Krypto-odwilż nad Wisłą? Legislatorzy chcą rozmawiać z branżą
Polski regulator w końcu zakasuje rękawy i zabiera się za przygotowanie ustawy MiCA. Na szczęście do dialogu zaprasza również branżę. To dobry znak po kilku latach ochłodzenia na linii Komisja Nadzoru Finansowego - praktycy ze środowiska kryptowalut.

Jednym z zadań polskiego regulatora jest obecnie napisanie ustawy, która wprowadzi na polski grunt regulację MiCA. Od kilku miesięcy jest już ona bowiem częścią europejskiego prawa, a Polska jest przedostatnim krajem Wspólnoty, który się za to za zabiera.
Za nami pierwsze spotkanie Zespołu ds. Kryptoaktywów i Technologii Blockchain
Pojawili się na nim nie tylko posłowie, ale również przedstawiciele branży kryptowalut.
Cieszy mnie zainteresowanie ze strony ustawodawcy, aby taki dialog z sektorem prowadzić w sposób regularny. Jak zrozumiałam, planowane jest więcej spotkań, w których sporne kwestie omawiane będą w węższy sposób, bardziej ścisły. Mam nadzieję że pomoże to w wypracowaniu rozwiązań mądrych i zgodnych ze specyfiką rynku - mówi Paulina Gomoła, Head of Security zondacrypto.
Rozpoczęcie rozmów ze środowiskiem może być pierwszą oznaka odwilży. Wcześniej Ministerstwo Cyfryzacji nie chciało bowiem zgodzić się na integrację zondacrypto z mObywatelem, choć korzystają z niej już bukmacherzy.
Otrzymaliśmy odpowiedź odmowną z uwagi na niezgodność [kryptowalut] z dobrymi obyczajami. Według ministra powszechna i publiczna aplikacja nie powinna być wykorzystywana przez spółkę zajmującą się obrotem kryptowalutami – wyjaśnił Przemysław Kral, prezes zondacrypto,.
Zmiana przychodzi jednak dość późno. W Polsce nie można dziś aplikować o licencję MiCA, bo nie wiadomo do kogo. Wprowadza to niepotrzebny stres dla klientów i wyzwania, z którymi mierzyć się muszą uczestnicy rynku. Właśnie o tym rozmawiałem z Dawidem Sendeckim, który zarządza ryzykiem i zgodnością w zondacrypto.
Karol Kopańko, Bizblog.pl: Jakie są największe ryzyka regulacyjne, które obecnie dostrzega Pan na polskim rynku krypto?
Dawid Sendecki, Chief Risk & Compliance Officer w zondacrypto: Największym problemem jest brak możliwości legalnego prowadzenia działalności w Polsce. Ze względu na brak uchwalonej ustawy - nie ma organu, który miałby udzielać licencji. Jak skończy się grandfathering period (okres przejściowy dla istniejących dostawców-przyp.red) wynikający z dyrektywy MICA (tą trzeba na chwilę obecną stosować bezpośrednio) nie będzie możliwości prowadzenia biznesu krypto jako polski podmiot.
To znaczy, że biznesu w Polsce nie będzie?
Nie, bo usługi będą świadczyły podmioty na licencjach wydanych w innych krajach, paszportując swój serwis. Takie uprawnienie daje MICA. Wiąże się to z konsekwencjami dla budżetu państwa. Żaden świadomy przedsiębiorca nie może czekać na uchwalenie ustawy nie znając terminów. Każdy żywo zainteresowany swoją działalnością na pewno już podjął kroki związane z licencjonowaniem w innych krajach.
W tym wy?
Tak, choć dla nas Estonia to miejsce w którym swoją działalność prowadzimy od dawna.
A jeśli chodzi o ryzyka operacyjne?
Brak stabilności regulacyjnej i żonglerka jurysdykcyjna to czynniki zwiększające ryzyko, w relacjach z innymi podmiotami: bankami, operatorami płatności czy regulatorami w nowych miejscach. Nie wspominając już o backofficeowym tsunami, którego nie widać z zewnątrz.
Domyślam się, że klienci również muszą się stresować.
Zakładam, że poważni dostawcy odpowiednio przygotowują swoich klientów na nadchodzące zmiany. Niemniej jednak jest to swego rodzaju inherentne ryzyko takiej operacji. Dla klientów to również konieczność zapoznawania się z nowymi regulaminami, bo lokalne wymogi prawne mogą narzucać zmiany w zapisach.
Wspomniałeś wcześniej o backofficeowym tsunami. Jakie wyzwania compliance są najtrudniejsze do spełnienia w kontekście dynamicznie zmieniających się regulacji dotyczących kryptoaktywów?
Planowanie wdrożeń wymogów musi obejmować, tak część teoretyczno proceduralną, jak i część praktyczną czy wdrożenie rozwiązań systemowych, które zawsze wymagają testów i kalibracji przed produkcyjnym uruchomieniem. Część teoretyczna to prace koncepcyjne: jak dowieźć określone wymagania poprzez zapisy proceduralne. To sporo pracy na wielu poziomach dokumentacji: przez instrukcje, po procedury i polityki.
Czytaj więcej o kryptowalutach:
Równolegle najczęściej rusza kampania informacyjna dla klientów. Klientela krypto choć coraz bardziej świadoma jest szczególnie alergiczna w kontekście zmian związanych ze zgodnością. Łącząc to wszystko stwierdzam, że wyzwaniem jest timing. Często przez wymogi wiąże się to z ograniczeniami w usługach.
Na przykład?
Najświeższy to stablecoiny, które zaczęły być interpretowane jako środki pieniężne, w związku z tym świadczenie usług opartych o nie jest bardziej wymagające.
I Twoim zadaniem jest aby sprostać wszystkim wymaganiom?
Tak, choć często compliance zabija ideę stojącą za krypto. Wszyscy pracujący po tej "hamulcowej" stronie biznesu są tego świadomi, ale bez tego nie da się prowadzić firmy w sposób pozwalający pozostać na rynku. Najświeższy przykład, równoległy do MICA, choć bardziej wymagający operacyjnie to Travel Rule, ale niedługo będą kolejne - związane z raportowaniem transakcji z wykorzystaniem kryptoaktywów do organów skarbowych (DAC 8 ).
Jak dziś współpracuje się w zakresie zapewnienia zgodności i bezpieczeństwa z KNF-em?
Zgodnie z naszą najlepszą wiedzą KNF nie współpracuje bezpośrednio z podmiotami z rynku. O ile się to odbywa, to za pośrednictwem organizacji zrzeszających uczestników rynku (patrz FintechPoland). Ostatnie spotkanie w Sejmie może być dobrym początkiem zmian tego trendu i otwarcia się na dialog, choć pozostanę w roli niewiernego Tomasza w tej kwestii.