REKLAMA

Amerykański gigant rezygnuje z fabryki w Polsce. Nie będzie 2 tys. miejsc pracy

W Miękini pod Wrocławiem miała powstać największa dotąd inwestycja zagraniczna w Polsce – fabryka Intela o wartości 17,5 mld zł, która miała dać pracę ponad 2 tys. osób. Amerykański gigant właśnie ogłosił, że wstrzymuje te plany na co najmniej dwa lata, mimo że polski rząd chciał dopłacić do tej inwestycji aż 7,4 mld zł. Firma wyjaśnia, że niedawno zwiększyła moce produkcyjne swojej fabryki w Irlandii i to na razie powinno wystarczyć, ale dobrze znane są jej problemy finansowe w ostatnim czasie. Fot. Krystian Maj/KPRM

Amerykański gigant rezygnuje z fabryki w Polsce.  Nie będzie 2 tys. miejsc pracy
REKLAMA

Minister cyfryzacji Krzysztof Gawkowski poinformował, że szef Intela Pat Gelsinger przekazał mu informację, że spółka do 2026 roku wstrzymuje swoje plany inwestycyjne związane z budową planowanych dotychczas fabryk półprzewodników w Niemczech i Polsce.

REKLAMA

Intel rezygnuje z budowy fabryki w Polsce

Wicepremier dodał, że decyzja ta wynika z pogarszającej się globalnej sytuacji finansowej firmy i odesłał do komunikatu Intela. Zaglądamy więc do najnowszego komunikatu Intela i w dość długim tekście jest jedna wzmianka o Polsce, ale jako powód wstrzymania tej inwestycji podano coś innego niż pogarszająca się sytuacja finansowa firmy.

Niedawno zwiększyliśmy moce produkcyjne w Europie dzięki naszej fabryce w Irlandii, która pozostanie naszym głównym europejskim centrum w przewidywalnej przyszłości. Wstrzymamy nasze projekty w Polsce i Niemczech na około dwa lata na podstawie przewidywanego popytu rynkowy – informuje Intel.

Ministerstwo Cyfryzacji zostało najwyraźniej całkowicie zaskoczone takim rozwojem wypadków, bo jeszcze w piątek resort wydał komunikat informujący o tym, że „inwestycja Intela w Polsce przyśpiesza”. Minister cyfryzacji zapowiedział wówczas, że „w najbliższych dniach” złoży do Komisji Europejskiej notyfikację pomocy publicznej dla inwestycji w budowę fabryki półprzewodników w gminie Miękinia pod Wrocławiem.

Rząd planował dopłacić do inwestycji amerykańskiej spółki łącznie 7,4 mld zł. Wicepremier i minister cyfryzacji Krzysztof Gawkowski zapewniał, że fabryka półprzewodników w Polsce jest coraz bliżej realizacji, a inwestycja ta nie tylko to „znacząco” wzmocni gospodarkę, ale także bezpieczeństwo kraju. Rząd liczył na podpisanie umowy z Intelem do końca bieżącego roku i wtedy miała ruszyć budowa zakładu.

Więcej wiadomości na temat technologii można przeczytać poniżej:

Przyjmując do wiadomości globalne plany firmy Intel, Ministerstwo Cyfryzacji zapewnia, że jest otwarte na intensywne wspieranie innych inwestycji półprzewodnikowych w Polsce w następnych miesiącach. Doświadczenia i prace zrealizowane we współpracy z Komisją Europejską pozwalają na sprawne realizowanie tego typu projektów w przyszłości – pisze dziś Ministerstwo Cyfryzacji

Intel w kryzysie

Intel należy do największych producentów półprzewodników, układów scalonych i mikroprocesorów na świecie, a naklejka z logotypem firmy na komputerze to niemal tak powszedni widok, jak „Made in China” na produktach codziennego użytku. Choć wielkie firmy działające w branży tech zanotowały w ostatnich latach gigantyczny wzrost wyceny rynkowej, Intel od bardzo dawna znajduje się w głębokiej stagnacji.

REKLAMA

Firma od dłuższego czasu ma duże problemy z nadążeniem za coraz silniejszą konkurencją, notuje poważne wpadki technologiczne, a rozwój nowych, atrakcyjnych produktów idzie jak po grudzie. Bolesnym – nie tylko wizerunkowo – ciosem dla Intela była decyzja Apple o rezygnacji z wykorzystywania mikroprocesorów tej firmy i przejście na własne, znacznie wydajniejsze chipy serii M.

Kapitalizacja giełdowa Intela wynosi obecnie niecałe 90 mld dol., a za akcję spółki trzeba zapłacić niecałe 21 dolarów, czyli tyle samo, ile we wrześniu... 1998 roku. Dla porównania konkurencyjny AMD jest dziś wyceniany na 246 mld dol., a cena akcji tej spółki w ostatnich 26 latach wzrosła z około 8 dolarów do 152 dol.

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA