Trump uderzy w Putina sankcjami? Amerykanie chcą przejąć europejski rynek LNG
Trudno zliczyć sankcje wymierzone w Rosję i w tamtejszy sektor energetyczny. A jednak rosyjski eksport LNG pozostał nietknięty. Co gorsza, ma się coraz lepiej, bo w ubiegłym roku rekordowa ilość rosyjskiego gazu skroplonego trafiła do UE. Ale to może niebawem się zmienić. Donald Trump raczej nie przegapi okazji, żeby Stany Zjednoczone zostały liderem na tym rynku.
Dostawy LNG do Europy pomogły przezwyciężyć kryzys gazowy, który nakręcił Gazprom, ograniczając dostawy gazu do kolejnych krajów. Dlatego też zakończenie w 2024 r. tranzytu gazu z Rosji przez Ukrainę (głównie na Węgry, do Austrii i Słowacji) nie było wielkim wstrząsem.
Komisja Europejska we współpracy z państwami członkowskimi od ponad roku przygotowywała się na taki scenariusz – uspokajała w pierwszych dniach 2025 r. Anna-Kaisa Ikonen, rzeczniczka KE.
Teraz okazuje się, że sporo tego LNG było też z Rosji. Eksport gazu skroplonego z tego kraju do UE osiągnął w zeszłym roku rekordowe poziomy, wynoszące ok. 7,5 proc. całkowitego zużycia . To się może jednak niebawem zmienić. Przejęciem tego tortu bardzo zainteresowany jest amerykański prezydent Donald Trump.
LNG, czyli Amerykanie celują w europejski rynek
Plan jest bardzo prosty: Stany Zjednoczone mają grać pierwsze skrzypce gdzie się tylko da, w każdej z możliwych konkurencji. Dotyczy to również energetyki. Dlatego analitycy całkiem poważnie biorą pod uwagę nowe sankcje, tym razem wymierzone konkretnie w rosyjski rynek LNG. W ten sposób w Europie zrobiłoby się więcej miejsca na amerykański gaz skroplony. I o to właśnie za chwilę może rozpocząć się gra. Bruksela już usłyszała, że jak nie będzie kupować więcej LNG z USA, to będzie musiała liczyć się z karnymi z cłami.
Oczywistym sposobem na importowanie większej ilości amerykańskiego LNG jest nałożenie sankcji na rosyjski LNG. On chce sprzedawać amerykański LNG, a rosyjski gaz jest przeszkodą – przekonuje Laurent Ruseckas, dyrektor wykonawczy w S&P Global, cytowany przez Montel News.
Więcej o LNG:
Na razie rosyjski sektor LNG ma się znakomicie. Dotychczasowe sankcje na przykład całkowicie ominęły zakłady w Jamale i na Sachalinie, odpowiadające za prawie 95 proc. rekordowego eksportu LNG z Rosji, który w zeszłym roku wyniósł 44,6 mld m sześc.
Utrzymanie rosyjskich sankcji przy jednoczesnym zwiększeniu produkcji w USA może obniżyć globalne ceny energii i zwiększyć amerykański udział w rynku – sugerując strategię, która dostosowuje wpływy geopolityczne do ekspansji handlowej – zauważa Claudio Steuer, konsultant ds. energii i członek wydziału IHRDC w Bostonie.
Europa szybciej sięga po zapasy gazu
Na razie cena gazu w Europie pozostaje na wysokim poziomie, jedna megawatogodzina błękitnego paliwa wyceniana jest na ok. 49-50 euro. Niepokoi też znacznie szybsze opróżnianie unijnych magazynów gazu, które obecnie (stan na 21 stycznia br.) wypełnione są średnio w ok. 58 proc. Polska z wynikiem ok. 73 proc. jest w czołówce UE. Rok temu o tej potrze było pod tym względem znacznie lepiej: magazyny były wypełnione średnio w ok. 75 proc. (w Polsce - ok. 85 proc.).
Chociaż do końca zimy pozostała jeszcze prawie połowa, zapasy gazu ziemnego w Europie są obecnie na tym samym poziomie, co pod koniec zeszłej zimy (na początku kwietnia 2024 r.). Oczywiście, ostatnia zima była niezwykle ciepła. Ale wyczerpywanie się zapasów oznacza wyższe ceny gazu ziemnego na dłuższą metę – komentuje Javier Bias, felietonista ds. energii i towarów w Bloomberg.