REKLAMA

Gaz będzie bardzo drogi w zimę? Mamy zapasy, ale cena idzie w górę

Gaz tylko w ciągu trzech-czterech tygodni zdrożał o ok. 47 proc. Jeszcze 5 października 1 MWh tego paliwa kopalnego na giełdzie Dutch TTF Natural Gas Futures kosztowała ok. 36 euro. Teraz zaś jesteśmy na poziomie cenowym 53–54 euro. I bardzo możliwe, że w najbliższym czasie trzeba będzie przyzwyczaić się do jeszcze wyższych stawek. Bo na rynku gazu robi się coraz bardziej nerwowo.

gaz-ziemny-rzad-transformacja-energetyczna
REKLAMA

Raczej nam nie grozi kolejna fala kryzysu energetycznego, przez który rok temu, na przełomie października i listopada 2022 r., 1 MWh gazu na giełdzie Dutch TTF Natural Gas Futures potrafiła kosztować w okolicach 130 euro. Ale i tak na rynku gazu robi się coraz bardziej nerwowo i tym samym jest coraz większa presja na cenę gazu. Tylko w październiku byliśmy świadkami naprawdę sporych podwyżek. Miesiąc zaczął się od cen na poziomie nawet poniżej 40 euro. 5 października byliśmy nawet poniżej 36 euro - czyli najniżej od stycznia 2022 r. Ale od tego czasu jesteśmy świadkami zwyżek, które ostatnio nawet przyspieszyły. W efekcie już 13 października mocno zbliżyliśmy się do ceny 54 euro za 1 MWh gazu, czyli najwięcej od drugiej połowy sierpnia br. Później sytuacja na chwilę się uspokoiła i udało się nawet spaść poniżej 50 euro. Ale ostatnie dni okazały się bardzo nerwowe dla rynku gazu i ponownie cena błękitnego paliwa znalazła się w przedziale cenowym 53–54 euro. 

REKLAMA

Ukraina kończy z tranzytem rosyjskiego gazu?

Chociaż Europa już przyzwyczaiła się do braku rosyjskiego gazu, to wcale nie znaczy, że na rynku panuje już niczym nie zmącony spokój. Nerwowo jest przede wszystkim przez dwie trwające wojny: na Ukrainie i na Bliskim Wschodzie. Kijów właśnie podjął decyzję, która może okazać się znamienna dla całej Europy. Chodzi o tranzyt rosyjskiego gazu. Ten obecnie kontynuowany jest, jak tłumaczy Ukraina, wyłącznie ze względu na zapotrzebowanie europejskich partnerów. 

Umowa na tranzyt rosyjskiego gazu przez Ukrainę wygasa wraz z końcem w 2024 r. Kijów nie zamierza przedłużać kontraktu - stwierdził w rozmowie z Radiem Swoboda Ołeksij Czernyszow, szef zarządu ukraińskiego koncernu Naftohaz.

Przypomniał przy okazji, że Kijów na tym tranzycie już teraz sporo traci. Wszak część gazociągu przebiega przez terytorium okupowane przez Rosję i Gazprom za ten tranzyt Ukrainie nic nie płaci.

Więcej o cenie gazu przeczytasz na Spider’s Web:

Cena gazu w górę po decyzji Izraela

Ale nie tylko ta decyzja Kijowa wstrząsnęła rynkiem gazu i wywarła skuteczną presję na cenę surowca. Nie bez znacznie jest też postanowienie Izraela, który 29 października wstrzymał eksport gazu do Egiptu. To z kolei zagraża dostawom LNG z Egiptu do krajów Europy Południowej. Do tego dochodzą jeszcze obawy o potencjalny strajk pracowników jednego z zakładów produkujących LNG w Australii, co może dodatkowo ściąć dostawy gazu do Europu. Mówi się też o coraz większym ryzyku sabotażu dotyczącego rurociągu Balticconnector, gazowego połączenia między państwami członkowskimi NATO a Estonią i Finlandią. 

REKLAMA

Jednak pomimo tych wszystkich przesadnych obaw o podaż, ceny nadal są niższe o dwie trzecie rok do roku i trudno sobie wyobrazić, w jaki sposób ceny mogłyby wzrosnąć zimą w porównaniu z poprzednią - twierdzi Paul Horsnell, globalny szef działu badań surowców w Standard Chartered Bank.

Skąd ten optymizm? Z zapasów LNG w Europie, które zdaniem Gas Infrastructure Europe są najwyższe w historii i wynoszą 113,4 mld m sześc. (97–98 proc. wypełnienia magazynów). Polska z wynikiem wypełnienia magazynów gazu w 99,15 proc. (stan na 28 października) plasuje się w ścisłej czołówce tego zestawienia.

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA