Odszkodowania medyczne. Prawnicy-cwaniacy skubią i lekarzy, i pacjentów
Odszkodowania z Funduszu Kompensacyjnego Zdarzeń Medycznych służą pacjentom, ale stają się coraz częściej intratnym biznesem dla kancelarii prawnych. Pacjenci często tracą nawet jedną trzecią świadczenia na opłaty dla pośredników.
Pacjenci coraz chętniej korzystają z Funduszu Kompensacyjnego Zdarzeń Medycznych, bo ułatwia im uzyskanie odszkodowań za błędy medyczne. Jak jednak pisze „Dziennik Gazeta Prawna”, mechanizm ten stał się bardzo dochodowym biznesem dla kancelarii prawnych. Pacjenci oddają prawnikom nawet jedną trzecią swojego świadczenia.
Ile biorą kancelarie za pośrednictwo?
Fundusz działa od września 2023 r. i cieszy się coraz większą popularnością – gazeta pisze, że złożono już ponad 3,4 tys. wniosków, a wypłacono 31 mln zł. Procedura jest znacznie szybsza niż w sądzie, bo nie trzeba udowadniać winy lekarza ani szpitala, a jedynie wykazać, że zdarzenie medyczne można było uniknąć. Cały proces trwa kilka miesięcy, a nie jak w sądzie średnio... 8 lat.
Obecnie pacjent może dostać grubo ponad 200 tys. zł, a bliscy zmarłego ponad 100 tys. zł. To sprawia, że kancelarie chętnie angażują się w takie sprawy – gazeta pisze, jedna z nich złożyła już ponad 110 wniosków, inna 45. Ponad 20 proc. wszystkich spraw trafia do funduszu za pośrednictwem prawników. Opłaty sięgają 10 tys. zł plus VAT oraz do 30 proc. uzyskanej rekompensaty.
Rzecznik Praw Pacjenta apeluje, by pacjenci samodzielnie składali wnioski, co jest prostsze, niż wielu osobom się wydaje. Urząd zapewnia wsparcie na każdym etapie postępowania. Zdaniem RPP kancelarie wykonują niewielką część pracy, a mimo to pobierają wysokie wynagrodzenie, co w praktyce obniża realną pomoc dla pacjentów.
Więcej wiadomości na temat służby zdrowia:
Fundusz Kompensacyjny Zdarzeń Medycznych to mechanizm, który pozwala pacjentom i ich bliskim szybko uzyskać odszkodowanie za szkody doznane w szpitalach. Chodzi m.in. o zakażenia, uszkodzenia ciała, rozstrój zdrowia czy śmierć pacjenta, jeśli można było im zapobiec, stosując odpowiednie metody leczenia. Z funduszu mogą korzystać także bliscy zmarłego pacjenta, w tym dzieci, małżonek czy partner.
Jak samodzielnie wystąpić o świadczenie?
Aby otrzymać świadczenie, wystarczy wykazać, że doszło do zdarzenia medycznego – nie trzeba udowadniać winy szpitala. Wniosek należy złożyć w ciągu roku od momentu, gdy dowiemy się o zdarzeniu, ale nie później niż trzy lata od jego wystąpienia. Cała procedura trwa zwykle kilka miesięcy, a na jej końcu Rzecznik Praw Pacjenta wydaje decyzję na podstawie opinii ekspertów.
Świadczenia są z góry określone i podlegają corocznej waloryzacji. Pacjent może otrzymać od 2309 zł do 230 821 zł w zależności od uszczerbku na zdrowiu, uciążliwości leczenia i pogorszenia jakości życia. Bliscy zmarłego pacjenta dostają od 23 083 zł do 115 411 zł na osobę – wysokość zależy m.in. od wieku zmarłego i relacji rodzinnych.
Złożenie wniosku wiąże się z opłatą 348 zł, a w razie negatywnej decyzji można odwołać się do Komisji Odwoławczej i później do sądu administracyjnego. Przyjęcie świadczenia oznacza zrzeczenie się dalszych roszczeń za dane zdarzenie, ale pieniądze są wypłacane w ciągu 14 dni i zwolnione z podatku. Dzięki temu rozwiązaniu pacjenci mogą szybciej uzyskać rekompensatę, unikając długotrwałych sporów sądowych.
