Tak gonimy Niemców. Korzyści z członkostwa w UE są bezsporne
1 maja 2024 r. Polska obchodzi 20-lecie członkostwa w Unii Europejskiej. Trudno sobie wyobrazić lepszą okazję do podsumowania zysków naszego przystąpienia do wspólnoty europejskiej. Zobaczcie, jak wiele zmieniło się w Polsce od chwili wejścia do UE.
VeloBank zastanawia się, czy Polska dobrze wykorzystała członkostwo w Unii Europejskiej. Piotr Arak, główny ekonomista VeloBanku wskazuje, że dzięki wstąpieniu do wspólnoty staliśmy się dwa razy bogatsi niż 20 lat temu.
W PKB per capita według parytetu siły nabywczej przybyło nam ponad 115 proc. To więcej niż w jakimkolwiek dużym kraju w UE. Równać się z nami mogą tylko Rumuni, czy nieduże europejskie huby finansowe jak Cypr, czy Irlandia. W Czechach ten sam wzrost wyniósł 41 proc., a w Niemczech 21 proc. rok temu - mówi Piotr Arak, główny ekonomista VeloBanku.
Tak doganiamy Niemców
Ekonomista zauważa, że w ciągu 20 lat pensje Polaków wzrosły ponad trzykrotnie, bo przeciętne zarobki w połowie 2004 r. wynosiły ok. 2400 brutto zł, a dzisiaj to już ponad 8000 brutto zł. W 2004 r. przeciętny Niemiec zarabiał ok. 6,4 razy więcej, niż zarabiało się w Polsce, więc wynika z tego, że miesięczna pensja w Polaka była w przeliczeniu niższa niż 500 euro, a Niemca wynosiła ponad 3000 euro.
Aktualnie, różnica w wynagrodzeniach między naszym krajem a Niemcami nadal występuje, ale jest znacznie niższa i wynosi 3,4-krotność. Gdy u nas przeciętna miesięczna płaca brutto to równowartość około 1600 euro, to w Niemczech wynosi ona ponad 5000 euro. Podobna różnica wynagrodzeń wynosząca 3-krotność występuje pomiędzy Ukrainą a Polską - komentuje Piotr Arak.
Więcej wiadomości na temat Unii Europejskiej można przeczytać poniżej:
Wysokie PKB, otwarte granice i wspólny rynek pracy
Szacunki różnych ośrodków badawczych są jednoznaczne i pokazują, że gdybyśmy członkiem UE nie zostali, to PKB Polski mogłoby być mniejsze o 40 proc.
Z każdą rocznicą te wartości się powiększają, bo wpływ wymiany handlowej, środków europejskich i harmonizacji prawa, jest coraz większy dla naszej wymiany gospodarczej. Żaden kraj z regionu nie skorzystał tak bardzo na rozszerzeniu UE, jak Polska - wyjaśnia ekspert VeloBanku.
I dodaje, że wolny, wspólny rynek sprawił, że polski eksport dóbr i usług jest dzisiaj trzy razy większy, niż gdy Polska wchodziła do UE.
Stanowi dwie trzecie naszego PKB (63 proc.), czyli ponad trylion złotych rocznie. Dodatkowo, w kolejnych latach notujemy dodatni bilans handlu zagranicznego. Otwarcie rynku pozwoliło także polskim przedsiębiorcom, zwłaszcza budowlanym, na udział w przetargach na terenie całej UE na równych zasadach - zaznacza główny ekonomista VeloBanku.
Inwestycje zagraniczne wystrzeliły
Po akcesji w 2004 r. bezpośrednie inwestycje zagraniczne (BIZ) w Polsce wyraźnie wzrosły.
Jesteśmy w ostatnich latach liderem ich przyciągania. Do tej pory kapitał zagraniczny zainwestował w Polsce równowartość 39 proc. polskiego PKB. Biorąc pod uwagę wielkość naszej gospodarki, to liczba dwukrotnie wyższa niż w Chinach, gdzie było to 21 proc. - tłumaczy Piotr Arak.
Przynosząc swój know-how, tworząc ekosystem poddostawców, a także możliwość spin-offów, które zakładają Polacy, inwestycje te podniosły dynamikę wzrostu gospodarczego. Ważnym krokiem dla integracji europejskiej był także 2007 r., kiedy Polska przystąpiła do układu z Schengen.
W 2021 r. 190 tys. Polaków przekraczało granicę, by pracować w innym kraju UE, głównie w Niemczech, ale też m.in. w Czechach. Polacy zostali trzecią największa grupa migrantów zarobkowych w UE. Więcej osób mieszka we Francji, ale pracuje w innym kraju członkowskim – robi tak 424 tys., a w Niemczech 213 tys. W całej Unii to 1,6 mln osób - podsumowuje Piotr Arak.