Biedronka po raz kolejny ma problemy z Urzędem Ochrony Konkurencji i Konsumentów. Prezes UOKiK Tomasz Chróstny postawił Jeronimo Martins Polska zarzuty dotyczące niejasnego informowania klientów o cenach i promocjach. Spółce grozi kara finansowa do 10 proc. rocznych obrotów, a trzem menedżerom – osobista odpowiedzialność i kary sięgające 2 mln zł.

Cena jest kluczowym czynnikiem dla konsumentów. Na etykietach w sklepach Biedronka znajdowały się informacje wprowadzające w błąd lub nieczytelne, stąd zarzuty łamania podstawowych praw konsumentów. To jasny sygnał także dla innych sieci, by nie komplikować promocji – podkreśla prezes UOKiK.
Fałszywe promocje w Biedronce i drobny druk
Nowe zarzuty dotyczą promocji typu „1+1 gratis” czy „drugi taniej 50 proc.”. Urząd wskazuje, że klienci byli dezinformowani – eksponowana cena sugerowała jednoznaczną obniżkę, ale faktyczna cena jednostkowa była podawana małym drukiem. Problemem było też umieszczanie informacji o „najniższej cenie z ostatnich 30 dni” na dole etykiet, niewielką czcionką.
Inspektorzy dopatrzyli się także tzw. fałszywych obniżek – ceny promocyjne były liczone od regularnej stawki, a nie od faktycznie najniższej w ostatnich 30 dniach. W praktyce zdarzało się, że promocyjna cena była wyższa niż przed obniżką.
Więcej w Bizblogu o promocjach
Długa lista grzechów Biedronki
To nie pierwszy raz, kiedy sieć musi tłumaczyć się przed urzędnikami. Jeśli dobrze liczymy, obecne postępowanie jest już czwartą dużą sprawą UOKiK wobec właściciela Biedronki w ostatnich latach:
- 2020 r. – kara 115 mln zł za fałszowanie wagi. Inspektorzy ustalili, że w wielu sklepach sieci klienci płacili za owoce i warzywa więcej niż powinni, bo na paragonach pojawiała się zawyżona waga.
- 2021 r. – rekordowe 723 mln zł za wykorzystywanie przewagi wobec dostawców. Biedronka miała jednostronnie, a czasem nawet wstecznie, zmieniać ceny już dostarczonych produktów.
- 2022 r. – ostrzeżenia w sprawie promocji. Urząd po raz pierwszy zwrócił uwagę na niejasne komunikowanie rabatów wielosztukowych i brak czytelnych informacji o cenach sprzed obniżki.
Odpowiedzialność osobista zarządu JMP
Tym razem zarzuty dotyczą nie tylko spółki, ale także trzech członków zarządu. Urząd podkreśla, że wygląd i treść etykiet cenowych są ustalane centralnie, a odpowiedzialność spoczywa na menedżerach.
To nie były błędy pojedynczych pracowników. To polityka komunikacji cenowej akceptowana w centrali spółki – wskazuje prezes UOKiK.
We wrześniu 2024 r. Trybunał Sprawiedliwości UE w sprawie Aldi Süd jednoznacznie przesądził, że obniżki muszą być liczone od najniższej ceny z 30 dni przed promocją. Orzeczenie to wzmacnia argumenty UOKiK i sprawia, że linia obrony Biedronki może być trudna do utrzymania.