REKLAMA

Górnicy na bruk, kopalnie pod klucz. Rząd nie zamierza się cackać

Ministerstwo Klimatu i Środowiska uchyliło rąbka tajemnicy w sprawie działań rządu w znowelizowanym Krajowym Planie w dziedzinie Energii i Klimatu (KPEiK) do 2030 r. To kiepska wiadomość dla górników i ich umowy społecznej, która zakładała zamknięcie ostatniej kopalni dopiero w 2049 r. Wychodzi bowiem na to, że rząd Donalda Tuska zamierza o wiele szybciej zepchnąć węgiel na boczny tor.

Górnicy na bruk, kopalnie pod klucz. Rząd nie zamierza się cackać
REKLAMA

Ministerstwo Klimatu i Środowiska przekonuje, że coraz bardziej wyraźniej widać metę dla prac nad scenariuszem aktywnych działań rządu (WAM) w ramach aktualizacji KPEiK. W pierwszy piątek września ruszyły prekonsultacje dokumentu z udziałem kilkudziesięciu organizacji, a na przełomie roku projekt ma trafić do Komisji Europejskiej. Co przewiduje? Przede wszystkim szybszą redukcję węgla i większy rozrost OZE. Przy okazji szefowa MKiŚ zwraca uwagi na koszty transformacji energetycznej. 

REKLAMA

Jest to dokument strategiczny, który będzie przedmiotem prac rządu. Brak transformacji jest bardziej kosztowny niż jej przeprowadzenie. Chcielibyśmy, żeby był to zielony kompas Polski - twierdzi minister Paulina Hennig-Kloska.

Więcej OZE, a mniej węgla

KPEiK - taki jest wymóg Brukseli - musi składać się z dwóch scenariuszy analitycznych: bazowy WEM (with existing measures) i ambitny WAM (with additional measures). Resort klimatu i środowiska projekt dotyczący WEM przesłał do Brukseli już w marcu br. Ten zakłada udział OZE w finalnej konsumpcji energii brutto na poziomie do 29,8 proc. - do 2030 r. Teraz MKiŚ informuje o finale prac nad bardziej ambitnym scenariuszem, który - jak się okazuje - przewiduje ostry skręt w zielone. I ma nam to się wszystkim opłacać. 

W aktywnym scenariuszu szybszej transformacji prognozujemy spadek kosztów wytwarzania energii na poziomie 13 proc. do 2030 r. i 30 proc. do 2040 r. - wylicza Urszula Zielińska, wiceszefowa MKiŚ.

Więcej o węglu przeczytasz na Spider’s Web:

Zgodnie ze scenariuszem WAM w 2030 r. OZE mają mieć udział w naszym miksie energetycznym na poziomie 56 proc. Wtedy węgiel miałby spaść do raptem 22 proc., gaz ziemny i wodór do 16 proc. To energetyczna rewolucja na całego, wszak obecnie - jak wskazuje Przegląd Węglowy za czerwiec 2024 r. - węgiel kamienny i brunatny mają udział łączny na poziomie 59,9 proc. Założenia resortu sugerują więc redukcję tych mocy o blisko 30 proc. do końca tej dekady. Wzrost odnawialnych źródeł energii mają zapewnić m.in. farmy wiatrowe, które mają spuchnąć z obecnych ok. 10 GW do 15,8 GW oraz instalacje fotowoltaiczne (z ponad 16,5 GW do przeszło 29 GW). 

Nakłady inwestycyjne według scenariusza WAM to 792 mld zł, co przekłada się na średni wzrost PKB do 2030 r. na poziomie 4,13 proc. - przekonuje Hennig-Kloska.

Mniej węgla, to też mniej górników i kopalni?

REKLAMA

Nie do końca wiadomo, jak ten projekt ambitnego scenariusza KPEiK ma się do umowy społecznej między rządem a górnikami, którą podpisano w maju 2021 r., a która przewiduje m.in. fedrowanie do 2049 r. Tymczasem przygotowany przez MKiŚ projekt WAM zakłada, że zużycie węgla w 2030 r. będzie na poziomie 22 mln t i będzie mniejsze o 8 mln t od scenariusza bazowego WEM (30 mln t). Mowa jest więc o mocnej redukcji węgla. ‌Wszak jeszcze w 2022 r. to było ok. 56–58 mln t, a w 2023 r. - ok. 49 mln t. A za sześć lat, jak sugeruje resort klimatu i środowiska, ma być tego węgla o ponad połowę mniej. 

Ale w projekcie KPEiK nie ma żadnego odniesienia do górniczej umowy społecznej. A przecież takie postawienie sprawy oznacza zdecydowanie szybsze zamykanie kopalni i zwalnianie górników niż to przewiduje ten dokument. Warto przypomnieć, że Ministerstwo Przemysłu od początku powstania - jakby los resortu zależał wyłącznie od dobrego nastroju braci górniczej - nawija makaron na uszy górnikom i obiecuje im realizację umowy społecznej w obecnym kształcie. Wtedy w 2028 r. swoją działalność powinna zakończyć KWK Bolesław Śmiały, w 2029 r. KWK Sośnica, w 2035 r. KWK Piast-Ziemowit, Ruch Piast, a w 2037 r. - Ruch Ziemowit. Przygotowany przez MKiŚ scenariusz WAM sugeruje, że do tych zamknięć może dojść o wiele szybciej. 

REKLAMA
Najnowsze
Aktualizacja: tydzień temu
Aktualizacja: tydzień temu
Aktualizacja: tydzień temu
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA