Świat zachwycił się lekami na otyłość i cukrzycę, a semaglutyd, składnik Ozempicu i Wegovy, stał się jednym z najgorętszych produktów w historii branży. Teraz w tej beczce miodu pojawiają się pierwsze łyżki dziegciu. Duńska instytucja odszkodowawcza wypłaciła pierwsze odszkodowania pacjentom, którzy po zastosowaniu leków doświadczyli nagłej utraty wzroku. Europejscy regulatorzy potwierdzają: taki skutek uboczny jest możliwy

Komisja ds. Odszkodowań dla Pacjentów (duń. Patienterstatningen) poinformowała, że rozpatrzyła pięć spraw dotyczących nagłego pogorszenia widzenia po stosowaniu Ozempicu i Wegovy. Cztery zakończyły się przyznaniem odszkodowań w łącznej wysokości 800 tys. koron duńskich. Jedna została oddalona.
Jak podkreślono, ocena była wyjątkowo trudna i wymagała opinii specjalisty od chorób nerwu wzrokowego. W tle znajduje się bowiem schorzenie, o którym jeszcze rok temu mało kto słyszał: NAION.
To bardzo złożone przypadki, wymagające indywidualnej analizy i specjalistycznej wiedzy – wskazuje duńska instytucja w komunikacie.
Czym jest NAION i dlaczego budzi takie emocje?
NAION, czyli niedokrwienna neuropatia nerwu wzrokowego, to nagła i najczęściej bezbolesna utrata widzenia w jednym oku. Choroba należy do rzadkich, ale może powodować trwały ubytek wzroku. Zwykle dotyczy osób po 50. roku życia, zwłaszcza z cukrzycą, nadciśnieniem lub bezdechem sennym, czyli grup, które sięgają po Ozempic lub Wegovy.
Czytaj więcej w Bizblogu o Ozempicu
W 2024 r. sygnał o możliwym związku między semaglutydem a NAION pojawił się w badaniach amerykańskich neurookulistów. U pacjentów stosujących te leki odnotowano więcej przypadków nagłego pogorszenia widzenia niż w grupach kontrolnych. To nie była jeszcze twarda przyczynowość, ale na tyle mocny sygnał, że sprawą zainteresowała się Europejska Agencja Leków.
EMA: ryzyko istnieje, choć dotyczy ułamka pacjentów
W czerwcu 2025 r. komitet ds. bezpieczeństwa EMA oficjalnie uznał, że NAION może występować jako „bardzo rzadki” skutek uboczny semaglutydu – do 1 przypadku na 10 tys. użytkowników.
Agencja nakazała aktualizację ulotek Ozempicu i Wegovy i wprowadziła jasne zalecenie: każdy nagły spadek ostrości wzroku wymaga natychmiastowej konsultacji, a po potwierdzeniu NAION leczenie semaglutydem należy przerwać.
Bilans korzyści i ryzyka pozostaje korzystny, ale nowe informacje muszą być znane lekarzom i pacjentom – podkreślają autorzy analizy EMA.
Podobne stanowisko wydała WHO, która również wpisała NAION jako bardzo rzadkie działanie niepożądane.
Co na to Novo Nordisk?
Producent leków, duński gigant Novo Nordisk podkreśla, że bezpieczeństwo pacjentów to jego priorytet. Firma twierdzi, że związek między semaglutydem a NAION wymaga dalszych badań, ale jednocześnie nie kwestionuje zaleceń regulatorów i zaktualizowała informacje o działaniu niepożądanym.
Wierzymy, że profil korzyści i ryzyka semaglutydu pozostaje korzystny – zauważa rzecznik spółki.
Czy pacjenci powinni się bać?
Leki z semaglutydem są w Polsce coraz popularniejsze, zarówno w ramach leczenia cukrzycy, jak i otyłości. Specjaliści uspokajają: ryzyko NAION jest bardzo niskie, ale świadomość objawów – kluczowa.
Typowy przebieg to nagłe, najczęściej poranne pogorszenie wzroku w jednym oku. Bez bólu. Bez wcześniejszych sygnałów ostrzegawczych. W takich przypadkach liczy się czas.
Szybka reakcja na objawy NAION jest konieczna, ale – uwaga – nie zatrzymuje choroby. Służy głównie temu, by przerwać leczenie i ograniczyć ryzyko utraty widzenia w drugim oku.
Dla lekarzy rodzinnych i diabetologów oznacza to większą czujność, a dla pacjentów – konieczność szybkiej reakcji. Jak podkreślają eksperci, zdecydowana większość osób stosujących Ozempic i Wegovy czerpie z ich stosowania duże korzyści zdrowotne, zwłaszcza kardiometaboliczne.
Rynek leków GLP-1 rośnie
Rynek leków odchudzających będzie rósł jeszcze szybciej. Jednocześnie historia z NAION pokazuje, że wraz ze skalą stosowania pojawiają się nowe sygnały bezpieczeństwa, a organy regulacyjne reagują coraz bardziej zdecydowanie.
Duńskie odszkodowania to na razie jednostkowe sprawy, ale mogą wyznaczać kierunek dla innych krajów. To także sygnał dla firm farmaceutycznych: przy lekach, które przyjmują miliony osób, nawet bardzo rzadkie działania niepożądane mają znaczenie.







































