Starbucks staje przed trudnym wyborem. Aby wrócić na ścieżkę wzrostu, zamknie setki kawiarni i przeprowadzi kolejną falę zwolnień. Kawowy gigant poinformował, że zlikwiduje około 900 miejsc pracy.

Decyzje ta ma związek z pogarszającą się sytuacją sieci, która od kilku kwartałów notuje finansowe spadki. Żeby obniżyć koszty, potentat zamknie setki lokali w Ameryce Północnej oraz kilka w Wielkiej Brytanii. Zapowiedziano też drugą turę zwolnień, w ramach których pracę straci ok. 900 pracowników w USA.
Decyzje uderzą w pracowników i klientów
Restrukturyzacja, którą zarządził Brian Niccol, dyrektor generalny Starbucksa, ma kosztować miliard dolarów. Pierwsza fala zwolnień przeszła przez sieciówkę w pierwszym kwartale roku – pracę straciło 1100 pracowników zatrudnionych w biurach. Firma zapowiedziała, że pracownicy z którymi się żegna, otrzymują „hojne odprawy i pakiety wsparcia”.
Czytaj więcej w Bizblogu o rynku pracy:
Brian Niccol - na fotelu dyrektora generalnego Starbucksa zasiada od roku- w liście do pracowników napisał, że zamknięte zostaną te kawiarnie, które nie przynoszą dobrych wyników finansowych i nie spełniają standardów środowiskowych spójnych z marką.
To poważniejsze działanie, które, jak rozumiemy, wpłynie na partnerów i klientów. Nasze kawiarnie są centrami społeczności, a zamknięcie jakiegokolwiek lokalu jest trudne – powiedział Brian Niccol.
Setki kawiarni do zamknięcia
Łącznie zamkniętych zostanie ponad 400 spośród ok. 18,7 tys. lokali w Stanach Zjednoczonych i Kanadzie.
Z danych opublikowanych przez Starbucks za cały rok fiskalny 2024 r. wynika, że globalna sprzedaż w sklepach spadła o 7 proc. W czwartym kwartale 2024 r. firma otworzyła 722 nowe sklepy, kończąc okres z liczbą 40 199 sklepów: 52 proc. prowadzonych przez firmę i 48 proc. licencjonowanych. Skonsolidowane przychody netto spadły o 3 proc. - do 9,1 mld dolarów.