REKLAMA

Smog miesza owadom w głowach. Dobrze wiecie, jakie będą tego skutki

Wiemy, że smog demoluje nasze płuca, serca i nie tylko. Naukowcy cząstki brudnego powietrza znaleźli nawet w łożysku, które w ten sposób dostają się do płodu. Ostatnie zaś doniesienia sugerują, że zanieczyszczenie powietrza fatalnie wpływa również na płodność mężczyzn. W odpowiedzi nie było i nie ma specjalnie jakiegoś antysmogowego poruszenia. Informacja o tym, że jakość powietrza wpływa katastrofalnie na liczebność owadów, też pewnie nikogo specjalnie nie ruszy.

zanieczyszczenie-powietrza-samochody-owady
REKLAMA

To, że brudne powietrze robi nam krzywdę, wiedzieliśmy od dawna. W ostatnich latach jednak naukowcy postanowili nieco bardziej przyjrzeć się temu, jaki konkretny wpływ ma na nas smog. Powstało setki, jak nie więcej opracowań, w których badacze z całego świata dowodzą o katastrofalnym wpływie, jakie ma na nasze zdrowie zanieczyszczenie powietrza. Teraz wychodzi na to, że przez to niwę tylko my mamy pod górkę. Pogarszająca się jakość powietrza fatalnie wpływa również na owady na całym świecie, wyraźnie zmniejszając ich liczebność. Wszystko przez rozkładanie feromonów, co może wiązać się z niedopasowanym kryciem i bezpłodnym potomstwem. 

REKLAMA

Obecnie opisano chemicznie ponad 1500 feromonów owadów, a 90 proc. z nich ma podwójne wiązania węgiel-węgiel, które mogą zostać zniszczone przez ozon - tłumaczy Markus Knaden z Instytutu Ekologii Chemicznej im. Maxa Plancka w Niemczech, cytowany przez NewScientist.

Zanieczyszczenie powietrza miesza owadom w głowach

Knaden odkrył wraz ze swoimi współpracownikami, że ozon w warstwie przyziemnej, czyli produkt zanieczyszczeń emitowanych przez samochody, wchodzi w relacje z sygnałami chemicznymi owadów, zwanymi feromonami, które mają kluczowe znaczenie w procesie kojarzenia się i rozmnażania. Na przykład właśnie przez podwyższony poziom ozonu w powietrzu samce much stali się mniej atrakcyjni dla samic. W sumie naukowcy skoncentrowali się w swoich badaniach na czterech blisko spokrewnionych gatunkach muszek owocowych: Drosophila melanogaster, Drosophila simulans, Drosophila sechellia i Drosophila mauritiana. 

Więcej o zanieczyszczeniu powietrza przeczytasz na Spider’s Web:

Przez dwie godziny samice i samce tych gatunków narażone były na działanie wysokiego poziomu ozonu. Tak jak ma to miejsce podczas upalnych dni w mieście. Samice miały wybór: mogły kojarzyć się z samcami z tego samego gatunku lub innego. Okazało się, że w grupie hybrydowej rodziło się ok. 70 proc. przypadków, podczas gry w grupie kontrolnej narażonej na powietrze z otoczenia ten wynik był na poziomie raptem 20 proc. 

Muchy dużo inwestują w swoje potomstwo, ale ono nie może przekazać swoich genów przyszłym pokoleniom - komentuje Markus Knaden.

Bardziej zdezorientowane owady to mniej zapylonych kwiatów

To już kolejne doniesienia naukowców na ten temat. Już w zeszłym roku ci z Brytyjskiego Centrum Ekologii i Hydrologii informowali, że przez zanieczyszczone powietrze utrudniamy coraz bardziej życie owadom. Fakty bowiem są bezsprzeczne: w 2022 r. w UE liczba wizyt owadów zapylających na kwiatach spadła aż o 90 proc. Wszystko przez większy poziom ozonu i spalin pochodzących z silników diesla. 

REKLAMA

Problem dotyczył nie tylko pszczół i motyli. Ucierpiały także owady żyjące na ziemi, których narażenie na te zanieczyszczenia spowodowało spadek ich liczebności aż o 36 proc. - dowodzi Ben Langford, starszy naukowiec zajmujący się atmosferą z Brytyjskiego Centrum Ekologii i Hydrologii.

Już wtedy naukowcy nie mieli wątpliwości: zanieczyszczenie ozonem ogranicza zasięg sygnałów chemicznych i zmienia ich znaczenie, pozostawiając owady zdezorientowane, co w oczywisty sposób wpływa na współczynnik zapylenia.

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA