REKLAMA

Kopalnie zatruły Odrę? Ekolodzy zaskarżyli Polskę

Dziesięcioro aktywistów Greenpeace Polska złożyło skargę do Komisji Europejskiej na polski rząd za naruszenie unijnego prawa w zakresie ochrony polskich rzek. Chodzi o katastrofę ekologiczną, która nawiedziła Odrę w 2022 r. Skarżący twierdzą, że instytucje rządowe nie zrobiły nic, żeby wstrzymać ogromne zrzuty soli do dopływów największych rzek w kraju. Aktywistów wspierają prawnicy Fundacji Frank Bold. Branża górnicza nie zgadza się z tymi zarzutami.

kopalnie-Odra-Greenpeace-skarga
REKLAMA

Aktywiści Greenpeace Polska nie odpuszczają. Od początku twierdzą, że głównym winowajcą katastrofy ekologicznej na Odrze w 2022 r. były śląskie kopalnie, które zrzucają do polskich rzek. I na co mają zgodę władzy. 

REKLAMA

Apele organizacji społecznych pozostają bez adekwatnej odpowiedzi. Tymczasem 99 proc. polskich rzek jest w złym stanie, a do tych największych wciąż wlewane są toksyczne ścieki. Razem z innymi osobami działającymi w Greenpeace zdecydowałam się zaskarżyć władze Polski do Komisji Europejskiej. Podstawą naszych skarg będzie brak realizacji zapisów Dyrektywy Wodnej - tłumaczy swoją decyzję aktywistka Katarzyna Bilewska, jedna ze skarżących Polskę do KE.

Greenpeace: kopalnie zatruwają polskie rzeki

Aktywiści mają największe pretensje do polskich władz o wydanie kopalniom węgla kamiennego pozwoleń na zatruwanie rzek przez wlewanie do nich ogromnych ilości zasolonych ścieków. I katastrofa na Odrze nic w tym względzie nie zmieniła. 

Celem Ramowej Dyrektywy Wodnej jest osiągnięcie dobrego stanu wód. Państwa unijne powinny odmawiać zgody na inwestycje, które zagrażają osiągnięciu tego docelowego stanu. Od tej zasady są pewne odstępstwa i niektóre inwestycje, mimo że będą miały negatywny wpływ na rzeki, mogą zostać dopuszczone do realizacji. Jednak kopalnie do takich inwestycji nie należą! - twierdzi Dominika Bobek, radczyni prawna z Frank Bold, pełnomocniczka skarżących osób.

Złożona skarga do KE dotyczy naruszenia prawa unijnego przez władze państwa członkowskiego. Na jej skutek KE może podjąć działania, które zobowiążą władze do zaprzestania naruszeń. Greenpeace przypomina, że to narzędzie prawne zostało już w przeszłości z powodzeniem wykorzystane w walce o polską przyrodę. W efekcie skargi kilku organizacji ekologicznych na niedostateczną ochronę lasów KE wszczęła postępowanie naruszeniowe, a następnie wniosła skargę do Trybunału Sprawiedliwości UE. Ten na początku 2023 r. uznał, że Polska musi dostosować polskie prawo do standardów międzynarodowych.

PGG: aktywiści powinni uzupełnić wiedzę o Odrze

Polska Grupa Górnicza (PGG) od początku dystansuje się do tych zarzutów. Spółka przypomina, że zasolone wody z kopalń Górnośląskiego Zagłębia Węglowego badane są od przeszło 70 lat. A stopień zasolenia Odry był wielokrotnie wyższy niż obecnie, jednak nie dochodziło do masowego śnięcia ryb. Dlatego dr hab. Irena Pluta, emerytowany profesor nadzwyczajny Głównego Instytutu Górnictwa oraz członek Komisji Nauk Chemicznych PAN, uważa, że zwolennicy Greenpeace powinni koniecznie uzupełnić wiedzę o wodzie Odry w oparciu o istniejący ogromny dorobek polskich naukowców w tym temacie.

W Odrze pomimo odprowadzania zasolonych wód kopalnianych środowisko było korzystne dla życia dużej ilości wielu gatunków ryb takich jak leszcz, płoć, sandacz, okoń, sum, węgorz czy szczupak - przekonuje ekspertka.

Więcej o kopalniach przeczytasz na Spider’s Web:

REKLAMA

Zdaniem badaczki za toksyczny rozwój złotych alg odpowiadają nie chlorki, sód i siarczany z wód dołowych, ale zanieczyszczenia biogeniczne ze związkami azotu i fosforu.

Znajdują się one w ściekach z działalności rolniczej, w ściekach miejskich nieoczyszczonych, jak i biogenicznie oczyszczonych, których ilość odprowadzanych do Odry wielokrotnie przekracza ilość wód kopalnianych - twierdzi prof. Pluta.

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA