PGG tnie etaty. Górnicy dostaną sute odprawy
Po zmianie głównych sterników Polska Grupa Górnicza nie maluje już trawy na zielono i mówi wprost, że ma poważne kłopoty finansowe. Jak zwykle w takich sytuacjach dokładają się do górników podatnicy, ale to i tak za mało. Jedną z kul u nóg całej branży, o czym nie wszyscy chcą mówić na głos, jest przerost zatrudnienia. Receptą mają być zwolnienia grupowe, które w PGG rozpoczną się w sierpniu tego roku. Podobno nad najważniejszymi związkowcami rozpostarto parasol ochronny.
Polskie kopalnie węgla kamiennego w czerwcu 2022 r. zatrudniały 74848 pracowników i mogły się szczycić miesięczną produkcją na poziomie 4,39 mln t węgla. Rok później, w czerwcu 2023 r., zatrudnionych górników było więcej: 75936, ale wydobytego czarnego złota o wiele mniej: 3,85 mln t. W tym roku ta dysproporcja jest jeszcze większa. W czerwcu 2024 r. wydobyto raptem 3,33 mln t węgla przy zatrudnieniu na poziomie 75446. I nie trzeba być wyjątkowym specjalistą w dziedzinie zarządzania kapitałem ludzkim, żeby widzieć czarno na białym, że w naszym górnictwie liczba etatów pasuje do obecnej produkcji jak pięść do nosa.
Przez ostatnie lata nikt tego nie widział, bo nie chciał. Dopiero po zmianie władz w PGG nowy zarząd postawił sprawę bardzo jasno i najpierw zapowiedział program dobrowolnych odejść, a potem poinformował o zwolnieniach grupowych - koncentrujących się w pierwszej kolejności na pracownikach, którzy nabyli już świadczenia emerytalne lub nabędą je w najbliższym czasie. W sumie chodzi o 435 zatrudnionych: z czego 291 to pracownicy dołowi, 73 pracownicy administracyjno-biurowi i 71 pracowników powierzchni. Zwolnienia grupowe w PGG ruszą jeszcze w sierpniu br. Jak się okazuje część pracowników już zwolniła się sama.
Planujemy, że zwolnienia obejmą grupę 364 pracowników (pozostali z początkowo planowanej liczby 435 osób zwolnili się sami), ale stosunki pracy rozwiążemy z ok. 260–270 pracownikami (cześć osób jest np. objęta szczególną ochroną związkową) - tłumaczy Damian Czoik, dyrektor personalny spółki.
Zwolnienia grupowe w PGG, czyli tłuste odprawy
Każdy pracownik PGG, którego obejmą te zwolnienia grupowe, otrzyma odprawę. Jej wysokość ma zależeć od stażu pracy w spółce. Przypomnijmy, że zgodnie z danymi GUS za lipiec 2024 r., średnie uposażenie w górnictwie węgla kamiennego wyniosło 11580,16 zł. Jeżeli zwalniana osoba pracuje w PGG co najmniej 8 lat lub więcej - otrzyma odprawę w wysokości trzymiesięcznego zatrudnienia. W przypadku stażu pracy od 2 do 8 lat, można liczyć na odprawę w wysokości dwumiesięcznej pensji. Z kolei ci, którzy pracują w PGG nie więcej niż 2 lata - będą mogli liczyć na jednomiesięczne uposażenie. To jeszcze nie wszystko. Pracownikom objętym zwolnieniami grupowymi wypłacona będzie także odprawa emerytalna.
Więcej o zwolnieniach grupowych przeczytasz na Spider’s Web:
W wysokości 20 tys. zł (jeżeli od nabycia uprawnień emerytalnych do rozwiązania stosunku pracy nie upłynęło więcej niż 6 miesięcy) albo odprawę jednomiesięczną (w przypadku, gdy od nabycia uprawnień emerytalnych do rozwiązania stosunku pracy upłynęło ponad 6 miesięcy) - informuje PGG.
Spółka przy tej okazji zapewnia, że pomysł tych zwolnień grupowych był konsultowany ze stroną społeczną.
Górnicy drżą u umowę społeczną
Przypomnijmy, że związkowcy napisali w tej sprawie list, kierowany do premiera Donalda Tuska oraz do szefów resortów: przemysłu, aktywów państwowych, a także klimatu i środowiska. Podpisał się pod nim Dominik Kolorz, przewodniczący śląsko-dąbrowskiej Solidarności, oraz Bogusław Hutek, szef górniczej Solidarności. Górników niepokoi, że zapowiedziane zwolnienia grupowe (pewnie pierwsze, ale nie ostatnie) idą w kontrze do podpisanej (ale jeszcze nie notyfikowanej przez Komisję Europejską) w maju 2021 r. z rządem umowy społecznej. A ten dokument zakłada wydobycie węgla jeszcze przez ćwierć wieku - do 2049 r.
Chcemy jasnych deklaracji, czy Umowa Społeczna Dotycząca Transformacji Sektora Górnictwa Węgla Kamiennego oraz Wybranych Procesów Transformacji Województwa Śląskiego zostanie zrealizowana w wersji podpisanej 28 maja 2021 roku. Za szczególnie istotne uważamy utrzymanie zapisanych tam dat wygaszania kopalń oraz powstanie przewidzianych inwestycji, dzięki którym zakłady górnicze będą mogły funkcjonować do momentu planowanego wygaszenia - czytamy w liście związkowców.
Pracownicy objęci szczególną ochroną związkową
W sieci jeden z elementów informacji PGG o zwolnieniach grupowych wywołał niemałą awanturę. Spółka bowiem mówi wprost o pracownikach objętych szczególną ochroną związkową. Zdaniem internautów to specjalny parasol nad szefami związków zawodowych i najważniejszych ich reprezentantów.
Nieroby związkowe na nadsztygarskich stawkach pod ochroną do śmierci bedą doić - komentuje pan Arkadiusz na Facebooku.
Czyli prawie 100 związkowców zajmuje etaty zamiast przejść na emeryturę - dopowiada pan Grzegorz.