Słoneczna eksplozja. Są już pierwsze konsekwencje w Europie
AleaSoft Energy Forecasting wylicza, że w drugim tygodniu lipca średnia cena energii elektrycznej wzrosła na wszystkich głównych rynkach europejskich. Powód: zwiększony popyt – chłodzimy się, bo lato tego roku na całym kontynencie jest wyjątkowo upalne. Przy okazji dwa kraje pobiły rekordy dziennej produkcji energii słonecznej. U nas też coraz wyraźniej zaznacza się podobna tendencja: paliwa emisyjne robią coraz więcej miejsca bezemisyjnym.
Widać, jak na dłoni, że im pogoda bardziej słoneczna i wietrzna, tym mocniej do słowa dochodzą OZE i wypychają paliwa emisyjne z miksu energetycznego. Nawet w węglowej Polsce. Jeszcze w grudniu 2023 r. energia słoneczna miała udział w naszym miksie na poziomie ledwo 0,9 proc.; w styczniu 2024 r. to już było 1,4 proc,; w lutym - 2,9 proc.; w marcu 7,8 proc.; w kwietniu 11 proc. i w maju - 18,2 proc. Ale inni także mogą pochwalić się takimi słonecznymi wzrostami: Niemcy (o 23 proc. tydzień do tygodnia); Francja (o 16 proc.), czy Włochy (o 12 proc.).
Na rynku włoskim produkcja energii słonecznej wzrosła trzeci tydzień z rzędu, podczas gdy w Portugalii i Hiszpanii był to drugi tydzień z rzędu wzrostów - wykazuje AleaSoft Energy Forecasting.
Energia słoneczna: Hiszpania i Portugalia z rekordami
Wzrosty w Hiszpanii i Portugalii nie były jakieś skokowe i wyniosły odpowiednio (tydzień do tygodnia) 5,7 i 1,7 proc. Ale i tak udało się pobić dzienne rekordy fotowoltaiczne w obu tych krajach: 12 lipca w Hiszpanii wyprodukowano 208 GWh z instalacji słonecznych, a 13 lipca w Portugalii uzyskano z nich 23 GWh. Nam jeszcze do takich liczb ciut daleko. W Polsce bowiem moc zainstalowana fotowoltaiki na koniec kwietnia 2024 r. wyniosła ok. 17,9 GW, co stanowi więcej niż 60 proc. mocy naszych OZE. Tym samym możemy mówić o wzroście - rok do roku, do kwietnia 2023 r. - na poziomie 32,5 proc. Z kolei nasze elektrownie wiatrowe mają już ponad 32 proc. tego tortu OZE. Razem coraz bardziej wypychają poza miks paliwa emisyjne, które w maju 2024 r. spadły poniżej 70 proc. (69 proc.).
Cena energii spadnie przez mniejszy popyt
Pomimo tych słonecznych wzrostów, cena energii - jak wylicza to AleaSoft Energy Forecasting - w drugim tygodniu lipca wzrosła na wszystkich głównych rynkach europejskich. Tygodniowe podwyżki cen odnotowano m.in. na rynku belgijskim, brytyjskim, holenderskim, niemieckim, nordyckim, portugalskim i hiszpańskim. Ale niebawem ma się to uspokoić. Głownie dlatego, że powinno być ciut chłodniej i już tyle energii nie będziemy potrzebować.
Więcej o cenie energii przeczytasz na Spider’s Web:
Ceny na większości rynków nieznacznie spadną w trzecim tygodniu lipca, na co wpłynie spadek popytu - przekonuje AleaSoft Energy Forecasting.
A jak obecnie wygląda mapa Europy pod kątem ceny energii? Zgodnie z wyliczeniami serwisu euenergy.live 19 lipca br. zdecydowanie najwyższe stawki obowiązywały w Serbii (213 euro za 1 MWh), w Rumunii i Bułgarii (po 193 euro) oraz na Węgrzech (177 euro). Z kolei najniższą ceną energii mogli się chwalić w Finlandii i Szwecji (po 18 euro) oraz w Norwegii (od 24 do 39 euro). Polska z ceną na poziomie 118 euro za 1 MWh plasuje się raczej w środku tej stawki.