (10,56 proc.). Ale są też sklepy, w których ceny spadły - w Dino o 9,14 proc., w Makro Cash & Carry o -4,96 proc., a Selgros Cash & Carry były niższe o 0,55 proc.

W 2024 roku koszyk podstawowych produktów na świąteczny stół jest droższy średnio o ok. 5 proc. w porównaniu z ubiegłym rokiem. To kolejny wzrost w ostatnich latach, ale już nie tak dotkliwy, jak przed rokiem, gdy zestaw świątecznych produktów przeanalizowanych przez ASM SFA był droższy o 13 proc. wobec 2022 roku - przypomina Kamil Kruk, Client Service & Analysis Director ASM SFA.

 class="wp-image-2628520"

Drogie masło, soki i przyprawy

Na przestrzeni roku między grudniem 2023 a 2024 w największym stopniu podrożały soki (np. sok pomarańczowy aż o 43 proc.), czekolada (mleczna zdrożała o 22 proc.), niektóre przyprawy (np. cynamon o 13,87 proc.) i herbata (o 13,14 proc.).

W najmniejszym stopniu drożały kawa i słodkie napoje, ale są też takie produkty, których ceny spadły. Są wśród nich majonez, masa makowa czy filety śledziowe - wskazuje ekspert.

Filety śledziowe są tańsze niż przed rokiem o 9,18 proc., a cena masy makowej z bakaliami spadła o 8,44 proc.

Jak wyjaśnia Kamil Kruk, obecne ceny są konsekwencją wielu czynników, w tym napiętej sytuacji geopolitycznej, zmian na rynkach surowców oraz wzrostu kosztów produkcji i transportu.

Konsumenci coraz częściej zmuszeni są do poszukiwania oszczędności, wybierając tańsze alternatywy, ograniczając zakupy lub korzystając z promocji. Pomimo odczuwalnie rosnących cen, nadchodzące święta nie będą wiązały się z tak wieloma wyrzeczeniami jak to było przed rokiem lub dwa lata temu. Niemniej jednak dla części konsumentów zorganizowanie świątecznego stołu może okazać się sporym wyzwaniem finansowym – uważa ekspert.

W ostatnim czasie konsumentów na nowo elektryzuje cena masła. Jak wskazują analitycy ASM SFA, między listopadem a grudniem kostka smarowidła w większości sieci podrożała o ok. 11 proc., natomiast w dwóch sieciach ten wzrost wyniósł nawet 17 proc.

REKLAMA

Wpływ na ceny masła ma nie tylko okresowy wzrost popytu związany ze świętami, ale także wyższe koszty produkcji (energia, pasze), odczuwalna inflacja oraz zmniejszone zapasy mleka na rynku. Można założyć, że o ile nie nastąpi stabilizacja na rynku mleczarskim lub spadek inflacji, to ceny zbliżone do 10 zł za kostkę, staną się nową normą - czytamy w najnowszym raporcie.

Zdaniem ekspertów sieci handlowe aktywnie starają się zwrócić uwagę klientów, ale te działania dotyczą raczej akcji wizerunkowych i nowych pomysłów na atrakcyjną ekspozycję produktów, niż specjalnych akcji promocyjnych, pozwalających obniżyć ceny wybranych towarów. A konsumenci i tak zostawią więcej pieniędzy w sklepowych kasach, bo po prostu koszyk zakupów świątecznych jest droższy niż rok temu.

REKLAMA
Najnowsze
Aktualizacja: tydzień temu
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA