Nie będzie miliardów dla polskich regionów? Ich utrata byłaby katastrofą
Mowa jest o naprawdę sporych pieniądzach. Przecież w ramach obecnego Funduszu Sprawiedliwej Transformacji pięć polskich regionów otrzyma w sumie 3,8 mld euro, czyli grubo ponad 16 mld zł. Tylko że ta rozpiska finansowa obowiązuje do 2027 r. A co potem? Polska Zielona Sieć przestrzega, żebyśmy za parę lat nie obudzili się z ręką w nocniku.
Fundusz Sprawiedliwej Transformacji jest jednym z mechanizmów wsparcia w ramach Europejskiego Zielonego Ładu. Beneficjentami jest pięć regionów Polski: woj. dolnośląskie, łódzkie, małopolskie, śląskie i wielkopolskie. Do 2027 r. (biorąc pod uwagę zasadę n+3 - do 2030 r.) trafi tam 3,8 mld euro na inwestycje zweryfikowane Terytorialnymi Planami Sprawiedliwej Transformacji. Najwięcej, bo aż 2,2 mld euro, ma zyskać Śląsk - nasz największy region węglowy. Na razie mamy więc konkretne wsparcie naszej dekarbonizacji ze strony Brukseli. Ale co będzie potem, w kolejnej perspektywie finansowej Unii Europejskiej po 2028 r.?
Brak kontynuacji działań zaprzepaści to, nad czym regiony obecnie pracują. Konieczna jest ciągłość realizacji celów społecznych i gospodarczych - przestrzega Alina Pogoda, ekspert Polskiej Zielonej Sieci od sprawiedliwej transformacji, inżynier górnictwa i geologii.
Fundusz Sprawiedliwej Transformacji: będzie druga odsłona?
Dla innych regionów to też są pieniądze, których utrata byłaby katastrofą. Mowa jest o sumach od 254 do 581 mln euro (od ponad 1 mld zł do ok. 2,2, mld zł). Samorządowcy z takich kwot szybko nie zrezygnują. A przecież nasza dekarbonizacja spisana jest na znacznie dłużej niż tylko do 2027 r. Dlatego dobrze będzie już teraz zadbać o Fundusz Sprawiedliwej Transformacji nr 2 w kolejnej perspektywie finansowej UE.
W przypadku regionów już korzystających z Funduszu łatwo zauważyć, że po 2027 r. część z nich albo będzie nadal w trakcie transformacji (woj. śląskie i Małopolska Zachodnia do lat 40. , Bełchatów przynajmniej do połowy lat 30.), albo będzie jeszcze odczuwać skutki odejścia od węgla (Wielkopolska Wschodnia) - przekonuje Alina Pogoda.
Dlatego, jak przekonują eksperci PZS, trzeba dobrze przygotować się do właśnie startujących prac koncepcyjnych nad kształtem finansowym przyszłej unijnej siedmiolatki (2028–2034). Głos polskich decydentów musi być donośny i musimy walczyć o powołanie do życia nowego Funduszu Sprawiedliwej Transformacji. Okazja ku temu będzie całkiem niezła: w pierwszym półroczu 2025 r. Polska obejmie przewodnictwo w Radzie UE.
Czas na Bogdankę i Turów
Zdaniem ekologów w nowej perspektywie Funduszu Sprawiedliwej Transformacji musi znaleźć się miejsce dla kopalni Bogdanka i dla całego kompleksu energetycznego w Turowie, nad którym cały czas wisi widmo międzynarodowego sporu z Czechami i Niemcami. Musimy też przy tej okazji pokazać, że wiemy doskonale, w jaki sposób wyrzucić węgiel z naszego przemysłu.
Polska powinna dokładnie zmapować wszystkie wysokoemisyjne sektory przemysłu, które będą poddane transformacji (wygaszenia lub zmiany technologiczne) i przedstawić harmonogram tych przemian, dostosowując go do wymogów unijnych i wyznaczając sektory, które powinny być objęte wsparciem z poszczególnych funduszy unijnych - uważa Alina Pogoda.
Więcej o Funduszu Sprawiedliwej Transformacji przeczytasz na Spider’s Web:
Ale to jeszcze nie wszystko. Polska Zielona Sieć radzi również wyznaczyć jedno ministerstwo koordynujące proces transformacji regionów węglowych na poziomie krajowym.
Apelujemy o powołanie stanowiska krajowego pełnomocnika procesu sprawiedliwej transformacji, który będzie w stanie reprezentować interesy regionów w ramach polityki krajowej, monitorować absorpcję Funduszu przez regiony, stanowić partnera do rozmowy dla instytucji europejskich, organizacji pozarządowych i władz regionalnych - czytamy wśród postulatów PZS.
Rozwój przedsiębiorstw i działania społeczne
Skuteczność Funduszu Sprawiedliwej Transformacji jest bezdyskusyjna. Do tej pory najwięcej środków (2,9 mld zł, czyli 34 proc. całej puli) przeznaczono na rozwój przedsiębiorstw. Wydatkowano je m.in. na tworzenie nowych firm, zieloną transformację, czy poprawę efektywności energetycznej. Z kolei działania społeczne takie, jak: zapobieganie wykluczeniu z rynku pracy, usługi społeczne w zakresie mieszkalnictwa oraz wsparcie kształcenia zawodowego, pochłonęły do tej pory (stan na maj 2024 r.) ok. 2,5 mld zł. Natomiast 2 mld zł skierowano na energetykę i środowisko.
Jak wygląda to pod kątem samych regionów? Najlepiej wydawanie pieniędzy w ramach Funduszu Sprawiedliwej Transformacji wychodzi Wielkopolsce (65 proc. przyznanych środków jest już rozpisana w naborach projektowych). Na drugim miejscu plasuje się woj. dolnośląskie (56 proc.), a na trzecim śląskie (54 proc.). Stawkę zamyka woj. małopolskie (47 proc.) i woj. łódzkie (34 proc.).