REKLAMA

Mróz skuje, a śnieg zasypie Europę. Spójrzcie, co się dzieje z cenami gazu

Nerwowo na rynku gazu. Synoptycy zapowiadają, że za moment będziemy w Europie zmagać się z atakiem surowej zimy. Tymczasem unijne magazyny są w połowie puste, a do tego roszady w cłach wywierają coraz mocniejszą presję na stawki LNG. Nic więc dziwnego, że cena błękitnego paliwa rośnie jak na drożdżach i jest już prawie dwa razy wyższa od obowiązującej rok temu.

Mróz skuje, a śnieg zasypie Europę. Spójrzcie, co się dzieje z cenami gazu
REKLAMA

Gaz drożeje przez pogodę. Wyż Elvira przesunął na północny wschód Europy i zrobił miejsce dla niżu Lenni, który ma w pierwszej kolejności Francji przynieść gwałtowne śnieżyce. Intensywne opady śniegu mają kierować się potem na wschód i południe kontynentu. Może spaść nawet do 35 cm białego puchu. U nas tak popadać ma najwcześniej w połowie lutego, a temperatura ma cały czas utrzymywać się poniżej zera. 

REKLAMA

Taka pogoda wywiera presję na cenę gazu, bo zwiększa się popyt na ogrzewanie, wyczerpują się zapasy, a obaw o dostawy ciągle przybywa. W efekcie jedna megawatogodzina błękitnego paliwa na holenderskiej giełdzie wyceniana była na prawie 58 euro. Szukając ostatni raz tak wysokich stawek, musielibyśmy cofnąć się niemal dokładnie o dwa lata. Rok temu o tej porze za 1 MWh gazu trzeba było płacić mniej niż 31 euro. 

Europejskie ceny gazu wzrosły, ponieważ niepewne perspektywy dostaw spotykają się z nadchodzącym zimnem spodziewanym na północnym zachodzie w nadchodzących dniach, co zwiększy popyt na ogrzewanie i wyczerpie zapasy paliwa - przekonują analitycy banku ANZ, cytowani przez Montel News.

Cena gazu rośnie razem z droższym ładunkiem LNG

Drożeją też dostawy LNG do Europy. Zgodnie z prognozami Spark Commodities w marcu mają sięgnąć 52,73 euro za 1 MWh. To najdrożej od początku lutego 2023 r. Warto przypomnieć, że jeszcze w 2021 r. 83 proc. całkowitego zużycia LNG w UE pochodziło z importu, z czego nawet ok. 50 proc. dostarczała Rosja. Kraje UE cały czas szukają nowych dostawców starają się uniezależnić od dostaw ze Wchodu, co jednak wymaga czasu. Na przykład Francja podpisała w tym celu umowy z USA, Katarem i Algierią. A i tak w pierwszej połowie 2024 r. kupiła z Rosji ok. 4,4 mld m sześc. błękitnego paliwa, czyli prawie dwa razy więcej niż w tym samym okresie rok wcześniej.

Dodatkowe zamieszanie na rynku gazu wprowadza wojna handlowa między USA i Państwem Środka.

Taryfa 15-proc., którą Chiny nałożyły na import LNG z USA, skłoniła chińskich nabywców do zapytania o sprzedaż amerykańskich dostaw. Ci sami nabywcy zastanawiają się również, w jaki sposób mogą zastąpić te ładunki LNG z innych części Azji - przekonują analitycy ANZ.

Więcej o cenie gazu przeczytasz na Spider’s Web:

W tej układance jest jeszcze miejsce dla Egiptu, który ze względu na niższą produkcji gazu ze złoża Zohr i wyższe zużycie energii musiał zrezygnować z zostania dostawcą błękitnego paliwa do Europy. Krajowa produkcja spadła we wrześniu 2024 r. do najniższego poziomu od 7 lat. Nic więc dziwnego, ze już w listopadzie ub.r. Egipt prowadził negocjacje z zagranicznymi firmami w sprawie długoterminowych zakupów LNG. 

Kilka dni temu Reuters informował, że Egipt podpisał umowy z brytyjskim koncernem Shell i francuskim TotalEnergies na zabezpieczenie 60 ładunków LNG, które mają pokryć popyt na 2025 r. I trudno zakładać, że to tylko incydent. Firma konsultingowa Energy Aspects szacuje, że krajowa produkcja gazu w Egipcie spadnie o kolejne 22,5 proc. do 2028 r. A zużycie energii w ciągu następnej dekady ma wzrosnąć o 39 proc.

Magazyny gazu UE w połowie już puste

REKLAMA

Cena gazu, w tym LNG, rośnie też z powodu kurczących się zapasów błękitnego paliwa w UE. Obecnie unijne magazyny gazu wypełnione są średnio raptem w 49 proc. Najgorzej pod tym względem jest we Francji i Chorwacji (po ok. 30 proc.), w Holandii (ok. 33 proc.) i w Belgii (ok. 35 proc.). Polska z wynikiem ok. 62 proc. wypełnienia magazynów plasuje się w czołówce, wyprzedza nas m.in. Szwecja (ok. 88 proc.), czy Hiszpania (niecałe 70 proc.). Warto jednak pamiętać, że pojemność naszych magazynów na tle innych krajów UE jest bardzo niska.

Średnie wypełnienie magazynów gazu w UE jest też wyraźnie niższe niż rok wcześniej. W pierwszej połowie lutego 2024 r. ten wynik był zdecydowanie lepszy i wynosił ok. 67 proc. (w Polsce niecałe 70 proc.). Z kolei w lutym 2023 r. unijne magazyny wypełnione były w ok. 68 proc. (w Polsce ok. 80 proc.). Mniejsze wartości napotkamy dopiero cofając się do lutego 2022 r., kiedy magazyny UE były wypełnione w blisko 35 proc. (w Polsce to było wtedy jakieś 60 proc.).

REKLAMA
Najnowsze
Aktualizacja: tydzień temu
Aktualizacja: tydzień temu
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA