Pożegnanie z gazem? Nie żartujcie
To nie podlega dyskusji: będziemy potrzebowali coraz więcej energii. Chociażby przez żarłoczną sztuczną inteligencję. W ciągu raptem 2-3 lat zużycie prądu ma wzrosnąć prawie dwukrotnie. Tę powstającą już teraz dziurę załatać ma gaz ziemny, a nie wiatraki czy instalacje fotowoltaiczne.

Za nami potężne wstrząsy, takie jak pandemia i kryzys energetyczny, które wywindowały ceny gazu ziemnego i węgla do rekordowych, nigdy wcześniej niespotykanych poziomów. Kurz jednak powoli opada i teraz krajowe rządy celują w pewne i najlepiej też przy okazji tanie dostawy prądu.
Realizm energetyczny zajmuje centralne miejsce. Zrównoważony postęp nie jest możliwy bez dostępu do niezawodnych, niedrogich i bezpiecznych źródeł energii - stwierdził w trakcie corocznej konferencji energetycznej CERAWeek Sultan Ahmed Al Jabr, dyrektor generalny ADNOC.
Ale nie tylko dynamiczna geopolityka stanowi przeszkodę. Agencja usług wywiadu towarowego ICIS zwraca uwagę na rosnące zapotrzebowanie energetyczne po stronie sztucznej inteligencji.
Gaz ziemny zaspokoi żarłoczność centrów danych
Murray Auchincloss, dyrektor generalny BP, przekonuje, że obecnie praktycznie nie ma rządu, który - po doświadczeniach w ostatnich latach - nie celowałby w niedrogą i jednocześnie niezawodną energię. Problem w tym, że tej z roku na rok musi być coraz więcej. Pojedyncze zapytanie w ChatGPT OpenAI zużywa 2,9 Wh energii elektrycznej, czyli ok. 10 razy więcej niż wyszukiwanie w Google. Nic więc dziwnego, że prognozy wskazują, że zużycie energii wzrośnie ponad dwukrotnie z 260 terawatogodzin w 2024 r. do 500 terawatogodzin w 2027 r.
Więcej o gazie ziemnym przeczytasz na Spider’s Web:
Jakie źródło energii będzie w pierwszej kolejności zaspakajać te nowe potrzeby energetyczne? Zdaniem analityków przede wszystkim gaz ziemny. XRG ocenia, że do 2050 r. zapotrzebowanie na LNG powinno wzrosnąć aż o 65 proc. Podobnie widzi to Ryan Lance, szef amerykańskiego producenta energii ConocoPhillips, który prognozuje perspektywy wzrostu dla rynku transportu gazu ziemnego z Ameryki Północnej do droższych regionów w Europie i Azji.
LNG stanie się bardziej konkurencyjny w stosunku do innych źródeł energii - przewiduje też Instytut Ekonomii Energetycznej i Analizy Finansowej (IEEFA).
Przez Chiny spada za to popyt na ropę
Jednocześnie, równolegle do rosnącego bardzo szybko zapotrzebowania na gaz ziemny, analitycy zauważają spadek popytu na ropę, za czym mają stać w pierwszej kolejności Chiny. Państwo Środka coraz bardziej ma skręcać w kierunku energetyki jądrowej i OZE.
Chociaż te źródła energii cechują wyższe koszty początkowe, to mają znacznie niższe koszty operacyjne w porównaniu z paliwami kopalnymi i stanowią bezpieczne źródło energii - zauważa agencja ICIS.
Zdaniem znawców tematu globalny popyt na ropę naftową może osiągnąć stan stabilizacji do połowy następnej dekady. Ale sporo w tym względzie ma zależy od technologii, której rozwój może zapewnić dłuższą eksploatację złóż. Na przykład amerykańska spółka Occidental Petroleum testuje wykorzystanie dwutlenku węgla w w niekonwencjonalnych złożach ropy, co mogłoby podwoić wskaźniki wydobycia.