Sytuacja na rynku pracy uderzy w plany wielu Polaków. Oto najnowsze prognoza
Choć wskaźniki bezrobocia nie wykazują gwałtownych wahań, eksperci dostrzegają wyraźne sygnały wskazujące na dalsze zmiany na rynku pracy. Malejąca liczba ofert zatrudnienia, ograniczona rotacja bezrobotnych oraz ostrożność firm w kwestii rekrutacji mogą sporo namieszać w planach zawodowych Polaków. Jakie sektory planują redukcje, a które wciąż rekrutują? Czy sytuacja na rynku pracy ulegnie poprawie, czy czekają nas dalsze trudności?
Wskaźnik Rynku Pracy (WRP), informujący z wyprzedzeniem o przyszłych zmianach wielkości bezrobocia, w styczniu br. zmalał o 1,3 punktu. Mimo to w całym 2024 roku przeważały tendencje wzrostowe, sugerujące niewielki wzrost stopy bezrobocia. Eksperci podkreślają jednak, że największym problemem polskiego rynku pracy nie jest sama skala bezrobocia, ale brak rąk do pracy oraz niedopasowanie kompetencyjne bezrobotnych do potrzeb pracodawców.
Stopa bezrobocia w Polsce pozostaje jedną z najniższych w Unii Europejskiej. Większym wyzwaniem jest niski stopień aktywizacji zawodowej kobiet i ich zbyt wczesne przechodzenie na emeryturę.
BIEC zauważa, że od połowy 2022 roku stopa bezrobocia rejestrowanego pozostaje na względnie stałym poziomie, oscylując wokół 5 proc. ± 0,5 p.p. W grudniu 2024 roku wyniosła ona 5,1 proc., co oznacza wzrost o 0,1 p.p. w stosunku do listopada. Mogłoby się wydawać, że wszystko jest pod kontrolą, prawda?
Więcej wiadomości z rynku pracy
Trudniejsze warunki na rynku pracy
Z sześciu składowych WRP, aż sześć wskazuje na spadek jego wartości. Jedynie liczba osób wyrejestrowanych z rejestru bezrobotnych z tytułu podjęcia zatrudnienia wpływa w kierunku wzrostu prognozowanej stopy bezrobocia.
Najmocniej w kierunku spadku wartości stopy bezrobocia oddziałuje liczba nowo zarejestrowanych ofert pracy. W grudniu ubiegłego roku, w porównaniu do listopada 2024 w urzędach pracy zarejestrowano o blisko 19 proc. więcej ofert pracy, jednak w porównaniu do roku poprzedniego zgłoszonych ofert było o 13 proc. mniej. Analiza danych w skali całego roku pokazuje, że choć powoli, to do urzędów pracy trafia coraz mniej ofert pracy – komentują autorzy badania BIEC.
Drugim kluczowym czynnikiem wpływającym na spadek wskaźnika jest malejąca liczba nowo zarejestrowanych bezrobotnych. W grudniu 2024 roku napływ do bezrobocia zmniejszył się o 7 proc. w ujęciu miesięcznym oraz o kolejne 7 proc. w skali roku.
Mniejsza rotacja skutkuje mniejszymi szansami zatrudnieniowymi bezrobotnych, a problem bezrobocia długotrwałego jest trudny do niwelowania. W grudniu 2024 napływ do bezrobocia zmalał o 7 proc. w ujęciu miesięcznym, był również o blisko 7 proc. mniejszy w porównaniu do grudnia 2024 r. – podkreśla BIEC w komunikacie.
Firmy nie chcą zatrudniać – dominują negatywne nastroje
Biuro podkreśla, że wśród przedsiębiorców nadal przeważają pesymistyczne nastroje w kontekście zatrudnienia. Większość firm planuje redukcje etatów, a jedynie dwie branże – produkcja sprzętu transportowego oraz przemysł elektroniczny i optyczny – deklarują plany zwiększenia zatrudnienia. Największe cięcia planuje natomiast przemysł energetyczny oraz odzieżowy.
Zmniejszony napływ ofert pracy, słaba kreacja nowych miejsc zatrudnienia oraz niewielka liczba osób rejestrujących się jako bezrobotne sprawiają, że proces dopasowania osób poszukujących pracy do potrzeb pracodawców staje się coraz trudniejszy.
W grudniu 2024 w ujęciu miesięcznym odpływ z bezrobocia z tytułu podjęcia zatrudnienia zmalał o niecałe 6 proc., zaś w skali roku spadek ten wyniósł nieco ponad 4 proc. – podsumowuje BIEC.
Pomimo symbolicznego wzrostu bezrobocia w 2024 roku, jego skala nadal pozostaje niska na tle krajów UE. Kluczowe problemy rynku pracy to niedobór pracowników o odpowiednich kwalifikacjach oraz malejąca liczba nowych ofert zatrudnienia. Warto bacznie obserwować, jak w nadchodzących miesiącach zmieniać się będzie sytuacja na rynku pracy.
