REKLAMA

Deweloperów ponosi. „W domach seniora to dopiero są luksusy”

Deweloperzy przekroczyli właśnie ostatnią granicę żenady. Próbują przekonywać, żeby nie pluć na mikrokawalerki, bo to żadne klitki. Przecież w DPS-ach seniorzy mają mało miejsca, a żyje im się komfortowo, a czasem nawet w standardzie premium. Kto stoi za tym upiornym porównaniem? Sprawa jest znacznie grubsza niż się wydaje.

część Polaków może stracić prawo do jakiejkolwiek emerytury
REKLAMA

Jak to przeczytałam, nie wierzyłam własnym oczom, że można robić sobie marketing, porównując przestrzeń w mikrokawalerce do sytuacji w DPS-ach. A można.

Serio, firma Inplus New Home z Krakowa niedawno rozsyłała do dziennikarzy informacje prasowe, w których próbowała udowodnić, że mikrokawalerki to wcale nie jest zło, a na dowód przywołała warunki mieszkaniowe, jakie panują w domach opieki dla seniorów. Dlaczego niby seniorowi na kilku metrach kwadratowych może być wygodnie, ba, komfortowo nawet, a młodemu singlowi nie? Taki singiel zyskuje przecież niezależność.

REKLAMA

6 mkw na osobę zupełnie wystarcza

Tu nawet nie potrzeba zbyt wiele komentarza, więc pozwólcie, że szeroko zacytuję tę informację prasową. 

Po pierwsze, PR-owiec przywołuje dumnie przepisy:

Zgodnie z rozporządzeniem Ministra Pracy i Polityki Społecznej (Dz.U. 2012 poz. 964), w domu pomocy społecznej na jedną osobę musi przypadać minimum sześć metrów kwadratowych, a w jednym pokoju nie może mieszkać więcej niż czterech pensjonariuszy. Oznacza to, że czteroosobowy pokój może liczyć zaledwie dwadzieścia cztery metry kwadratowe.

Czujecie to, co ja? Przecież to aż się prosi o wniosek, że 24-metrowe mieszkania spokojnie mogłyby też zamieszkiwać czteroosobowe rodziny, bo takie dziecko jest przecież mniejsze niż senior.

Tam się firma nie zapędziła, szkoda. Ale za to wprost pisze dalej, że:

W praktyce w wielu polskich placówkach publicznych i prywatnych seniorzy dzielą dwu- lub trzyosobowe pokoje, gdzie na jedną osobę przypada dziesięć do piętnastu metrów. Coraz częściej pojawiają się jednak pokoje jednoosobowe o powierzchni od dwunastu do osiemnastu metrów kwadratowych. Placówki premium, podobnie jak ośrodki w Europie Zachodniej, oferują jednoosobowe przestrzenie czternasto- lub dwudziestometrowe z prywatną łazienką, a dla małżeństw – apartamenty trzydziesto- lub czterdziestometrowe.

A więc, skoro małżeństwo seniorów, żyjąc na trzydziestu metrach, ma standard premium, istny luksus, to ja właściwie wiem, jak rozwiązać problemy demograficzne w Polsce. Zakazać ludziom żyć w mieszkaniach powyżej 60 mkw, po prostu je zdelegalizować i przymusowo dzielić na dwa mniejsze i dokwaterowywać młode małżeństwa do tak powstałego drugiego mieszkania. Na 30 mkw spokojnie mogą dorobić się dwójki dzieci, jak już ustaliliśmy.

Więcej wiadomości na temat nieruchomości można przeczytać poniżej:

Komfortowo jak w DPS-e z workiem ziemniaków

Jeszcze jeden cytat powinniście koniecznie zobaczyć:

Wystarczy spojrzeć, jak dobrze seniorzy funkcjonują w przestrzeniach kilkunastu metrów – odpowiednio zaprojektowanych i dostosowanych do potrzeb. To najlepszy dowód, że liczy się jakość aranżacji, a nie sama liczba metrów kwadratowych – podkreśla ekspertka, Abby Pyzik, z firmy Inplus New Home.

Bardzo jestem ciekawa, czy Pani Abby była kiedyś w domu opieki. Może widziała tylko posty Kingi Gajewskiej w social mediach, która przyszła do DPS z workiem ziemniaków, a wraz z nią do zdjęcia pozował starszy pan. To pewnie jego nieśmiały uśmiech kazał wierzyć ekspertom z firmy Inplus New Home, że w DPS-ach żyje się fantastycznie i komfortowo.

Skoro już firma Inplus New Home sięgnęła po tak upiorne porównanie, to aż się dziwię, że tam się zatrzymała. Przecież mikrokawalerki reklamowane są jako „nowoczesne przestrzenie dla młodych ludzi, którzy i tak nie spędzają czasu w domu, przychodzą tam tylko spać”. A skoro tak, może należałoby sięgnąć do rozporządzenia określającego minimalną przestrzeń na osobę w hospicjach - tam ludzie też zwykle spędzają czas w łóżku, więc wiele metrów kwadratowych nie potrzebują.

