Bezpieczny Kredyt 2 proc. wcale nie jest taki fajny. Mówią, że to sztuczny twór
Miniony kwartał był już drugim z kolei trzymiesięcznym okresem wyraźnej poprawy koniunktury sprzedażowej mieszkaniowego rynku pierwotnego. W normalnych warunkach można by więc było uznać, że po nieco ponad półtorarocznym okresie ostrego hamowania sprzedażowego boomu, stan sprzedaży w minionym kwartale potwierdził wyraźne symptomy powrotu do normalności sprzed cyklu windowania stóp procentowych - wskazują eksperci serwisu RynekPierwotny.pl.
Okoliczności na rynku nieruchomości tymczasem nie skłaniają do optymizmu, sugerując zachowanie pewnej ostrożności w kwestii ogłaszania faktu rynkowego przesilenia, które wydają się potwierdzać statystyki sprzedaży nowych mieszkań, nie tylko te dotyczące deweloperskich spółek giełdowych.
Rekordowe wyniki sprzedaży deweloperów
Piętnastu deweloperów mieszkaniowych, notowanych na GPW, w okresie od lipca do września br. znalazła nabywców na ponad 7 tys. lokali. To o 87 proc. więcej licząc rok do roku i 17 proc. w relacji kwartał do kwartału. Podobnie optymistycznie prezentuje się wynik ogółem od początku roku na poziomie niespełna 18 tys. lokali, oznaczający progres w stosunku do analogicznego okresu roku ubiegłego o ponad jedną trzecią.
Na ile udanym okresem sprzedażowym okazał się dla deweloperów giełdowych miniony kwartał, niech świadczy fakt, że w historii notowań ilość przypadków, w których ich kwartalna kontraktacja przekroczyła poziom 7 tys. lokali, można dosłownie policzyć na palcach jednej ręki. Jeśli jednak uwzględnić fakt, że w przeszłości takiej miary sprzedaż realizowała większa o kilka jednostek liczba spółek, to najprawdopodobniej III kwartał br. należy uznać za historycznie rekordowy - podaje RynekPierwotny.pl.
Jak zauważają eksperci portalu RynekPierwotny.pl, nie tylko cała stawka prezentowanych budowniczych mieszkań znalazła się w minionym kwartale wyraźnie nad kreską, ale aż w ośmiu przypadkach progres rok do roku ma wymiar trzycyfrowy, a więc liczony w setkach procent.
Zastrzegają jednak, że tak rzadko spotykana wolta statystyk deweloperów niezupełnie komunikuje fakt popytowej eksplozji, choć w przypadku wybranych firm był to rekordowy kwartał w historii. Wynika to z dwóch czynników: z jednej strony ze zdecydowanej poprawy koniunktury sprzedażowej, osiągającej, czy wręcz pokonującej parametry z okresu boomu zastopowanego cyklem podwyżek ceny rodzimego pieniądza, z drugiej zaś z rekordowo niskiej bazy.
Więcej wiadomości na temat rynku nieruchomości
Ostatnie dwa kwartały ubiegłego roku to bowiem czas sprzedażowej zapaści pierwotnego rynku mieszkaniowego, cofającej wyniki kontraktacji deweloperów o osiem lat, czyli aż do momentu koniunkturalnego przesilenia sprzed dekady - informuje RynekPierwotny.pl.
Program dopłat przyspiesza decyzje o zakupie nieruchomości
Eksperci twierdzą, że za poprawę koniunktury sprzedażowej pierwotnego segmentu mieszkaniówki odpowiada, praktycznie na zasadzie wyłączności, program Bezpieczny Kredyt 2 proc. Już sama perspektywa jego uruchomienia od połowy roku coraz bardziej elektryzowała rynek, przyspieszając decyzje zakupowe tysięcy inwestorów indywidualnych, nabywających nowe lokale na coraz bardziej dostępny kredyt albo za gotówkę.
Z kolei od początku misji programu dopłat do kredytów mieszkaniowych do dziś liczba wniosków o Bezpieczny Kredyt 2 proc. osiągnęła niebezpiecznie wyśrubowany poziom 65 tys. oraz 20 tys. pozytywnych decyzji. Z tej puli zapewne istotna część wsparła statystyki sprzedażowe deweloperów mieszkaniowych, w tym prezentowaną stawkę spółek giełdowych.
Sęk w tym, że Bezpieczny Kredyt 2 proc. to sztuczny stymulator popytu oraz mało przewidywalny instrument wspierający okresowo rynek mieszkaniowy, windujący ceny lokali zarówno nowych, jak i z drugiej ręki, ale, co gorsza mocną drenujący rynkową ofertę. Szczególnie niepokojąco prezentuje się jej spadek na rynku pierwotnym, będący pokłosiem ograniczania produkcji mieszkań przez deweloperów - ocenia RynekPierwotny.pl.
Jak wynika z danych serwisu RynekPierwotny.pl, w sierpniu na dziesięciu głównych rynkach kraju na trzy sprzedane lokale deweloperzy wprowadzali tylko jedną nową ofertę. We wrześniu sytuacja uległa niewielkiej poprawie, jednak wciąż zdecydowanie utykało uzupełnianie oferty na głównych rynkach kraju: w Warszawie, Krakowie i Wrocławiu.
A to raczej nie przesądza o wejściu pierwotnego segmentu krajowej mieszkaniówki w kolejną fazę sprzedażowej prosperity. Co więcej, stawia pod sporym znakiem zapytania przyszłe wyniki kontraktacji deweloperów, z tymi notowanymi na GPW na czele.