Bezrobocie w górę, do urzędów pracy napływa coraz mniej ofert zatrudnienia
Stopa bezrobocia w Polsce utrzymuje się na stabilnym, niskim poziomie, choć grudniowe dane wskazują na niewielki wzrost. Eksperci zwracają uwagę, że to efekt mniejszej liczby prac sezonowych w okresie zimowym. Wykwalifikowani pracownicy nadal mogą liczyć na większe zainteresowanie ze strony pracodawców. Jak wskazują analitycy, popyt na pracę wzrośnie w drugim kwartale, a bezrobocie pozostanie na poziomach zbliżonych do ubiegłego roku.
Bezrobocie w Polsce utrzymuje na niskim poziomie, a wahania mają charakter stricte sezonowy – powtarzają od wielu miesięcy eksperci rynku pracy. Tę diagnozę potwierdzają również najnowsze dane opublikowane właśnie przez Główny Urząd Statystyczny.
Stopa bezrobocia rejestrowanego wzrosła w grudniu do 5,1 proc. z 5 proc. w listopadzie. W urzędach pracy zarejestrowanych było na koniec ubiegłego miesiąca 786,2 tys. osób – podał GUS w poniedziałek.
Polska w czołówce krajów UE z najniższym bezrobociem
Dane GUS są zgodne ze wstępnym szacunkiem przedstawionym przez Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej.
Ministerstwo podkreśla, że nasz kraj od dawna znajduje się w ścisłej czołówce krajów Unii Europejskiej z najniższym poziomem bezrobocia.
Więcej wiadomości na temat bezrobocia w Polsce
Z danych Eurostatu wynika, że w listopadzie 2024 stopa bezrobocia w Polsce wyniosła 3 proc. (różnica wynika z odmiennej metody wyliczania: UE bierze pod uwagę tylko aktywnie poszukujących pracy, GUS wszystkich w wieku produkcyjnym).
Zajęliśmy tym samym – ex aequo z Maltą – drugie miejsce pod względem najniższej stopy bezrobocia w UE, za Czechami (2,8 proc.) – zaznaczyło MRPiPS.
Coraz mniej ofert pracy w pośredniakach
W ubiegłym miesiącu do urzędów pracy wpłynęło 60,1 ofert pracy – o 9,2 tys. (-13,28 proc.) mniej niż rok wcześniej i najmniej od czasu pandemii.
Stopa bezrobocia nieznacznie wzrosła w grudniu. To efekt mniejszej liczby prac sezonowych. Popyt na pracę wciąż jest ograniczony – liczba ofert pozostaje na niższym poziomie – komentuje dane Sebastian Sajnóg z Polskiego Instytutu Ekonomicznego (PIE).
Analityk tłumaczy, że w zimie firmy budowlane, z branży turystycznej czy rolniczej ograniczają aktywność i w konsekwencji spada popyt na pracowników sezonowych.
Najniższe zapotrzebowanie zwykle występuje w lutym – od II kwartału bezrobocie ponownie spadnie. Konsensusy prognoz wskazują, że w bieżącym roku bezrobocie utrzyma się na poziomach zbliżonych do 2024 roku – tłumaczy Sajnóg.
Pracownicy wykwalifikowani w lepszej sytuacji
Polski Instytut Ekonomiczny zauważa, że wykwalifikowani pracownicy są w lepszej sytuacji i przytacza badania Grant Thornton i Element. Wynika z nich, że w grudniu pracodawcy umieścili na serwisach rekrutacyjnych o 10,7 proc. więcej ofert niż rok wcześniej.
Badania koniunktury GUS sugerują zróżnicowanie popytu na pracowników między branżami – lepsza sytuacja jest w usługach, słabsze perspektywy w przemyśle i budownictwie – podkreśla Sebastian Sajnóg z PIE.