Renta wdowia. Kto może się ubiegać i ile wynosi świadczenie
Od 1 stycznia 2025 roku wdowy i wdowcy uzyskają wyższe świadczenie emerytalne lub rentowe, w zależności od tego, które zdecydowali się pobierać. Zmiany, choć korzystne, nie będą jednak dotyczyły wszystkich, którzy stracili męża lub żonę. Kto może ubiegać się o rentę wdowią i ile będzie ona wynosić?
Na czym polega renta wdowia?
Renta wdowia nie jest nowym świadczeniem, a raczej dodatkiem do tego, które seniorzy już pobierają. Koncepcja ta zakłada wypłatę wdowie lub wdowcowi części świadczenia, które przysługiwałoby zmarłemu małżonkowi. I na odwrót – osoba pobierająca świadczenie emerytalno-rentowe po mężu/żonie będzie mogła otrzymać część przysługującego jej świadczenia. Do tej pory wdowcy musieli wybierać, czy po śmierci małżonka będą pobierać wypracowaną przez siebie emeryturę, czy też tak zwaną rentę rodzinną. Po nowelizacji przepisów w dalszym ciągu będą musieli dokonać wyboru, jednak uzyskają też prawo do części świadczenia własnego bądź po zmarłym małżonku.
Ile wynosi renta wdowia?
Obywatelski projekt ustawy, od którego zaczęły się prace nad rentą wdowią, przewidywał możliwość wypłacenia małżonkowi 50 proc. świadczenia emerytalnego bądź renty rodzinnej jako dodatek do świadczenia głównego. Niemniej jednak wobec obecnej sytuacji budżetu państwa te wartości okazały się zbyt duże. Drugie świadczenie wypłacane będzie w wysokości 15 proc. w okresie od 1 lipca 2025 roku do 31 grudnia 2026 roku, a od 1 stycznia 2027 roku w wysokości 25 proc.
Kto może ubiegać się o rentę wdowią?
Renta wdowia to świadczenie dla osób, które:
- osiągnęły powszechny wiek emerytalny,
- pozostawały we wspólnocie małżeńskiej aż do dnia śmierci małżonka,
- nabyły prawo do renty rodzinnej nie wcześniej niż pięć lat przed osiągnięciem powszechnego wieku emerytalnego,
- nie pozostają obecnie w związku małżeńskim.
Prawo do renty wdowiej ustaje w dniu poprzedzającym dzień zawarcia kolejnego związku małżeńskiego przez osobę uprawnioną.
Więcej o emeryturach przeczytasz na Bizblog.pl:
Kwota renty wdowiej
Suma pobieranych przez seniora świadczeń nie może przekroczyć trzykrotności kwoty najniższej emerytury. Obecnie najniższa emerytura wynosi 1 780,96 zł brutto, przez co limit to 5 342,88 zł brutto. Tymczasem od 2025 roku najniższa emerytura najprawdopodobniej będzie wynosić 1 901,71 zł, co daje limit 5 705,13 zł brutto. Po jego przekroczeniu organ rentowy wyda decyzję o pomniejszeniu świadczeń.
Do limitu świadczeń w zbiegu uwzględnia się wszystkie wskazane w ustawie świadczenia, w tym również wypłacane przez instytucje zagraniczne oraz dodatki o charakterze innymi niż jednorazowe. W 2028 roku ma nastąpić weryfikacja wskaźnika wysokości świadczeń w zbiegu, dając podstawy do podwyższenia limitu. Ostateczna decyzja zależeć będzie jednak od sytuacji ekonomicznej seniorów uprawnionych do świadczenia. Zostało ono bowiem wprowadzone celem wyrównania stopy życiowej, która często obniża się po śmierci małżonka. Z założenia renta wdowia ma wynieść finalnie 50 proc. świadczenia własnego lub które przysługiwałoby małżonkowi. Obecnie wprowadzone rozwiązania prawne nie przewidują jednak aż tak wysokich kwot.
Kiedy ruszą wypłaty renty wdowiej?
Renta wdowia wchodzi w życie 1 stycznia 2025 roku, jednak wypłata świadczeń ruszy znacznie później, bo dopiero 1 lipca 2025 roku. Takie przesunięcie w czasie jest konieczne celem dostosowania systemów ZUS i innych organów emerytalno-rentowych. Niemniej jednak wnioski będzie można składać już od 1 stycznia. Wzór zostanie opublikowany na stronie Zakładu Ubezpieczeń Społecznych. Prawdopodobnie będzie można złożyć go osobiście, pocztowo, a także przez ZUS PUE.
Renta wdowia – szerszy krąg uprawnionych?
Renta wdowia obecnie przysługuje wyłącznie osobom, które zawarły związek małżeński. Projekt ustawy o związkach partnerskich przewiduje jednak możliwość wypłacenia jej także osobom, które pozostawały w nieformalnym związku. Takie rozwiązanie rozszerzyłoby krąg uprawnionych, jednak na chwilę obecną trudno mówić o jakichkolwiek konkretach. Z drugiej strony przyznanie renty wdowiej większej liczbie osób negatywnie wpłynie na budżet państwa, dlatego nie wiadomo, czy proponowane zmiany wejdą w życie.