Polska gospodarka nabrała rozpędu. Sytuacja nie jest jednak różowa
PKB Polski wzrósł w pierwszym kwartale o 1,9 proc. r/r, a to oznacza nieco lepszy wynik, niż spodziewali się ekonomiści. Niestety obraz wzrostu gospodarczego nie jest jednoznacznie pozytywny, bo choć konsumpcja najprawdopodobniej wzrosła, to zapewne wyraźnie przyhamowały inwestycje. Na niezbyt dynamiczne ożywienie polskiej gospodarki wpływa marazm u naszych głównych partnerów handlowych, zwłaszcza w Niemczech. Więcej będziemy wiedzieć na początku czerwca, gdy GUS poda dokładne dane o wzroście PKB w pierwszych trzech miesiącach tego roku.
Główny Urząd Statystyczny poinformował w środę, że według szybkiego szacunku produkt krajowy brutto niewyrównany sezonowo w pierwszym kwartale 2024 r. zwiększył realnie się o 1,9 proc. r/r wobec spadku o 0,4 proc. w tym samym okresie 2023 r. Z kolei dynamika realnego PKB wyrównanego sezonowo zwiększyła się o 0,4 proc. w porównaniu z poprzednim kwartałem i była wyższa niż przed rokiem o 1,3 proc.
Konsumpcja w górę
GUS zaznacza, że dane te mają charakter wstępny i mogą zostać zaktualizowane przy okazji regularnego szacunku PKB za pierwszy kwartał 2024 r., który zostanie opublikowany 3 czerwca. Ekonomiści wskazują jednak, że wzrost na poziomie 1,9 proc. jest nieco wyższy niż średnia prognoz wynosząca 1,8 proc., ale jednocześnie widać, że gospodarka rozwija się wolniej, niż wynikało to z marcowej projekcji NBP.
Nie znamy jeszcze szczegółów, ale najpewniej mieliśmy do czynienia z wyraźną odbudową konsumpcji i mocnym hamowaniem inwestycji. Kolejne kwartały będą jeszcze lepsze, a w całym 2024 wzrost wyniesie naszym zdaniem 3,7 proc. – oceniają analitycy banku PKO BP.
Więcej o gospodarce przeczytacie w tych tekstach:
Z kolei dział analiz banku Pekao pisze, że „najwyraźniej sektor usług, o którym najmniej wiadomo, radził sobie lepiej niż produkcja przemysłowa i sprzedaż detaliczna”. Analitycy tego banku zaznaczają, że nie wierzą w dodatni wkład inwestycji do PKB. Także dział analiz banku ING ocenia, że motorem ożywienia jest konsumpcja, ale nastąpiło jednak pogorszenie w inwestycjach. Analitycy podtrzymują prognozę PKB na cały rok na poziomie 3,0 proc.
Polski Instytut Ekonomiczny ocenia, że wzrost PKB na poziomie 1,9 proc. to umiarkowany wynik względem prognoz formułowanych na początku roku. W przeciwieństwie do cytowanych wyżej ekonomistów PIE ocenia, że wzrost napędzały zarówno konsumpcja gospodarstw domowych, jak i inwestycje. Instytut wskazuje za to, że na minus najprawdopodobniej wciąż oddziaływał spadek zapasów w przedsiębiorstwach.
Zimny prysznic
Wstępny odczyt dynamiki PKB ma słodko-gorzki smak. Dane wypadły minimalnie powyżej krótkoterminowych prognoz na poziomie 1,8 proc. Gospodarka rozpędza się jednak nieco wolniej, niż zakładała to marcowa projekcja NBP. Jeszcze kilkanaście tygodni temu rynek szacował, że tempo wzrostu już teraz może przekroczyć 2,5 proc. – pisze Bartosz Sawicki, analityk Cinkciarz.pl.
Ekonomista zwraca uwagę, że zimnym prysznicem okazała się seria słabych odczytów obrazujących koniunkturę na finiszu kwartału, zwłaszcza w budownictwie i przemyśle, borykającym się z anemiczną kondycją gospodarek naszych partnerów handlowych. Sawicki dodaje, że produkcja w obu sektorach była niższa niż w tym samym okresie 2023 r.