Oszukani inwestorzy z Krakowa

To jeszcze jeden cytat z informacji prasowej:

Ich przewaga (mikrokawalerek - przyp. red.) polega na niższej cenie zakupu, łatwości wynajmu, szczególnie w miastach akademickich, oraz niskich kosztach utrzymania. Inwestorzy doceniają również wysoką rentowność, bo czynsz w przeliczeniu na metr kwadratowy jest zazwyczaj wyższy niż w większych lokalach. To połączenie niezależności, wygody i ekonomii.

No dobra, zaczęłam się zastanawiać, czym właściwie zajmuje się firma Inplus New Home. Pośrednictwem w sprzedaży? Wynajmem? To deweloper?

Naszą misją jest kreowanie kompaktowych i komfortowych przestrzeni, dostosowanych do indywidualnych potrzeb naszych klientów. Niezależnie od zasobności portfela, dajemy możliwość inwestowania w nieruchomości tym, którzy mają przedsiębiorczy zapał - czytam na ich profilu na LinkedIn.

Czyli jakby deweloper. A jednak nie...

Pamiętacie tę aferę, że jakaś firma kupuje domy jednorodzinne w Krakowie i de facto robi z nich blok z wieloma mieszkaniami o powierzchni 16-20 mkw? Afera nie polegała wcale na wątpliwym metrażu, ale na tym, że nadzór budowlany takich lokali nie chciał odebrać, więc nie dało się wydzielić własności poszczególnych „mieszkań”.

Inplus New Home w ogóle nie wystąpił do miasta o pozwolenie na przerobienie domu jednorodzinnego na budynek wielorodzinny, była to więc samowola budowlana. Nadzór budowlany nie tylko nakazał wstrzymać prace budowlane, ale również przywrócić budynek do stanu pierwotnego. 

Chyba nie muszę mówić, że „inwestorzy doceniający wysoką rentowność” tych mikrokawalerek wtopili pieniądze, prawda? Nie dość, że na zawsze zostali współwłaścicielami domu jednorodzinnego, to jeszcze musieli wyłożyć swoje pieniądze, żeby dom z powrotem był domem, a nie blokiem.

I nie, nie był to wypadek przy pracy zaradnego przedsiębiorcy. W ubiegłym roku Powiatowy Inspektorat Budowlany w Krakowie prowadził aż 14 postępowań wobec domów, które spółka Inplus New Home przerabiała na bloki z mikrokawalerkami.

Pod koniec czerwca 2025 r. do krakowskiego sądu trafił akt oskarżenia przeciwko tym zaradnym przedsiębiorcom.

Nie piszę, że przeciwko spółce, bo dwaj biznesmeni, którzy za tym stoją, są właścicielami wielu spółek o bliźniaczo podobnych nazwach. W tym tekście cytujemy przekaz marketingowy spółki Inplus New Home. Tymczasem spółka Inplus Home na przykład w 2023 r. decyzją krakowskiego sądu jako dłużnik zyskała tymczasowego nadzorcę sądowego. In Plus New Home zresztą też figuruje w rejestrach dłużników.

REKLAMA

Tak tylko dodam, że zgodnie z obowiązującymi przepisami powierzchnia w celi mieszkalnej w więzieniu przypadającej na skazanego wynosi nie mniej niż 3 mkw - to połowę mniej niż w DPS.

Jednym słowem, uważajcie na ten złoty interes.

REKLAMA
Najnowsze
Aktualizacja: 2025-09-08T18:12:00+02:00
Aktualizacja: 2025-09-08T17:12:00+02:00
Aktualizacja: 2025-09-08T15:40:00+02:00
Aktualizacja: 2025-09-08T11:54:07+02:00
Aktualizacja: 2025-09-08T11:33:00+02:00
Aktualizacja: 2025-09-08T10:11:00+02:00
Aktualizacja: 2025-09-08T07:38:35+02:00
Aktualizacja: 2025-09-08T06:45:00+02:00
Aktualizacja: 2025-09-07T20:38:00+02:00
Aktualizacja: 2025-09-07T19:10:00+02:00
Aktualizacja: 2025-09-07T18:25:00+02:00
Aktualizacja: 2025-09-07T17:19:00+02:00
Aktualizacja: 2025-09-07T13:12:00+02:00
Aktualizacja: 2025-09-07T07:50:00+02:00
Aktualizacja: 2025-09-07T06:23:00+02:00
Aktualizacja: 2025-09-06T22:13:00+02:00
Aktualizacja: 2025-09-06T18:53:00+02:00
Aktualizacja: 2025-09-06T17:12:00+02:00
Aktualizacja: 2025-09-06T16:23:00+02:00
Aktualizacja: 2025-09-06T13:33:09+02:00
Aktualizacja: 2025-09-06T11:11:00+02:00
Aktualizacja: 2025-09-06T07:34:00+02:00
Aktualizacja: 2025-09-06T05:48:00+02:00
Aktualizacja: 2025-09-05T20:16:00+02:00
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA