Taniej autem niż pociągiem? Podniosą ceny za przejazd autostradą, by skończyć ten absurd
Musiało drogowcom głupio zrobić się po tym, jak kolej drastycznie podwyższyła ceny swoich biletów. Na tyle, że na niektórych trasach znacznie bardziej ekonomiczna stawała się jazda autem. Nawet w pojedynkę. A że niefajnie tak zostawać w tyle, to jesteśmy właśnie świadkami rewanżu. Koncesjonariusz autostrady A4 na odcinku Katowice-Kraków zawnioskował do Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad o wyższe stawki dla wszystkich kategorii pojazdów. Miałyby zacząć obowiązywać za dwa miesiące. O wyjaśnienia w tej sprawie wystąpi UOKiK.
To jest tak, że GDDKiA ma niewiele w tym względzie do gadania. Może jedynie opiniować, a wnioskodawca może ową opinię wziąć sobie do serca bądź nie. Można więc uznać, że podwyżki opłat za przejazd autostradą A4 na odcinku Katowice-Kraków, jakie mają nastać od 3 kwietnia, są już przesądzone. Tym samym kierowcy mają jakieś dwa miesiące na decyzję: czy płacić nawet 1 zł za pokonanie 1 kilometra autostrady (licząc w dwie strony), czy może jednak szukać alternatywnych, bezpłatnych tras, łączących stolice województw małopolskiego i śląskiego. Stalexport Autostrada Małopolska, koncesjonariusz tego odcinka autostrady A4 między Katowicami a Krakowem, złożył wniosek do GDDKiA o podwyżkę stawek dla wszystkich kategorii pojazdów.
Ale być może żadnych podwyżek jednak nie będzie. UOKIK informuje, że wystąpi o wyjaśnienia do spółki Stalexport Autostrada Małopolska w sprawie podwyżek cen za przejazdy autostradą A4.
Autostrada A4 Katowice-Kraków: 60 zł w dwie strony
Jakie to podwyżki? Całkiem spore. Za przejazd motocyklem i samochodem osobowym nie zapłacimy tak jak do tej pory 13 zł, tylko 15 zł. I dotyczy to każdego punktu opłat, czyli i w Mysłowicach, i w Balicach. Podróżując w jedną stronę na trasie Katowice-Kraków, musimy zapłacić po 15 zł w każdym z tych punktów. Czyli podróż samochodem w jedną stronę to 30 zł, a w dwie - 60 zł. Tymczasem odległość między brakami w Mysłowicach a tymi w Balicach to ok. 60 km. W takim scenariuszu wychodzi więc 1 zł za 1 km.
Dla pozostałych kategorii pojazdów (m.in. ciężarówek) opłaty mają wzrosnąć z 40 do 46 zł. Przy każdej bramce. Trasa między Katowicami a Krakowem w takim przypadku w jedną stronę będzie kosztować więc 92 zł, a w obie - 184 zł. Na 13-procentowy rabat będą mogli liczyć wyłączni ci kierowcy, którzy będą przy okazji przejazdu tym odcinkiem autostrady A4 korzystali z płatności automatycznych: elektroniczny pobór opłat A4Go i Telepass, videotolling z aplikacjami: Autopay, SkyCash, mPay, IKO a także płatność kartami ORLEN Flota. Wtedy od opłaty na każdej bramce można odjąć 2 zł.
Po takich podwyżkach busem i pociągiem jednak taniej
Autostrada A4 na odcinku Katowice-Kraków już dawno do tanich nie należy, ale po tych podwyżkach będzie już naprawdę drogo. Na tyle, że warto - o ile rzecz jasna jest taka możliwość - zastanowić się, czy aby bardziej nie opłaca się pokonać tę trasę autobusem albo pociągiem. Nawet biorąc pod uwagę ostatnie podwyżki na kolei. Wiemy, bo policzyliśmy.
Przejazd autobusem, należącym do znanej i popularnej sieci to koszt rzędu 26,99 zł w jedną stronę. Czyli w dwie to niecałe 54 zł. Czas przejazdu zależy od stacji końcowej i waha się od 1 godziny 10 minut do 1 godziny 52 minut. Z pewnością jest taniej niż osobówką przez autostradę A4, gdzie taki przejazd kosztuje 60 zł. A jak jest z pociągami? Bilet na drugą klasę pociągu regionalnego (czas przejazdu to ok 1,5 godziny) to 23 zł, w dwie strony - 46 zł. Tutaj przejazd autostradą przegrywa jeszcze bardziej. O 14 zł na 120 km. Pociągiem TLK (czas przejazdu to godzina z małym hakiem) jest jeszcze taniej. Bilet między Katowicami a Krakowem w jedną stronę (druga klasa) kosztuje 20 zł, w dwie - 40 zł.
Żeby znaleźć połączenia kolejowe, które są jednak droższe od przejazdu samochodem osobowym autostradą A4 z Katowic do Krakowa (już po kwietniowej podwyżce) najlepiej swoją uwagę zwrócić na pociągi Intercity. Tutaj czas przejazdu spada poniżej godziny, ale ma to też swoją cenę. Bilet na drugą klasę kosztuje 34 zł, a więc w dwie - 68 zł, wreszcie drożej od autostrady A4. Koszt przejazdu pociągiem IC w pierwszej klasie to już wydatek 45 zł za jeden bilet i 90 zł za tam i z powrotem.