REKLAMA

Gaz ziemny da nam się we znaki. Słono zapłacimy za pakt Putin-Xi

Umowa Putina z Xi w sprawie gazociągu „Siła Syberii-2” może mocno namieszać. Amerykańskie rachunki za LNG do Europy mogą okazać się wyraźnie wyższe, a co gorsze znowu wepchną Brukselę w sidła uzależnienia energetycznego.

gaz-ziemny-pakt-xi-putin
REKLAMA

Gospodarcza mapa świata wydaje się konstruuje na nowo. Wszystko przez gaz ziemny. Przez lata Rosja, bardzo skutecznie, uzależniła energetycznie Europę i myślała, że to wystarczy, żeby nikt nie przejmował się losem zaatakowanej Ukrainy. Ale zamiast tego Zachód stanął murem za Kijowem i zaczął odwracać się do energii z Rosji plecami. W tym roku UE zamierza kupić tylko ok. 13 proc. swojego gazu z Rosji, a przed lutym 2022 r. to było nawet 45 proc. I jest też coraz bliżej do całkowitego wstrzymania importu gazu ziemnego i ropy naftowej z Rosji do 2028 r. Taki plan najbardziej nie podoba się Austrii, Słowacji i Węgrom, które nadal w jakiejś części polegają na rosyjskiej energii. 

Mam szczerą nadzieję, że znajdziemy rozwiązanie, które będzie korzystne dla wszystkich krajów. Zdaję sobie sprawę, że niektóre kraje mają obawy. Moim zadaniem jest im pomóc, abyśmy nie ryzykowali, że znajdą się w sytuacji, w której bezpieczeństwo dostaw będzie zagrożone. Jestem przekonany, że możemy to zrobić i wierzę, że byłby to bardzo silny sygnał dla świata – a zwłaszcza dla Rosji – gdybyśmy potrafili się zjednoczyć w tej sprawie - stwierdził Dan Jorgensen, komisarz UE ds. energii, w trakcie spotkania ministrów energii UE w Kopenhadze.

REKLAMA

Gaz ziemny dzieli świat od nowa

Tymczasem wszystko wskazuje na to, że właśnie jesteśmy świadkami nowego podziału świata. A będzie odpowiadało za to gazowe porozumienie między Putinem a Xi Jinpingiem w sprawie budowy gazociągu „Siła Syberii-2”. Szef Gazpromu Aleksiej Miller reklamuje inwestycję jako największe na świecie przedsięwzięcie związane z gazem. Memorandum dotyczące tej inwestycji zakłada budowę gazociągu o długości 2600 km, o przepustowości do 50 mld m sześc. rocznie z rosyjskiego Półwyspu Jamalskiego, przez wschodnią Mongolię, do północnych Chin. 

Dzięki temu do Chin mogłoby trafiać nawet w sumie 100 mld m sześc. gazu ziemnego z Rosji. Ale to nie wszystko. Podczas wrześniowego spotkania, przy okazji szczytu Szanghajskiej Organizacji Współpracy, Pekin i Moskwa uzgodniły również zwiększenie przepływu gazu przesyłanego rurociągami w ramach projektu „Siła Syberii-1” z 38 mld do 44 mld m sześc. rocznie. Tym samym Rosja znalazła sobie zastępstwo dla dostaw, które miały być realizowane przez drugą nitkę gazociągu Nord Stream. Warto też przypomnieć, że tydzień wcześniej do Chin trafił ładunek z rosyjskiej instalacji Arctic LNG 2, objętej sankcjami. 

Chociaż Rosja i Chiny nie uzgodniły jeszcze kluczowego szczegółu, jakim jest cena, umowa o gazociągu „Siła Syberii-2” może stopniowo zmienić mapę geopolityczną, na której Rosja pozostaje ważnym graczem na globalnym rynku gazu, a rola Stanów Zjednoczonych maleje. Jednocześnie Chiny mogą nadal umacniać swoją pozycję globalnego lidera z własnymi wpływami - komentuje Jane Nakano z Programu Bezpieczeństwa Energetycznego i Zmian Klimatu w Centrum Studiów Strategicznych i Międzynarodowych w Waszyngtonie.

Europa zamienia jedno uzależnienie na drugie

Zdaniem analityków ta gazowa umowa chińsko-rosyjska jest największym problemem dla UE. Owszem, alternatywne dostawy będzie można realizować ze Stanów Zjednoczonych, zwłaszcza po tym, jak amerykańscy producenci skroplonego gazu ziemnego wzdłuż wybrzeża Zatoki Meksykańskiej zwiększyli swoją produkcję, traktując Europę jako długoterminowe źródło popytu. A Komisja Europejska już mówi o specjalnym złagodzeniu rozporządzenie metanowego dla nich. Tyle tylko, że może być wyraźnie drożej.

Europa będzie w większym stopniu polegać na droższym LNG, co pogłębi jej niekorzystną sytuację cenową w stosunku do Chin i osłabi konkurencyjność przemysłu - przepowiada Irina Slav z oilprice.com.

Więcej o gazie ziemnym przeczytasz w Bizblog:

REKLAMA

Na razie z ceną gazu na holenderskiej giełdzie, europejskim benchmarku dla błękitnego paliwa, nie dzieje się nic złego. Jedna megawatogodzina wyceniana jest teraz na niecałe 32 euro. Rok temu o tej porze było wyraźnie drożej: ponad 38 euro za 1 MWh. W tym tygodniu planowane są w Brukseli rozmowy Chrisem Wrightem, amerykańskim sekretarzem energii na temat dostaw energii z USA do UE, opiewających na kwotę 250 mld euro rocznie, co jest elementem nowej umowy handlowej między Stanami Zjednoczonymi a Unią. Eksperci zwracają uwagę, że tym samym uzależnienie na gaz z Rosji zamieni się na uzależnienie na gaz z USA. Alternatywą jest jeszcze większa dekarbonizacja, której efektem byłoby mniejsze zapotrzebowanie na gaz ziemny.

Nie wróżyłoby to zbyt świetlanej przyszłości dla gazu ziemnego w Europie, ani rosyjskiego, ani - z biegiem czasu - amerykańskiego - twierdzi Katja Yafimava, starsza pracownica naukowa w Oxford Institute for Energy Studies.

REKLAMA
Najnowsze
Aktualizacja: 2025-09-08T18:12:00+02:00
Aktualizacja: 2025-09-08T17:12:00+02:00
Aktualizacja: 2025-09-08T15:40:00+02:00
Aktualizacja: 2025-09-08T11:54:07+02:00
Aktualizacja: 2025-09-08T11:33:00+02:00
Aktualizacja: 2025-09-08T10:11:00+02:00
Aktualizacja: 2025-09-08T07:38:35+02:00
Aktualizacja: 2025-09-08T06:45:00+02:00
Aktualizacja: 2025-09-07T20:38:00+02:00
Aktualizacja: 2025-09-07T19:10:00+02:00
Aktualizacja: 2025-09-07T18:25:00+02:00
Aktualizacja: 2025-09-07T17:19:00+02:00
Aktualizacja: 2025-09-07T13:12:00+02:00
Aktualizacja: 2025-09-07T07:50:00+02:00
Aktualizacja: 2025-09-07T06:23:00+02:00
Aktualizacja: 2025-09-06T22:13:00+02:00
Aktualizacja: 2025-09-06T18:53:00+02:00
Aktualizacja: 2025-09-06T17:12:00+02:00
Aktualizacja: 2025-09-06T16:23:00+02:00
Aktualizacja: 2025-09-06T13:33:09+02:00
Aktualizacja: 2025-09-06T11:11:00+02:00
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA