REKLAMA

Ktoś musi się zająć likwidacją kopalń. Rząd już nad tym pracuje

Chociaż podpisana 3,5 roku temu umowa społeczna zakłada stopniową likwidację kopalń, to nie do końca było wiadomo, jak ma to wyglądać i kto konkretnie ma to organizować. Na te pytania odpowiedzieć ma nowelizacja ustawy o górnictwie węgla kamiennego. Jej projekt ma być gotowy najpóźniej do końca marca 2025 r.

gornictwo-kopalnie-projekt-ustawy
REKLAMA

Cały czas nie wiadomo, co będzie dalej z umową społeczną z górnikami. Ta zakłada m.in. zakończenie eksploatacji węgla kamiennego do 2049 r. Na przykład w Kopalni Murcki-Staszic kłódka ma zawisnąć w 2039 r., a w Kopalni Mysłowice-Wesoła w 2041 r. Los tych zapisów nie jest jednak znany, a górnicy ciągle czekają na jasną deklarację od rządu. 

REKLAMA

W sprawie notyfikacji umowy społecznej nic się nie dzieje. Politycy składają różne deklaracje, ale efektów nie widać - czytamy w ulotce kolportowanej ostatnio na kopalniach Polskiej Grupy Górniczej (PGG).

Nie wiadomo jednak, jaki podmiot miałby się zając tą likwidacją. To znowu będzie kompetencja Spółki Restrukturyzacji Kopalń (SRK)? Okazuje się, że nie. Tak przynajmniej wynika z wykazu prac Rady Ministrów. Do końca I kwartału 2025 r. mamy poznać projekt zmian w ustawie o górnictwie węgla kamiennego.

Górnictwo: likwidacja kopalń nie będzie prowadzona przez SRK

Jak wynika z wpisu Ministerstwa Przemysłu, do wykazu legislacyjnego rządu likwidacją poszczególnych kopalń węgla kamiennego będzie przeprowadzona przez przedsiębiorstwa, do których one należą, czyli np. PGG, czy JSW. Nie będzie to zadanie powierzone SRK. W nowej ustawie ma znaleźć się też zapis dotyczący pieniędzy przekazywanych na redukcję wydobycia. Ministerstwo Przemysłu chce wyeliminować sytuacje, w których ta kasa wydatkowana jest na bieżące funkcjonowanie spółek górniczych. 

Więcej o górnictwie przeczytasz na Spider’s Web:

Nie jest tajemnicą, że likwidacja kopalń będzie też bardzo kosztowaną operacją. Skąd wziąć na to fundusze? Nowa ustawa górnicza wskazuje, że w pierwszej kolejności ma tym zająć się fundusz likwidacji zakładu górniczego oraz inne środki własne danej spółki górniczej. A co jak już się wyczerpią? Wtedy w grę wchodzić będą dotacje budżetowe i inne źródła finansowania, do których zalicza się w pierwszej kolejności podwyższenie kapitału zakładowego przedsiębiorstwa górniczego obligacjami Skarbu Państwa. Rząd w tym miejscu przypomina, że jakakolwiek pomoc publiczna będzie możliwa jedynie po zgodzie ze strony Komisji Europejskiej.

Realizacja Krajowego Planu w dziedzinie Energii i Klimatu

Jak czytamy w tym wpisie, te działania stanowią realizację m.in. Krajowego Planu w dziedzinie Energii i Klimatu do 2030 r. Dokument ten zakłada stopniowe odchodzenie od węgla, jako surowca do wytwarzania energii i ciepła. Stąd przewiduje się udzielanie urlopów górniczych, urlopów dla pracowników zakładów przeróbki mechanicznej węgla, a także odpraw pieniężnych dla zatrudnionych w likwidowanym zakładzie górniczym w dniu zatwierdzenia planu ruchu przez nadzór górniczy. Te świadczenie mają wypłacać spółki górnicze, objęte Nowym Systemem Wsparcia z dotacji budżetowej przyznanej na ten cel. 

REKLAMA

Warto przypomnieć, że górnicy niezbyt pochlebnie wypowiadają się na temat KPEiK. Ambitny scenariusz zakłada że już w 2030 r. węgiel będzie miał udział w naszym miksie energetycznym na poziomie tylko 22 proc. Zdaniem związkowców jego realizacja jest Górzna dla całej gospodarki Polski.

Próba odchodzenia szybko od źródeł konwencjonalnych spowoduje, że my już w roku 2026 będziemy mieli kilkadziesiąt, a może nawet i kilkaset godzin w skali roku bez prądu. Najpierw może to dotknąć zakłady przemysłowe, ale potem to może dotknąć każdego przeciętnego odbiorcę - nie ma cienia wątpliwości Dominik Kolorz, przewodniczący śląsko-dąbrowskiej „Solidarności” w rozmowie z Radiem Katowice.

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA