REKLAMA

To jest skok! Od czarnej plamy na mapie Polski do zielonej stolicy Europy

To, że jesteśmy smogową latarnią UE, wiemy nie od dziś. Normy jakości powietrza przekraczane w tysiącach procent - to już od paru lat norma. Na szczęście są też pozytywne przykłady, pojedyncze ale są. Tak jak chociażby podwarszawski Piastów, gdzie wymyślili sobie, że będą przestrzegać kryteriów wyznaczonych przez Światową Organizację Zdrowia (WHO). Teraz w zieloną rewolucję celuje Rybnik, który chce zostać Zieloną Stolicą Europy.

To jest skok! Od czarnej plamy na mapie Polski do zielonej stolicy Europy
REKLAMA

Polska walka ze smogiem nie wygląda najlepiej. Owszem, od ponad pięciu lat funkcjonuje program Czyste Powietrze, ale tempo wymiany węglowych kopciuchów cały czas pozostawia wiele do życzenia. Normy jakości powietrza przekraczane w tysiącach procent już za bardzo na nikim mnie robią wrażenia. Co z tego, że cząstki pyłu zawieszonego naukowcy znajdują nawet w łożysku matki, a smog co roku powoduje przedwczesną śmierć nawet 50 tys. Polaków? Przyzwyczailiśmy się do tego, że mamy brudne powietrze i chyba uznaliśmy, że tak już będzie zawsze. 

REKLAMA

Na szczęście nie brakuje przykładów wskazujących, że jednak może być inaczej. Wystarczy chcieć. Tak jak w Piastowie, nieopodal Warszawy, gdzie mają ambitny plan zbliżyć się do bezpiecznych norm powietrza, tych zalecanych przez WHO. Na podobnych zasadach taką rewolucję chcą też przeprowadzić w Rybniku. To miasto, które przez lata plasowało się w europejskiej czołówce miast z najbardziej zanieczyszczonym powietrzem. A teraz Rybnik chce stać się Zieloną Stolicą Europy. Jeszcze w 2017 r. trzeba było tutaj zamykać szkoły - właśnie przez brudne powietrze. Zanieczyszczenie szkodliwym pyłem PM2,5 ponad 45-krotnie, a PM10 ponad 30-krotnie przekroczyło bezpieczne dla ludzi normy.

Z miasta, które nazywane było stolicą smogu, w ciągu kilku lat zrobiliśmy miasto, będące liderem walki ze smogiem, pokazywane w całej Polsce jako miasto, które poradziło sobie z tym problemem - przekonuje Piotr Kuczera, prezydent Rybnika.

Smog, czyli kiedyś brudny Rybnik chce teraz świecić przykładem

Rybnik przez lata kojarzył się tylko z bardzo brudnym powietrzem. Zajął wysokie, 5. miejsce w rankingu z 2018 r., który wskazywał na 50 europejskich miast z najgorszym powietrzem. Ale dzisiaj jesteśmy już w zupełnie innej rzeczywistości i Rybnika już na próżno szukać w tego typu zestawieniach. Co więcej: nie dość, że Rybnik przestaje być kojarzony wyłącznie z duszącym smogiem, to w dodatku chce - jako pierwsze miasto z Polski - zakwalifikować się do finału konkursu Zielonej Stolicy Europy.

Trzeba się chwalić i pokazywać osiągnięcia samorządu i mieszkańców Rybnika. Nie byłoby zielonej transformacji, zmian w sposobie ogrzewania gdyby nie mieszkańcy, którzy w tych zmianach aktywnie uczestniczyli, decydując się na wymianę kopciuchów - nie ma cienia wątpliwości eurodeputowany Łukasz Kohut, który skończył ogólniaka w Rybniku.

Więcej o smogu przeczytasz na Spider’s Web:

Ale to nie wzięło się z niczego. To właśnie właściciele domów jednorodzinnych w Rybniku w ciągu 5 lat złożyli najwięcej, bo blisko 6300 wniosków do programu Czyste Powietrze. W tym czasie tutejsi samorządowcy zlikwidowali też blisko 2000 przestarzałych, węglowych kopciuchów w budynkach należących do miasta. Poddano również termomodernizacji ponad 150 gminnych budynków. Pod koniec 2023 r. w tutejszej elektrowni wyłączono dwa duże bloki węglowe, które pracowały od 50 lat. Docelowo zastąpi je nowoczesny blok gazowy. 

I to już przynosi konkretne korzyści: w ciągu kilku lat liczba dni smogowych w roku w Rybniku spadła ze 149 do raptem 23. A w kwietniu br. Rybnik pozyskał z UE rekordowe 143 mln zł. Pieniądze te będą przeznaczone na budowę ponad 2500 instalacji OZE oraz 1600 magazynów energii elektrycznej i cieplnej. Ewentualne zdobycie nagrody Zielonej Stolicy Europy to także gloryfikacja finansowa. 

Główna nagroda w postaci 600 tys. euro powoli na dalszy rozwój zielonych inwestycji w Mieście Rybniku. Sam proces selekcji jest bardzo rygorystyczny - zaznacza ostrożnie prezydent Kuczera.

Walka o tytuł Zielonej Stolicy Europy

Rybnik ma jeszcze tydzień na złożenie wniosku w konkursie na Zieloną Stolicę Europy, który mija 30 kwietnia. Miasto jest zobligowane dostarczyć kompletne dane w 7 kategoriach: powietrze, woda, bioróżnorodność, odpady, hałas, adaptacja do zmian klimatu oraz łagodzenie zmian klimatu. Samorządy w ten sposób muszą udowodnić, że ich zielona rewolucja nie jest wcale na chwilę, tylko ma jak najbardziej charakter długofalowy. To, które miasto znajdą się w finale tego konkursu powinno być jasne w lipcu. Z kolei zwycięzcę tegorocznej edycji mamy poznać w październiku. 

Rybniccy samorządowcy - celując w poprawę jakości powietrza - do tej pory podejmowali wiele działań. Miasto na przykład wzięło udział w śląskiej akcji edukacyjnej „Paląc śmieci, trujesz dzieci”. Działania edukacyjno-informacyjne prowadziły takie lokalne inicjatywy jak Rybnicki Alarm Smogowy, Karny Kopciuch i Think Tank Smogowy. Dzięki programowi Czyste Powietrze z kolei do tej pory udało się w Rybniku wymienić 4850 kotłów. 

REKLAMA

Funkcjonuje też tutaj kilkadziesiąt punktów pomiarowych, gdzie na bieżąco śledzony jest stan powietrza w mieście, stosowana jest również kontrola bezpośrednia w prywatnych posesjach. To jeszcze nie wszystko. Od 2 lat Rybnik uczestniczy w projekcie LeadAir, przy wsparciu organizacji pozarządowej Forum Energii i Enercode. Wykorzystywane jest do tego innowacyjne autorskie narzędzie Zefir.

W tej współpracy wykorzystywany jest rozwijany przez Enercode model obliczeniowy „Zefir dla samorządów”, dzięki czemu powstają mapy drogowe pokazujące optymalne kosztowo ścieżki redukcji smogu oraz emisji szkodliwych gazów cieplarnianych i osiągania neutralności klimatycznej - tłumaczy Forum Energii.

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA