Wzrosło wydobycie węgla. Ceny dla elektrowni i ciepłowni gwałtownie spadły
W pierwszym miesiącu 2025 r. wzrosło zarówno wydobycie, jak i sprzedaż węgla. Skruszyły się za to nasze zapasy. Ale największe wrażenie i tak robi szok cenowy ze stycznia br. Elektrownie i ciepłownie płacą za tonę węgla o wiele mniej, niż miało to miejsce miesiąc czy rok temu.

Poprzedni rok był fatalny dla polskiego górnictwa, najgorszy w historii branży. I nie chodzi wyłącznie o stratę na poziom 11 mld zł. W ciągu minionych 12 miesięcy wydobyto w sumie 43,995 mln t węgla, a miesięczna produkcja w 2024 r. tylko dwa razy przekroczyła próg 4 mln ton: w styczniu (4,12 mln t) i w październiku (4,17 mln t). Jak w takim razie zaczął się 2025 r. i czy jest szansa na zmianę tej kiepskiej tendencji? Na te pytania odpowiada najnowszy Przegląd Węglowy od Fundacji Instrat za styczeń 2025 r.
W styczniu występowały przymusowe redukcje generacji z wiatru z uwagi na konieczność utrzymania pracy jednostek węglowych powyżej minimum technicznego. Były to jedne z najwyższych odnotowanych ograniczeń - zauważają analitycy Instrat.
Węgiel dalej rządzi w naszym miksie energetycznym
Jak wykazuje styczniowy Przegląd Węglowy: na przestrzeni miesiąca zwiększyła się produkcja z węgla brunatnego, gazu ziemnego, biomasy i wiatru, a także – w relatywnie niskim zakresie wartości – z fotowoltaiki. Węgiel brunatny spuchł miesiąc do miesiąca o 8,4 proc. i jego udział w miksie energetycznym był na poziomie 21 proc. Spadła za to produkcja energii z węgla kamiennego: o 1,7 proc. względem grudnia 2024 r. Ale czarne złoto nadal rządziło i dzieliło w miksie, mając po swojej stronie 37 proc. tego tortu. W sumie węgiel kamienny i brunatny miały 58 proc. Gaz w ciągu miesiąca urósł o 5,9 proc. i miał 14 proc. miksie. W sumie do paliw emisyjnych należało 78 proc. miksu energetycznego.
Więcej o węglu przeczytasz na Spider’s Web:
A jak w styczniu 2025 r. miały się nasze odnawialne źródła energetyczne? Całkiem nieźle. Najlepiej wypadła energetyka wiatrowa, która spuchła miesiąc do miesiąca o 17,9 proc. Tym samym energia z wiatraków miała 19-proc. udział w naszym miksie. Do fotowoltaiki (ta urosła między grudniem a styczniem aż o 61,9 proc., do produkcji na poziomie 382 GWh) należał raptem 1 proc. tego koszyka energetycznego. Razem OZE miały udział na poziomie 22 proc. (w grudniu 2024 r. to było 19 proc.). Rekordowy pod tym względem był maj 2024 r. - do OZE należało wtedy 31 proc. miksu.
W końcu wzrost wydobycia i sprzedaży czarnego złota
W pierwszym miesiącu 2025 r. udało się wreszcie przebić granicę 4 mln t, jeżeli chodzi o wydobycie węgla. Wyprodukowaliśmy 4,03 mln t. Ale to jeszcze wcale nie zwiastuje zmiany zeszłorocznej tendencji i kolejnych wzrostów. Przecież w styczniu 2024 r. wydobycie wyniosło 4,12 mln t, a w kolejnych miesiącach systematycznie spadało. Styczeń 2025 r. był za to kolejnym miesiącem, w których urosła sprzedaż węgla, która wyniosła 4,26 mln t. Tym samym sprzedaż puchnie niezmiennie od września ub.r.
Duża zmiana w sumarycznych zapasach, które spadły o ponad 1 milion ton - akcentuje Przegląd Węglowy.
Najwięcej swoich zapasów zużyły elektrownie: prawie 780 t i obecnie w zanadrzu mają jeszcze 7,24 mln t węgla. Z kolei zapasy przy kopalniach skruszyły się o prawie 300 tys. t i wyniosły w styczniu 2025 r. 5,09 mln t.
Duży szok cenowy
Wyraźnie za to spadła cena węgla. I to zarówno dla energetyki zawodowej, jak i dla ciepłowni. W pierwszym przypadku cena była na poziomie ok. 361 zł w porównaniu z ok. 458 zł w grudniu 2024 r. To spadek o 21 proc. miesiąc do miesiąca.
Na tej sytuacji korzysta energetyka – prawdopodobnie część długoterminowych kontraktów na dostawy pomiędzy polskimi kopalniami a elektrowniami nie została przedłużona lub w pełni zrealizowana i zakupy przerzuciły się na rynek krótkoterminowy, na którym są niższe ceny - przekonuje Przegląd Węglowy.
W przypadku ceny węgla dla ciepłowni w styczniu br. tona węgla kosztowała ok. 494 zł w porównaniu do 546 zł w grudniu ub.r. Tutaj spadek jest na poziomie 9 proc.