Wysokie zarobki, praca zdalna, benefity, zero problemów ze znalezieniem zatrudnienia – mniej więcej w taki sposób kojarzy branżę IT większość z nas. Ale jest też druga strona. Okazuje się, że duża część pracowników zmaga się z wypaleniem zawodowym, jest przepracowana i zestresowana, a diagnoza w postaci depresji wcale nie należy do rzadkości. Fot. ThisIsEngineering / Pexels
Praca w IT jak każda ma swoje blaski i cienie. Platforma TwojPsycholog.pl i portal Just Join IT postanowiły przyjrzeć się kondycji tym drugim, biorąc na tapet kondycję mentalną osób zatrudnionych w branży. Wnioski określają mianem alarmujących i wydaje się, że to dalekie od przesady.
Co możemy znaleźć w raporcie „Wypalenie zawodowe w branży IT”? W oczy rzuca się przede wszystkim koszmarnie wysoki odsetek pracowników, którzy zmagają się z wypaleniem zawodowym. Problemy z motywacją i brak chęci do roboty zauważyło u siebie aż 70 proc. badanych. Jedna czwarta nie czuje natomiast satysfakcji z wykonywanej pracy.
Depresja programisty
To wszystko przekłada się na ogólny dobrostan psychiczny. Dobre albo wręcz bardzo dobre samopoczucie deklaruje co czwarty ankietowany. Jedna trzecia twierdzi, że czuje się nieco gorzej niż zwykle, ale nie wpływa to na tempo wykonywania przez nich obowiązków służbowych. Podobny odsetek programistów przyznaje jednak, że jest słabo. Albo nawet bardzo słabo.
W pewnym sensie doprecyzowanie pada chwilę później przy okazji pytania o depresję. Tylko 35 proc. pytanych stwierdziło, że na pewno się z nią nie zmaga. Równo 36,3 proc. nie była już w tej kwestii taka pewna. Prawie 18 proc. ankietowanych jest przekonanych, że cierpi na tę chorobę, ale nie zostało zdiagnozowanych. Co dziesiąty pracownik IT mówi natomiast wprost: tak, jestem chory i to nie mój wymysł, tylko diagnoza lekarza-psychiatry.
Efekty? Dość przykre zarówno dla pracowników jak i ich pracodawców.
Wypalenie zawodowe w IT
Badanie nie miało charakteru jakościowego, więc nie dowiemy się z niego, co konkretnie uwiera pracowników zatrudnionych w branży IT. Wskazówki są dość ogólne. Z 1700 badanych 800 osób stwierdziło, że odczuwa stres. Patrząc dalej:
- 42,7 proc. osób narzeka na zaburzenia work-life balance
- 37,8 proc. wskazuje na brak rozwoju
- 34,3 proc. osób uważa, że jest nadmiernie obarczana obowiązkami
Psycholodzy ostrzegali przed tym zjawiskiem w zasadzie od początku pandemii. Gdy koronawirus zaatakował, postawił wszystkich w stan podwyższonej gotowości do działania. Terapeuci podkreślali, że problemy mentalne przyjdą później, dopiero wtedy, gdy poczujemy, że zagrożenie już minęło, a organizm pozwoli sobie na chwilę demobilizacji.
Być może właśnie obserwujemy ten proces. Swoje dokłada też praca z domu, która z jednej strony uważana jest przez pracowników za błogosławieństwo, ale jak na dłoni widać, że często przyczynia się do rozwoju różnego rodzaju zaburzeń.
W badaniu „People at Work 2022: A Global Workforce View” przeprowadzonego przez ADP co ósmy ankietowany stwierdził, że praca zdalna doprowadziła u niego do wypalenia. Ponad 20 proc. osób przyznała, że skutki wypalenia odczuwała już wcześniej, ale pandemia pogłębiła problem.
W badaniu „Raport o dobrym samopoczuciu: Praca w domu 22”, zrealizowanego przez firmę Statista Q na zlecenie NFON, czytamy znowu, że praca zdalna stresuje aż jedną trzecią zatrudnionych.
Patrząc na sytuację w IT można dojść do jednego wniosku: dobre zarobki nie wystarczą. Software-house'y i działy IT mierzą się dzisiaj z takimi samymi wyzwaniami jak cała reszta rynku pracy. Niektóre firmy już teraz zaczynają oferować pracownikom wsparcie psychologiczne. Jeszcze trochę i pomoc psychologa może stać się najważniejszym benefitem, przebijając owocowe czwartki i dopłaty do karnetów na siłownię.