Oto twoja przyszłość. 2 lata na śmieciówce, 10 lat pracy po osiągnięciu wieku emerytalnego
Emerytura spędza sen z powiek czterdziestolatkom. Trudno się dziwić, skoro zdecydowana większość z nich ma kilkuletnie przerwy w odprowadzaniu składek na ubezpieczenie społeczne. Z tego powodu raczej kokosów na garnuszku ZUS nie doświadczy. Z raportu przygotowanego przez dr hab. Katarzynę Sekścińską z Uniwersytetu Warszawskiego na zlecenie Izby Gospodarczej Towarzystw Emerytalnych wynika, że problem dotyczy aż 87 proc. Polaków w tej grupie wiekowej.
70 proc. czterdziestolatków zastanawia się nad swoją sytuacją finansową na emeryturze, a co piąty robi to co najmniej raz w miesiącu.
Trzy najczęściej wskazywane emocje związane z myśleniem o przyszłości na emeryturze to niepokój, obawa i strach. Te uczucia towarzyszą niemal połowie czterdziestolatków, a strach dotyka co czwartej osoby w tej grupie – zauważa dr hab. Katarzyna Sekścińska.
Przyszła emerytura: wysokie oczekiwania i skromna rzeczywistość
Badani uważają, że świadczenia emerytalne powinny pokrywać większość ich wydatków. Ponad połowa respondentów oczekuje, że ZUS pokryje co najmniej 80 proc. ich kosztów życia na emeryturze, a 29 proc. sądzi, że świadczenia wystarczą na wszystkie koszty życia. Tymczasem rzeczywistość jest dużo bardziej pesymistyczna. Komisja Europejska szacuje, że w 2040 roku stopa zastąpienia wyniesie zaledwie 32,2 proc., a w 2050 spadnie do 27,4 proc.
Jednocześnie 27 proc. czterdziestolatków wierzy, że ich oczekiwania wobec wysokości świadczeń zostaną spełnione, szacując średnią stopę zastąpienia na poziomie aż 72 proc. – zdecydowanie wyżej niż wynoszą realne prognozy.
Więcej wiadomości w Bizblog.pl na temat emerytur i innych świadczeń
Przerwy w odprowadzaniu składek wynikają z pracy na umowach cywilnoprawnych, samozatrudnienia oraz pracy bez umowy. Oczywiście bardzo często wynikały one z warunków panujących na polskim rynku pracy, gdzie przez wiele lat pracodawcy robili, co mogli, by nie dawać zatrudnionym etatów. W efekcie aż 65 proc. czterdziestolatków ma epizody zarobkowania na umowie zleceniu lub o dzieło, 35 proc. pracowało bez żadnej umowy, a 22 proc. prowadziło działalność gospodarczą bez zatrudnienia na etacie.
Długoterminowa praca na umowy cywilnoprawne czy samozatrudnienie, zwłaszcza bez odprowadzania wyższych składek, negatywnie wpływa na wysokość przyszłego świadczenia emerytalnego – podkreśla Małgorzata Rusewicz, prezes IGTE.
I ostrzega, że decydując się na takie formy zatrudnienia, trzeba pamiętać o dodatkowym oszczędzaniu na emeryturę. Praca bez umowy trwała u badanych średnio 2,5 roku, a w przypadku samozatrudnienia aż 7,5 roku. Takie przerwy znacząco obniżają przyszłe świadczenia.
Emerytura, ale w pracy
Ponad 80 proc. czterdziestolatków zakłada, że będzie kontynuować pracę po osiągnięciu wieku emerytalnego. Tylko 20 proc. badanych planuje całkowicie zrezygnować z aktywności zawodowej, a aż 60 proc. zamierza dorabiać do świadczenia. Mało tego – 40 proc. respondentów deklaruje gotowość pracy przez ponad 10 lat na emeryturze, a 33 proc. jest skłonne pracować dowolnie długo, jeśli zdrowie im na to pozwoli.
Konfrontacja z faktem, że każdy dodatkowy rok pracy zwiększa świadczenie emerytalne o 7-10 proc., zmniejszyła odsetek osób chcących przejść na emeryturę w momencie osiągnięcia wieku emerytalnego o 38 punktów procentowych – wynika z badania.
Badanie IGTE wskazuje na wyraźną potrzebę edukacji finansowej i świadomości emerytalnej. Przerwy w składkach, przeszacowane oczekiwania wobec świadczeń z ZUS oraz gotowość do pracy po osiągnięciu wieku emerytalnego to wyraźne sygnały, że Polacy muszą zacząć planować swoją finansową przyszłość wcześniej i z większą konsekwencją. Zwłaszcza że obecna sytuacja na rynku pracy zdecydowanie temu sprzyja.
Dodatkowe sposoby oszczędzania na emeryturę są kluczowe, szczególnie dla osób, które pracują poza tradycyjnym systemem zatrudnienia – podkreśla Małgorzata Rusewicz.