Polacy boją się chorować? Raport „Łączy nas zdrowie 2025” zdaje się potwierdzać tę tezę. Pracownicy czują presję obowiązków i obawiają się braku zastępstwa, często rezygnując z L4, a zwolnienie lekarskie traktowane jest jako ostateczność. Dane wskazują, że 34 proc. z nich pozostaje aktywnych, nawet będąc już na zwolnieniu.

Wielu pracowników traktuje zwolnienie lekarskie jako ostateczność, nawet wtedy, gdy ich stan zdrowia wyraźnie wymaga odpoczynku. Z raportu enel-medu „Łączy nas zdrowie 2025” wynika, że 60 proc. Polaków przyznało, że zdarzyło im się nie skorzystać z L4 mimo choroby.
Najczęściej wskazywanym powodem była nadmierna liczba obowiązków zawodowych (27 proc.). W co piątym przypadku (21 proc.) decyzja wynikała z braku zastępstwa. Jednocześnie presja ze strony pracodawcy także nie należy do rzadkości, bo 12 proc. Polaków deklaruje, że w ich miejscu pracy L4 nie jest mile widziane. Dodatkowo 9 proc. pracowników obawia się utraty pracy, dlatego mimo choroby rezygnuje z odpoczynku.
W 2024 roku w Polsce wystawiono 27,4 mln zwolnień lekarskich obejmujących łącznie 290 mln dni absencji. Najczęściej dotyczyły one chorób układu kostno-mięśniowego, infekcji dróg oddechowych (w tym COVID-19 i grypy), zaburzeń psychicznych czy problemów żołądkowo-jelitowych – mówi lek. Piotr Grzyb, nefrolog i specjalista chorób wewnętrznych enel-med.
Twierdzi też, że problem szczególnie dotyczy sektora MŚP, gdzie presja dostępności w czasie choroby jest wyraźnie większa niż w dużych organizacjach. Skracanie odpoczynku i powrót do pracy w trakcie trwania objawów zwiększa ryzyko przedłużenia choroby, sprzyja rozprzestrzenianiu się infekcji i obniża efektywność całego zespołu.
Z kolei długotrwałe absencje związane z zaburzeniami psychicznymi, których udział wzrósł w 2024 roku do ponad 12 proc. dni absencji, mogą być odzwierciedleniem przepracowania czy niekorzystnej kultury organizacyjnej. To wyraźny sygnał, że konieczne są zmiany w podejściu do zdrowia pracowników i kultury pracy – zauważa lek. Piotr Grzyb.
Zwolnienie lekarskie? A co to takiego?
Raport ujawnia, że choć L4 formalnie zwalnia z obowiązków zawodowych, liczna grupa pracowników w praktyce wciąż pozostaje aktywnych zawodowo. 34 proc. Polaków przyznało, że zdarzyło im się pracować podczas zwolnienia lekarskiego, co stanowi wzrost w porównaniu z 2024 rokiem, kiedy takiej odpowiedzi udzieliło 29 proc. respondentów.
Według ekspertów zjawisko wyraźnie się nasila, a jego przyczyny są zróżnicowane. Prawie co piąty pracownik (18 proc.) wykonywał obowiązki z powodu pilnych spraw wymagających jego zaangażowania, 9 proc. robi to z własnej inicjatywy, aby być na bieżąco, a w 7 proc. przypadków to przełożony oczekiwał dostępności mimo choroby. Jednocześnie 63 proc. deklaruje, że nigdy nie pracowało podczas zwolnienia.
Różnice są szczególnie widoczne między małymi a dużymi organizacjami. Pracownicy mikro, małych i średnich firm znacznie częściej angażują się w pracę podczas L4. 20 proc. z powodu pilnych obowiązków, 10 proc. z własnej woli, a 8 proc. na wyraźne polecenie szefa. W korporacjach wskaźniki te są niższe i wynoszą odpowiednio 13 proc., 6 proc. i 5 proc. - wyjaśnia Agata Kasperska, HR manager, Fulfilio.
Ekspertka HR zwraca uwagę, że to kultura firmy i system zarządzania sprzyjają temu, aby pracownicy mogli w pełni korzystać z prawa do odpoczynku i leczenia.
Z mojego doświadczenia wynika, że głównym źródłem presji nie zawsze jest bezpośrednie oczekiwanie przełożonego, lecz brak realnej zastępowalności. Pracownicy czują odpowiedzialność za projekty i zespoły, a wiedząc, że nikt nie przejmie ich obowiązków, decydują się pozostać aktywni nawet w czasie choroby. Wzmożona praca podczas L4 wynika więc często z troski o ciągłość procesów, a nie z braku lojalności wobec własnego zdrowia – mówi Agata Kasperska.
Więcej wiadomości na temat pracy można przeczytać poniżej:
Pracownicy wskazują klucz do ograniczenia zwolnień lekarskich
Według Enel-med zdecydowana większość badanych pracowników uważa, że kluczem do ograniczenia liczby zwolnień lekarskich jest lepszy dostęp do opieki medycznej, czyli:
- rozbudowane pakiety medyczne (43 proc.),
- dodatkowe dni wolne (36 proc.),
- personalizowane pakiety usług zdrowotnych (22 proc.),
- działania wspierające work-life balance (21 proc.),
- karty sportowe (18 proc.),
- dostęp do psychologa (18 proc.),
- szczepienia w miejscu pracy (10 proc.).
Pracownicy dużych organizacji i sektora MŚP jednak nieco inaczej postrzegają narzędzia wspierające zdrowie. Przedstawiciele korporacji zdecydowanie częściej niż mniejszych firm zwracają uwagę na rolę pakietów medycznych (48 proc. w stosunku do 40 proc.), dodatkowych dni wolnych (45 proc.w stosunku do 31 proc.) oraz dostępu do psychologa (22 proc. w stosunku do 17 proc.).
Wyniki badania wyraźnie pokazują, że pracownicy oczekują rozwiązań, które realnie ułatwiają im dbanie o zdrowie. Zarówno poprzez szybki dostęp do specjalistów, jak i możliwość odpoczynku wtedy, gdy jest on naprawdę potrzebny – uważa Alina Smolarek, dyrektorka HR w enel-med.
I zaznacza, że to ważny sygnał dla pracodawców: pakiety medyczne, wsparcie psychologiczne czy dodatkowe dni wolne przestają być postrzegane jako benefity, a stają się fundamentem zdrowego środowiska pracy. W dużych organizacjach coraz wyraźniej widać rosnącą świadomość roli profilaktyki i troski o dobrostan zespołów.
Naszym zadaniem jako pracodawców jest tworzenie warunków, które pozwolą zadbać o zdrowie, zanim dojdzie do poważniejszej absencji, bo w końcu pracownik z gorączką i katarem nie jest ani efektywny, ani bezpieczny dla innych – podsumowuje Alina Smolarek.







































