REKLAMA

Rząd wpędził tysiące Polaków w pułapkę. Za chwilę gaz buchnie wam w twarz

Miesięcznie 3-4 tys. Polaków dostaje dotacje na piece gazowe. W sumie zaopatrzyło się w ten sprzęt pewnie z pół miliona gospodarstw domowych. Ciekawe, co powiedzą za dwa lata – w środku kampanii wyborczej. Wtedy bowiem ma zacząć obowiązywać unijny podatek od paliw kopalnych, przez co wszyscy z piecami na gaz lub węgiel będą musieli głębiej sięgnąć do kieszeni. Rachunki za prąd skoczą w górę na początek o 25 proc., a potem jeszcze więcej. Ale co z tego? Dotacje na gazowy piec od rządu dostaniesz w każdej chwili.

Rząd wpędził tysiące Polaków w pułapkę. Za chwilę gaz buchnie wam w twarz
REKLAMA

System handlu emisjami ETS to chłopak do bicia. Przeciwnicy polityki klimatycznej UE w nim właśnie upatrują największego wroga Polski, ale przez takie właśnie podejście rosną nam rachunki za prąd. Obecnie wyemitowanie tony dwutlenku węgla kosztuje ok. 65 euro, ale w kolejnych latach należy spodziewać się wyłącznie wyższych stawek. Jednak dla przeciętnego Kowalskiego ETS niezbyt wiele znaczy. Co innego ETS2, który wprowadzi też opłaty za emisję budynków, co będzie miało swoje konkretne konsekwencje finansowe.

REKLAMA

Już po roku 2027 korzystanie z gazu ziemnego i węgla będzie stawało się coraz droższe - zauważa Forum Energii.

Rachunki skoczą na początek o 25 proc., potem może być jeszcze drożej

Najgorzej będą mieć ci, którzy grzeją się gazem albo węglem czy olejem opałowym. Stowarzyszenie Polska Organizacja Rozwoju Technologii Pomp Ciepła (PORT PC) już wcześniej wyliczało, że to będzie oznaczać podwyżkę cen dla gospodarstw domowych nawet o 25 proc. Za dokładniejsze wyliczenia wzięli się autorzy raportu „Analiza wpływów ETS2 na koszt życia Polaków”

Dodatkowe koszty będą ukryte w cenie paliw kopalnych m.in. węgla, gazu, oleju opałowego, paliw silnikowych. Koszt zakupu paliw wzrośnie nie tylko o wysokość opłaty emisyjnej, ale także wysokość podatku VAT naliczanego od tej opłaty - czytamy w tym opracowaniu.

Więcej o rachunkach za prąd przeczytasz na Spider’s Web:

Raport wylicza cenę gazu w 2027 r., kiedy 1 MWh błękitnego paliwa ma kosztować (przy cenie w 2023 r. 200,17 zł za 1 MWh): o 25,70 zł większą. Przy domu o powierzchni 100 m2 przyczyni się to do dodatkowych kosztów rocznych o 301 zł w 2027 r. Ale w 2028 r. to już jest 501 zł więcej; w 2029 r. - 551 zł; a w 2035 r. (już po połączeniu systemu ETS z ETS2) - nawet 1403 zł. Jeszcze więcej w kolejnych latach przyjdzie nam dopłacać, jak zamiast na gaz postawiliśmy na węgiel. Wtedy (w przypadku domu o powierzchni 100 m2) roczny koszt ogrzania budynku jest wyższy w 2027 r. o 1039 zł; w 2028 r. - 1732 zł; w 2029 r. - 1905 zł; a w 2035 r. - 4849 zł. 

Dla przeciętnej polskiej rodziny (statystycznie średniej na bazie danych GUS) skumulowany dodatkowy koszt ETS2 w przypadku ogrzewania gazem wyniesie w latach 2027–2030: 6338 zł, a w latach 2027–2035: 24018 zł. W przypadku wykorzystania węgla będzie to odpowiednio 10311 zł i 39074 zł - czytamy w raporcie.

Polacy w energetycznym potrzasku

Tymczasem w ramach funkcjonującego od września 2018 r. programu Czyste Powietrze, którego głównym zadaniem jest wymiana węglowych kopciuchów, najwięcej dotacji (34,3 proc.) do tej pory dotyczyło właśnie kotłów gazowych, do których za parę lat trzeba będzie dopłacać. Dzieląc w ten sposób całą sumę wypłaconego już dofinansowania, czyli ponad 12,3 mld zł, wychodzi na to, że państwo polskie na dopłaty do gazowych pieców wydało w ostatnich sześciu latach blisko 5 mld zł. Czy będą w takim razie jakieś zmiany w programie Czyste Powietrze w związku z naliczającym emisje budynków od 2027 r. systemem ETS2? To na razie tajemnica, ale wiadomo, że unijna dyrektywa budynkowa EPBD też namiesza i zabroni dotować kotły gazowe już od 2025 r. 

REKLAMA

NFOŚiGW planuje w tym zakresie rewizję programu „Czyste Powietrze”, którą wypracuje w porozumieniu z właściwym departamentem merytorycznym MKiŚ. Zmiana Programu odbywa się zgodnie z zasadami określonymi w ustawie Prawo ochrony środowiska. O szczegółach poinformujemy wkrótce - tak na pytania Bizblog.pl odpowiadają służby prasowe Ministerstwa Klimatu i Środowiska.

I jak grzejących się gazem i węglem Polaków jeszcze bardziej do ściany przyciśnie system handlu emisjami ETS2, raczej w rządzie nikt nie będzie bił się w piersi. Pomóc ma nam Społeczny Fundusz Klimatyczny (SFK), który będzie w pierwszej kolejności skierowany do najbardziej narażonych na ubóstwo energetyczne gospodarstw domowych, małych przedsiębiorców i użytkowników transportu. Jak wylicza Jan Szyszko, wiceminister funduszy i polityki regionalnej, Polska z tej puli będzie miała do wykorzystania ok. 50 mld zł. Z tych pieniędzy być może utworzone będą jakieś programy osłonowe, czy kolejne systemy dopłat do ocieplenia domów. 

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA