REKLAMA

Polskie górnictwo jest na dnie. Dokładamy miliardy do wydobycia węgla

Jak jeszcze nie wiecie, skąd u nas tak wysoka cena energii i dlaczego znowu musimy bronić się przed rachunkami grozy, zerknijcie na wynik finansowy polskiego górnictwa za trzy kwartały 2024 r. Uprzedzam, to niezbyt miła lektura. Zwłaszcza, jak przypomnimy sobie kolejne miliardy złotych zapisane w budżecie państwa na 2025 r. przeznaczone na tę węglową branżę.

gornictwo-ze-strata-9-mld-zl
REKLAMA

Dane z Agencji Rozwoju Przemysłu (ARP) wskazują jednoznacznie: polskie górnictwo jest na dnie i uparcie kopie dalej w stronę mułu. Węglowa branża wszak po trzech kwartałach roku ma stratę netto w wysokości 9,2 mld zł netto. Te wyliczenia ARP dotyczące okresu od stycznia do września obejmują największe spółki wydobywcze w kraju: Polską Grupę Górniczą, Jastrzębską Spółkę Węglową, LW Bogdanka, Południowy Koncern Węglowy, Spółkę Restrukturyzacji Kopalń, Węglokoks Kraj, PG Silesia oraz Eko-Plus. Nie ma tam jedynie danych od Zakładu Górniczego Siltech. W tym czasie nasze górnictwo miało 31,083 mld zł przychodów razem, z czego 19,031 mld zł było ze sprzedaży węgla. Koszty zaś wyniosły 41,901 mld zł, w tym te związane z działalnością operacyjną były na poziomie 32,124 mld zł.

REKLAMA

Górnictwo z katastrofalnym wydobyciem węgla

Skąd taki fatalny wynik polskiego górnictwa? Wpłynęło na to wiele czynników, m.in. fatalne wydobycie, które w tym roku tylko raz (w styczniu) w skali miesiąca potrafiło przebić barierę 4 mln t. Jak podaje ARP, w tym okresie od stycznia do września w sumie 17 kopalń wydobyło łącznie 32,078 mln t węgla. W porównywalnym okresie w 2023 r. to było 34,86 mln t, a po trzech pierwszych kwartałach 2022 r. to było 39,52 mln t. W dwa lata więc nasze wydobycie zmalało prawie o aż 19 proc.

Porównajmy w ten sam sposób sprzedaż czarnego złota. W okresie od stycznia do września 2024 r. polskie kopalnie węgla kamiennego sprzedały w sumie 30,51 mln t. Rok temu, po pierwszych dziewięciu miesiącach to było 33,04 mln t węgla, a po trzech kwartałach 2022 r. sprzedaż węgla była na poziomie 40,28 mln t. Tutaj mówimy więc o spadku o przeszło 24 proc. raptem w dwa lata.

Zarobki pochłonęły tyle, ile zaraz dopłaci budżet państwa

Ciekawą pozycję w danych ARP stanowią koszty rodzajowe polskiego górnictwa, wśród których wynagrodzenia pochłonęły 8,978 mld zł, składki od wynagrodzeń 2,026 mld zł, a świadczenia na rzecz pracowników 1,1193 mld zł. Wychodzi więc na to, że górnicze pensje w ciągu dziewięciu pierwszych miesięcy 2024 r. pochłonęły oprawie tyle, ile zapisano dotacji na rzecz górnictwa w budżecie państwa na przyszły rok, czyli 9 mld zł. Za chwilę zaś pójdą kolejne setki milionów złotych w ranach wypłaty Barbórki (grudzień) oraz czternastej pensji (luty). Tylko w PGG oba te świadczenia to w sumie ok. 735 mln zł. 

Więcej o górnictwie przeczytasz na Spider’s Web:

Nagrody te nie stanowią dodatkowego kosztu dla spółki, gdyż zostały ujęte w średnim miesięcznym wynagrodzeniu określonym na zasadach wynikających z umowy społecznej - zaznacza Ewa Grudniok, rzecznik prasowy PGG.

W omawianym okresie branża górnicza zatrudniała łącznie 71,3 tys. osób. Wychodzi z tego wydajność jednego pracownika na poziomie 150 ton za jeden kwartał. 

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA