REKLAMA

Co z LNG? Gaz z USA raczej do nas nie popłynie. Musimy być jak Japonia

Bruksela cały czas próbuje się uniezależnić od rosyjskiego LNG. Decydujące mogą okazać się dostawy gazu ze Stanów Zjednoczonych. Ale rozmowy z Waszyngtonem na ten temat ostatnio są mocno utrudnione. Donald Trump działa, tak jak najbardziej lubi, czyli z pozycji siły. W najbliższym czasie ważna będzie inicjatywa ze strony Polski, która do końca czerwca br. przewodzi Radzie UE.

LNG-dostawy-gazu
REKLAMA

W tej chwili nie ma wspólnego zaangażowania UE i USA w dostawy LNG - przyznała w rozmowie z Montel News Marzena Czarnecka, minister przemysłu.

REKLAMA

Ale dwie rzeczy do tej pory się nie zmieniły. Po pierwsze Bruksela dalej celuje w całkowite uniezależnienie się od energii z Rosji, a to cały czas będzie wpływać na stan bezpieczeństwa energetycznego Wspólnoty. Chrapkę na europejski rynek gazu mają Stany Zjednoczone. Zresztą UE już miała usłyszeć od administracji Trumpa, że albo zacznie kupować więcej LNG z USA, albo w nią też wymierzone będą wyższe cła.

Ustalenia zapadną na szczeblu UE

Ewentualnym umowom energetycznym ustaleniom coraz bardziej przeszkadza nieobliczalność Trumpa, która szokuje na starcie rozmów pokojowych z Rosją. To każe Brukseli zaciągnąć hamulec ręczny. 

Musimy to ustalić na szczeblu rady energetycznej UE - przekonuje Marzena Czarnecka.

Na razie unijny rynek gazu ziemnego nieco się rozdygotał w oczekiwaniu na ostateczne decyzje. Cały czas jest dosyć drogo. jedna megawatogodzina błękitnego paliwa kosztuje obecnie na holenderskiej giełdzie, europejskim benchmarku dla ceny gazu, ok. 47 euro. Dla porównania: rok temu o tej porze byliśmy na poziomie 28–29 euro. Tymczasem wypełnienie unijnych magazynów gazu (stan na 19 luty) spadło już poniżej 42 proc. (w Polsce to ok. 54 proc.). To znacznie gorzej niż rok temu (prawie 65 proc., a w Polsce ok. 63 proc.) i dwa lata temu (ok. 63 proc. i ok. 74 proc.). 

Więcej o LNG przeczytasz w Bizblogu:

Bruksela chce pójść tropem Japonii

REKLAMA

Komisja Europejska ma 26 lutego br. uruchomić plan działań na rzecz przystępnej cenowo energii. Tam zaproponowany ma być nowy sposób agregacji popytu UE. Bruksela wspierałaby inwestycje w zagraniczne projekty LNG. W ten sposób zabezpieczone zostałyby przystępne cenowo, długoterminowe dostawy gazu. Byłoby to powielenie modelu japońskiego, w którym rząd w Tokio kupuje udziały w zagranicznych przedsięwzięciach LNG w zamian za dostęp do gazu po preferencyjnych cenach. 

Wspólna siła nabywcza UE powinna zostać wykorzystana poprzez zbadanie opcji długoterminowych zobowiązań umownych w celu ustabilizowania cen, w ramach których UE i/lub państwa członkowskie będą towarzyszyć importerom z UE w bezpośrednim inwestowaniu w infrastrukturę eksportową za granicą, udzielając preferencyjnych pożyczek prywatnym inwestorom - czytamy w tym dokumencie.

REKLAMA
Najnowsze
Aktualizacja: 2025-02-21T15:13:00+01:00
Aktualizacja: 2025-02-21T08:43:12+01:00
Aktualizacja: 2025-02-21T06:25:00+01:00
Aktualizacja: 2025-02-21T05:07:00+01:00
Aktualizacja: 2025-02-20T22:11:00+01:00
Aktualizacja: 2025-02-20T17:55:00+01:00
Aktualizacja: 2025-02-20T14:30:00+01:00
Aktualizacja: 2025-02-20T09:08:00+01:00
Aktualizacja: 2025-02-20T05:12:00+01:00
Aktualizacja: 2025-02-19T22:22:00+01:00
Aktualizacja: 2025-02-19T20:11:00+01:00
Aktualizacja: 2025-02-19T11:44:04+01:00
Aktualizacja: 2025-02-18T20:23:00+01:00
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA