Są dane o PKB. Co dolega polskiej gospodarce? Długo można wyliczać
Gospodarka spowalnia. Konsumpcja zawiodła, co stało się jasne już kilka tygodni temu po danych o sprzedaży detalicznej we wrześniu. Inwestycje cały czas pozostają w dołku, podobnie jak niedomagający od wielu miesięcy eksport. A mimo to nasza gospodarka błyszczy na tle innych krajów Unii Europejskiej.
PKB Polski w trzecim kwartale wzrósł o 2,7 proc. rok do roku i był zgodny z oczekiwaniami ekonomistów.
Według szybkiego szacunku produkt krajowy brutto (PKB) niewyrównany sezonowo w trzecim kwartale 2024 r. zwiększył realnie się o 2,7 proc. rok do roku wobec wzrostu o 0,5 proc. w analogicznym okresie 2023 r. – podał Główny Urząd Statystyczny.
Jakub Rybacki, szef zespołu makroekonomii w Polskim Instytucie Ekonomicznym, podkreśla, że mamy do czynienia ze spowolnieniem.
W drugim kwartale wzrost wynosił 3,2 proc. Rozczarowujące wyniki sprzedaży detalicznej wskazują na słabszy wzrost konsumpcji gospodarstw domowych. Inwestycje oraz saldo handlu zagranicznego również pozostają na niskim poziomie – komentuje.
Konsumpcja zawiodła, w inwestycjach bez ożywienia
Komentując najnowsze dane, ekonomiści podkreślają, że zawiodła konsumpcja, którą jakiś czas temu podnieśli do rangi głównego motoru wzrostu gospodarczego w Polsce. W tym wypadku psikusa sprawili analitykom Polacy, którzy zamiast część szybko rosnących wynagrodzeń przeznaczyć na większe zakupy, postanowili odłożyć kasę na czarną godzinę. Do tego od wielu miesięcy mamy problem z rozruszaniem inwestycji po zablokowaniu środków z KPO i Funduszu Spójności, a firmy produkcyjne zmagają się z brakiem zamówień od naszych głównych partnerów w Niemczech i strefie euro.
Przyhamowała konsumpcja, bardziej niż sugerowało tempo dochodów. Polski i światowy przemysł wstrzymał oddech w oczekiwaniu na amerykańskie cła, a budowlanka na środki z UE – wyliczają ekonomiści ING.
Więcej wiadomości dotyczących polskiej gospodarki
Analitycy Banku Pekao zwracają z kolei uwagę na niechlubny rekord, jaki właśnie odnotowaliśmy.
Trwające od końca 2022 r. ożywienie jest najwolniejszym w ostatnich 30 latach.
Dział analiz Pekao dodaje, że tylko w trzecim kwartale polska gospodarka się skurczyła o 0,2 proc. w ujęciu kwartalnym.
Co bardzo nie dziwi, biorąc pod uwagę kiepskie dane miesięczne z tego okresu – dodają.
Ekonomiści mBanku zwracają dodatkowo uwagę na rewizję danych, której GUS dokonał przy okazji publikacji najnowszych danych.
GUS potwierdza to co było widoczne w danych miesięcznych. W Q3 nastąpiło wyhamowanie wzrostu aktywności gospodarczej. PKB spadł 0,2 proc. kwartał do kwartału, a w ujęciu rocznym wzrósł o 2,7 proc. To czym jeszcze uraczył na GUS to rewizje danych odsezonowanych.
PKB Polski. Prognozy na kolejne miesiące
Wciąż liczymy na umiarkowane ożywienie w 2025 r. Polska ma krajowe motory wzrostu, pozwalające się opierać stagnacji w Eurolandzie i ryzykom, jakie niesie protekcjonistyczna polityka Trumpa – wskazują ekonomiści ING.
Jakub Rybacki z PIE uważa, że poprawę zobaczymy już w kolejnym kwartale, ale raczej obędzie się bez fajerwerków.
Głównym mankamentem wciąż będzie niskie tempo wzrostu inwestycji oraz słaby eksport. (…) Silny wpływ KPO prawdopodobnie zobaczymy dopiero w przyszłym roku – wtedy inwestycje powinny rosnąć w tempie zbliżonym do 10 proc. Natomiast tempo wzrostu wydatków konsumpcyjnych ustabilizuje się – zapowiada analityk PIE.
Instytut prognozuje, że w całym 2024 r. polska gospodarka wzrośnie o około 2,7 proc.
Taki wynik dalej będzie imponujący na tle państw UE – zaznacza Rybacki
Międzynarodowy Fundusz Walutowy oczekuje, że podobną dynamiką PKB z dużych krajów UE będzie mogła się pochwalić jedynie Hiszpania (Francja idzie na 1 proc., Włochy na 0,5 proc., Niemcy na… 0 proc.)